Kalikstat - pokonać przeciwności

Dzięki za patent Trzeba będzie wypróbować - ale jeszcze nie jutro

masz rację - po co czekać do jutra jak jest jeszcze trochę czasu dzisiaj - lecimy co ugotować

Widzę że nie tylko ja daje dużo pieprzu do potraw ;D
lubisz ogólnie potrawy pikantne czy dziś to pojedynczy wybryk ? :)

Na maksymalną nie ma co patrzeć, bo jak jedziesz z górki, to nawet nie ma co pedałować, a i tak osiągamy sporą prędkość ... Rozumiem, jakbyś jechał cały czas prostą drogą - wtedy ok

Freak.

Widzę że nie tylko ja daje dużo pieprzu do potraw ;D
lubisz ogólnie potrawy pikantne czy dziś to pojedynczy wybryk ? :)

Ja tam uwielbiam pikantne!! A że ketchup nie zbyt zdrowy to trzeba sobie jakoś radzić! A poza tym - przyprawy są przez wiele osób niedoceniane, a na prawdę mają kapitalne właściwości. Wystarczy powiedzieć że można z nich zrobić domowego termogenika.

no prawda. u mnie standard do każdego mięsa:
curry
chilli
pieprz
pieprz cayenne
a do owoców cynamon.
chyba najlepsze przyprawy :)

jak najbardziej.
Jeszcze pasuje Kakao i imbir i masz wszystko co potrzeba.

Kill - no proste owsianka na noc Dzięki przyprawą można unknąć monotonii w diecie a to jest bardzo ważne. Nawet zwykły serek wiejski - raz na słodko (cynamon), raz na ostro (pieprz) i coś w stylu sałatki greckiej (bazylia/oregano). Pomysłów i kombinacji jest bez liku

Freak - to był jakiś suszony koperek - znalazłem jakąś końcówkę w paczce Pikantne lubię, ale nie pieprz w takich ilościach z makaronem

Regenat - dlatego nie patrzę Jeżdżę po terenie zróżnicowanym - raz pod górkę, raz z górki, raz ładnym asfaltem, raz piaszczystą drogą, raz wiatr w plecy, raz w twarz Zresztą jak dla mnie ta prędkość z endomondo to jakaś ściema - rowerowy licznik nigdy nie pokazywał takich wartości... maksymalnie ~40km/h i jemu bardziej wierzę. Wolę spojrzeć na przejechany dystans i czas ogólny i wyliczyć średnią prędkość

dabadu - dokładnie to stosuję do ryby często jeszcze bazylia/oregano + cytryna

Kill - kolejny dobry termogenik przyprawowy No i kakao oczywiście - super sprawa

Ja pamiętam za czasów dzieciaka, jak jeździłem z tatą na wycieczki rowerowe, to rozpędzając się u Nas z takiej dość konkretnej górki, licznik wskazał ponad 70 km/h - dokładnie chyba 72, ale nie dam sobie głowy uciąć bo było to dobre 5-7 lat temu. Jak ja się wtedy cieszyłem a od taty dostałem bury