Kalikstat - pokonać przeciwności

Tak jak mówiłem, wrzucam zaległe filmiki:

12.09.2012 (środa)

Kolejno są:

- hack przysiady: 40 kg / 45 kg
- syzyfki 7,5 kg / 15 kg
- MCNPN 42,5 kg / 52,5 kg





13.09.2012 (czwartek)

Kolejno są:

- wiosłowanie jednorącz: 16, kg / 20,5 kg
- drążek

kalikstat

Chyba odpuszczę sobie treningi do niedzieli albo piątku.

Niedzieli albo poniedziałku oczywiście

Regeneruj się, lepiej nie ryzykować.

Zobaczymy jak to będzie jutro wyglądało, teraz już jest lepiej o wiele.
Ale z drugiej strony nic na siłę. Może lepiej odpuścić i wrócić w niedzielę/poniedziałek

Zobaczysz jak będziesz się czuł jutro, posmaruj jakąś maścią przeciwbólową na noc.

Kurcze... Niedobrze, że coś z tym kręgosłupem Ci się stało.
Nie ryzykuj. Najlepiej smaruj maścią, masuj i odpuść sobie kilka dni. Nie warto nabawić się jakiejś poważniejszej kontuzji i musieć przez to pauzować na dłużej!
Trzymaj się!

Nie koniecznie kręgosłup, mogło go po prostu zawiać zimnem, miałem tak raz jak na siłce okna były pootwierane. Nic w zasadzie nie robiłem i nagle mnie zgięło. Niestety uczucie dyskomfortu pozostaje na dość długo ale maści rozgrzewające pomagają.

W sumie dziś czuję się już dobrze - jak się wyrobię to zrobię trening (bo dziś szykuje sie pracowity dzień), ale dam troche mniej w przysiadzie

Mi też dokucza ból w kręgosłupie tylko, że w odcinku szyjnym, ale najprawdopodobniej to mnie zawiało, a już pewnie z piąty dzień mnie to męczy. Z kręgosłupem nie ma żartów, ale jak już lepiej to ok.

Takie są własnie uroki późnego lata / wczesnej jesieni - zmiany temperatury, wiatr, deszcz... Też od kilku dni czuję katar...