PandarekJa nie mogłem jeść rano owsianych, więc je wyrzuciłem z diety
Fruktoza jest be dopiero przy ilościach 30-60 gram dziennie, w zależności od wydolności oddychania komórkowego. (Licz, że prawie połowa cukru z owoców to fruktoza, tak to mniej więcej wychodzi). Oczywiście to działa jak z alkoholem (etanol zresztą jest przekształconą cząstką fruktozy, stąd to powinowactwo)- parę poracji działa inaczej, niż jedna.
Po treningu jak najbardziej fruktoza z glukozą (czyli owoce) mogą być.
Jabłkiem dziennie nawet się nie przejmuj.
Ok, więc jabłka i inne owoce będę wcinał
Najlepiej byłoby jednak po treningu? Ja tam wcinam ze 3h po, wieczorem (ok.19.00) to też nie przeszkadza
Co do tych owsianych, to do nich samych nic nie mam. Dobrze mi podchodzą. Ale razem z nimi zjadłem owoce suszone (rodzynki, żurawinę, banan). Razem wyszło mi ~90 g węgli. Wcześniej tyle węgli to miałem w 3 posiłkach, a tu taka bomba
Podejrzewam, że zbyt dużo cukru naraz mnie lekko przymuliło
A tak przy okazji: jest to dobra taktyka, jedzenie węgli raczej rano i w południe, a odpuszczenie wieczorem? Niby liczy się bilans całego dnia.
RegenatDżem jak najbardziej ok. Przecież nie zjadasz na raz całego słoika, a 2-3 łyżeczki. Szamaj na zdrowie
Wiesz, na mnie węgle znów działają pobudzająco i dodają siły. Właśnie jak miałem węgle na poziomie 150g, to chodziłem ospały i bez siły.
Jest ok, nie popadaj w paranoję
No ok, więc "do smaku" jak to mówią
Piszesz o 150g węgli, ale na cały dzień, czy w posiłku?
Bo mi z tą większą ilością chodziło o jeden posiłek
RegenatA co do foty posiłku ... Przepraszam, ale najpierw skojarzyło mi się, jakbyś to naszykował dla psa
Może to przez te kafelki
Nie dla psa kiełbasa
Może i przez kafelki. Tam po prostu w miarę światło było ok, i tło wyględne