"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
Większość ludzi ma właśnie problem żeby zastosować doświadczenie ze sparingów na ulicy, bo wiadomo ludzie nie mają honoru - mogą katować leżącego mimo że walka dawno się skończyła, mogą zawołać kumpli zza rogu, czy wyjąć kosę która jest w naszym pięknym kraju 100% legalna i każdy gimb ma do niej dostęp. Najbardziej "optymistyczna" opcja to łokcie, czy kolana zamiast pięści, i ciosy w jaja O.o
A Ty masz inny problem bo nie umiesz zastosować tego czego się nauczyłeś na treningu w sparingu. Rozwiązanie jest takie, zapraszaj kolegów na sparingi, możesz najpierw kilku słabszych, jak ich rozwalisz psychika się poprawi, potem zaproś byczka, gdy go powalisz to już z górki. Do całkowitego odblokowania psychicznego będzie Ci potrzebne zwycięstwo z tym typem który Cię mocno znokautował a nawet kilka zwycięstw z nim, wtedy wszystko się ustabiliuje. Nie stresuj się na sparach, cały czas myśl o tym że nie musisz nic kombinować, tylko robić swoje, robić to co już wiesz. Przecież jesteś lepszy
A Ty masz inny problem bo nie umiesz zastosować tego czego się nauczyłeś na treningu w sparingu. Rozwiązanie jest takie, zapraszaj kolegów na sparingi, możesz najpierw kilku słabszych, jak ich rozwalisz psychika się poprawi, potem zaproś byczka, gdy go powalisz to już z górki. Do całkowitego odblokowania psychicznego będzie Ci potrzebne zwycięstwo z tym typem który Cię mocno znokautował a nawet kilka zwycięstw z nim, wtedy wszystko się ustabiliuje. Nie stresuj się na sparach, cały czas myśl o tym że nie musisz nic kombinować, tylko robić swoje, robić to co już wiesz. Przecież jesteś lepszy
...
Napisał(a)
A z tą pewnością siebie na ulicy to sam nie wiem co Ci radzić, czasem jest ona wręcz zgubna, niejeden przez swoją pewność siebie jest już sztywny.
Ale jak koniecznie chcesz ją nabyć to chodź tylko do znajomych miejsc, jeśli znasz ich za mało to poszwędaj się tu i ówdzie z wojowniczymi koleżkami (jeśli masz takich), aż się oswoisz. Gdy będziesz miał za sobą kilka sytuacji kryzysowych z których wyjdziesz obronną ręką, również bardzo Ci to pomoże. Przełamać się możesz dzięki róznym ekstremalnym wyczynom, np. skok na bungee - wiem jak to brzmi ale przezwyciężanie własnych lęków bardzo pomaga, w zdobywaniu pewności siebie. Pozdro
Ale jak koniecznie chcesz ją nabyć to chodź tylko do znajomych miejsc, jeśli znasz ich za mało to poszwędaj się tu i ówdzie z wojowniczymi koleżkami (jeśli masz takich), aż się oswoisz. Gdy będziesz miał za sobą kilka sytuacji kryzysowych z których wyjdziesz obronną ręką, również bardzo Ci to pomoże. Przełamać się możesz dzięki róznym ekstremalnym wyczynom, np. skok na bungee - wiem jak to brzmi ale przezwyciężanie własnych lęków bardzo pomaga, w zdobywaniu pewności siebie. Pozdro
...
Napisał(a)
ostatnio gadałem z trenerem i w zasadzie sobie wyimaginowałem pare rzeczy:P
chodzi o to że ćwiczenia wykonuje w miare ok technicznie, i cna zadaniówkach nikt sie nie broni w pełni i poniekąd sami sie przewracają. co do sparingów to ostatnimi czasy są tam ziomy o wiele wieksi odemnie którzy trenują pare lat i nie tyle ze jestem gorszy niż na ćwiczeniach, tylko nie pozwalkaja mi za bardzo na nic. pisałem o tych co mnie kładą a trenują 3 miesiace. jest tak dlatego że niemam za bardzo kondycji i kończą mnie w późniejszych rundach jak jestem już podmeczony.
ostatnio byłem na imprezie z moim kumplem streetmenem który wyskoczył do goscia o wiele większego który rzekomo coś trenuje. wygrał z nim bezproblemowo bo tamtem nie wystraszył (jego pewnosci siebie mi się wydaje). spytałem go czy sie nie bał on odpowiedział najwyzej by mi nayebał i chyj. ja swego czasu jak widziałem większego kolesia to mówiłem że jestem szybszy i go rozwale, a jak widziałem chudeko wysokiego to sądziłem że go obale i załatwię z góry. w sumie przez treningi troche mi sie zmieniło myślenie, bo na sali nie tak łatwo obalić chudzielca i mam obawe psychiczną że będe wolniejszy nie obale go i dostane wpierdziel. wiem ze jakby mnie zaatakował taki ulicznik to bym przegrał przed walka bo bym sie wystraszył a on by to wykorzystał od razu. chciałbym być pewny siebie chociaż w pyskówkach. staram sie zawsze unikac bo sie wkurzam bardzo wtedy i często mnie ponosi, ale często mam tak jak ktoś do mnie pierwszy zacznie ze sie boje, zaczynam sie jąkać, tłumaczyć. to jest poyebane
chodzi o to że ćwiczenia wykonuje w miare ok technicznie, i cna zadaniówkach nikt sie nie broni w pełni i poniekąd sami sie przewracają. co do sparingów to ostatnimi czasy są tam ziomy o wiele wieksi odemnie którzy trenują pare lat i nie tyle ze jestem gorszy niż na ćwiczeniach, tylko nie pozwalkaja mi za bardzo na nic. pisałem o tych co mnie kładą a trenują 3 miesiace. jest tak dlatego że niemam za bardzo kondycji i kończą mnie w późniejszych rundach jak jestem już podmeczony.
ostatnio byłem na imprezie z moim kumplem streetmenem który wyskoczył do goscia o wiele większego który rzekomo coś trenuje. wygrał z nim bezproblemowo bo tamtem nie wystraszył (jego pewnosci siebie mi się wydaje). spytałem go czy sie nie bał on odpowiedział najwyzej by mi nayebał i chyj. ja swego czasu jak widziałem większego kolesia to mówiłem że jestem szybszy i go rozwale, a jak widziałem chudeko wysokiego to sądziłem że go obale i załatwię z góry. w sumie przez treningi troche mi sie zmieniło myślenie, bo na sali nie tak łatwo obalić chudzielca i mam obawe psychiczną że będe wolniejszy nie obale go i dostane wpierdziel. wiem ze jakby mnie zaatakował taki ulicznik to bym przegrał przed walka bo bym sie wystraszył a on by to wykorzystał od razu. chciałbym być pewny siebie chociaż w pyskówkach. staram sie zawsze unikac bo sie wkurzam bardzo wtedy i często mnie ponosi, ale często mam tak jak ktoś do mnie pierwszy zacznie ze sie boje, zaczynam sie jąkać, tłumaczyć. to jest poyebane
...
Napisał(a)
Mam problem z pewnym typem. Ma 16 lat, jest ode mnie o 2 lata młodszy. Zaczepia każdego słabszego; parę dni temu brat mi opowiedział, że tamten go kopnął z kolanka bez powodu w nogę, jak przechodzili naprzeciwko (ma do teraz siniak). Zresztą kilka lat temu, jak byliśmy jeszcze dziećmi, sam miałem z nim małe spięcie słowne, po którym uderzył mnie z liścia, a ja nic nie zrobiłem... Po dopytaniu brata dowiedziałem się, że takie zaczepki ciągną się od kilku lat, bo a to piłkę zabierał, a to siadał naprzeciwko w szkole i pokazywał faka... Poradziłbym mu, aby takie sytuacje ignorował albo zgłosił w szkole, no ale ten kopniak to przesada. Parę osób w klasie brata również padło jego ofiarami, jednak szczegółów nie znam. Również na początku tego roku potrącił mnie z bara, chyba przypomniała mu się ta sytuacja sprzed paru lat i chciał mi o tym przypomnieć, nie wiem co siedzi w psychice takiego człowieka... Zignorowałem to wtedy, ale tego kopnięcia brata nie moge mu przepuścić Gnoja mógłbym spokojnie teraz sklepać, jako że trenuję sporty walki od niecałych 5 lat, jednak obawiam się konsekwencji. Jeszcze ktoś zobaczy i zgłosi na policję, a ja już pełnoletni jestem... Poradźcie co robić.
...
Napisał(a)
Złap go gdzieś jak będzie sam, za szmaty i pod ścianę, grzecznie wytłumacz co trzeba. Strzelić z liścia też nie zaszkodzi. Raczej za coś takiego większych problemów nie będziesz miał, w razie jakby komuś poskarżył to masz linię obrony i kilku ludzi którzy poświadczą, że ch*j z niego.
Eu sou movido pela capoeira
Eu sou movido pelo berimbau
...
Napisał(a)
weź go na jakąś meską rozmowę i wytłumacz mu żeby się kulturalnie odj**ał.
a jak wystarrtuje do Ciebie z łapami to mu pokaż gdzie jego miejsce.
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2012-07-20 18:36:23
a jak wystarrtuje do Ciebie z łapami to mu pokaż gdzie jego miejsce.
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2012-07-20 18:36:23
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
Nie mam rodzeństwa.Ale jeśli chodzi o rodzinę to się nie zastanawiam i nie cykam.Ja bym mu łapy połamał najchętniej jakbym był w twojej sytuacji.
...
Napisał(a)
Poluję na niego czwarty dzień, ale nie mogę go dorwać. Jak zacznie się pyskówka, to nie widzę innego wyjścia jak liścia strzelić :D. No a wtedy najpewniej wywiąże się bijatyka...
...
Napisał(a)
Poluj w ustronnych miejscach,bo ja kiedyś na gościa tak polowałem,że niestety został zlinczowany w miejscu w którym było jakieś kilkaset ludzi,potencjalnych świadków (giełda samochodowa),bo za bardzo mnie poniosło...Nie mogłem ch..ja znaleźć przez jeden dzień i to chyba go uratowało,bo emocje i tak się ostudziły,ale jak go zobaczyłem,to nie wytrzymałem.Całe szczęście był to znany okaz mendy i wszy patologicznej osiedlowej,więc raczej nikt za nim by się nie wstawił.Menda ta mojemu młodszemu bratu, na dodatek nie całkiem zdrowemu,chciała wpieprzyć i odgasić papierosa na twarzy i nie mogłem tego tak zostawić.W sprawach rodzinnych jednak emocje są silniejsze niż rozum.
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Poprzedni temat
Co sądzicie??
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- ...
- 303
Następny temat
Pierwszy sparing po tygodniu??
Polecane artykuły