Dziś spożyłem o 14 po 18 godzinach postu Shake z 70g odżywki.
Potem o 16 był trening po których wypiłem shake o proporcjach 50g białka i 30g węgli. Zaraz po tym zjadłem flaki wołowe 2 talerze (flaki na bulionie + przyprawy + chuda wołowina). Jakiś czas temu kura 300g + lniany 20g i orzechy brazylijskie 40g. Wrzuciłem to wszystko w dziennik i jestem w szoku Limit białkowy wypełniony, a brakuje tłuszczu i węgli. Upiekłem już ziemniaczki więc zjem to na kolację o 20 z odrobiną kury bo mi jeszcze została i warzyw z oliwą. Nie spodziewałem się, że tak łatwo wypełnię swój limit. Ale następnym razem dam mniej białka przed treningiem i dołożę do tego tłuszczu. Bo potem znów wyjdzie, że zgodnie z limitem na ostatni posiłek węgle + tłuszcz. Co nie zmienia faktu, że węgle w ostatnim być muszą. Lepiej mi się śpi.
A. W trakcie treningu tak 30 minut przed zakończeniem wrzucam mix Gymnema, Mulberry, Cinnamon + Ala. Żeby te węgle z shake się dobrze przyjęły. Dojdzie jeszcze BCAA jak tylko przyleci do mnie
Po latach niepowodzeń wiem, że optymalna ilość węgli u mnie jest w granicach 100g. Tak na dobrą sprawę to ja nie odczuwam w ogóle chęci spożycia węgli. Gorzej coś tłustszego. Ale bez węgli żyć mogę i funkcjonuję lepiej niż z nimi.
Zmieniony przez - Martainn w dniu 2012-04-23 18:57:24