obliques hurra
Niedoczas mam jak 150. Długo nie minie.
Będę bywać jak się uda
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2012-04-15 18:37:21
Wracam z miską
Plan wątrobowy zrobiłam bardzo lajtowo, bo byłam głodna po tych świętach jak wilk i nijak nie pociągnęłabym na płynach. Były więc płyny + te same warzywa i owoce, co w sokach, ale gryzione + awokado + olej kokosowy, który mi nieźle podbił kalorie. Efekt wagowy marny, nie zbiłam nawet tego co wskoczyło w święta. Bardziej mi jednak chodziło o to żeby wyhamować ten głód na słodkie i mączne, który sobie zafundowałam w święta, a to się udało. Suma sumarum jest OK.
Treningów nie było. Skorzystałam z pretekstu czyszczenia żeby się trochę obrobić z innymi rzeczami
Dzień 69 - miska niska, DNT
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2012-04-16 11:31:47
Dzień 70 - miska niska, trening siłowy B
Taka jestem dętka, że sama w to nie mogłam uwierzyć. Ponad tydzień luzu od siłowni, 5 dni na warzywkach i dzisiaj mało się sztangą nie zabiłam. Przysiady wiadomo jak zwykle porażka, ze względu na biodra, ale dziś szły mi wyjątkowo marnie. W wypadach kilka razy miałam wrażenie, że nie wstanę, a bujało mną jak chorągiewką. Nawet dupsko cięższe, żeby dźwignąć do świecy. O interwałach nie wspomnę
Zmęczyłam się i spociłam okrutnie. I nie tak fajnie, jak czasem jak sobie dam w kość i mam satysfakcję z tego zmęczenia, tylko po prostu czułam jak klapnę i nie mam siły na nic. Jak siadłam w szatni to nie miałam siły żeby się zmobilizować i pójść do domu.
Z pozytywów: nie bolało mnie dzisiaj kolano
Widać odpoczynek i joint/glukozamina dobrze mu zrobiły.
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2012-04-16 12:50:30