parę pytań odnośnie melmankowej redukcji :)

Właśnie u mnie lipa z wasa itd, bo zbóż mi nie wolno.. Dlatego pomyślałam o orzechach i batonie (matrix kokosowy smakuje MEGA ), a potem jak to wszystko w bilans wliczyłam, to wyszła masakra Ale z drugiej strony, węgli mało wyszło, więc czymś musiałam wyrównać.. Jutro mam nadzieję wszystko pójdzie zgodnie z planem

No i UNKNOVVN ma racje, powinnam oduczać się słodkości..

Zmieniony przez - melmanka w dniu 2012-03-23 22:30:27

Dzień dobry!

Dziś jest zdecydowanie dobry dzień, piękna pogoda, humor ekstra, żyć nie umierać!

Na razie leniuch**e sobie w domku, na trening pewnie kolo 15..

Jutro pomiary po 2 miesiącach ladiesowania szczerze mówiąc spodziewam się, że cm za wiele nie pokaże, jakoś czuję, że ostatnio utknęłam w miejscu.. ale to wszystko okaże się jutro, miałam nie panikować, więc nie panikuje

Wrzucam od razu dzisiejszą miskę, później dorzucę jeszcze rozpiskę z treningu

DT
Założenia: 1800kcal (B:130, T:85, WW:130)
Suplementy: BCAA, kozieradka, kurkuma, melisa x3, ZMA przed snem, wit. C i E po treningu
Napoje: woda mineralna ok 2l, kawa czarna x2

Dziewczyny, w przyszłym tygodniu kończę trening dla początkujących.. Doradźcie co robić dalej

tutaj masz link:
https://www.sfd.pl/Treningi_siłowe_FBW_dla_Ladies_SFD-t840097.html

Witam

Po pierwsze melduje po dzisiejszym treningu ogólnie trochę słabsza się dziś czułam.. i zastanawiam się nad czymś. Przejrzałam treningi na wolnych ciężarach i szczerze mówiąc jeszcze sama nie wiem co wybrać.. Czy po skończeniu treningu dla początkujących pasuje zrobić sobie chwilkę przerwy zanim zacznę ćwiczyć na wolnych ciężarach? Już teraz widzę po sobie, że coraz trudniej jest mi czasem ćwiczyć..

1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce poziomej - 8kg / 9kg / 10kg ( tylko 4 powtórzenia w ostatniej serii)

2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej - 10kg / 12kg / 10kg (w ostatniej serii musiałam zmniejszyć z powrotem ciężar, bo inaczej nie dałabym rady..)

3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem (maszyna) - 32,5kg / 32,5kg / 32,5kg

4. Unoszenie bokiem w górę sztangielek - 4kg / 4kg / 4kg

5. Prostowanie tułowia na ławeczce - 10kg / 10kg / 15kg

6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) - 5kg / 6kg / 7kg (tylko 7 powtórzeń, ale progres jakiś jest )

7. Prostowanie ramion na wyciągu - 13,75kg / 16,25kg / 18,75kg

8. Prostowanie nóg siedząc - 42,5kg / 45 kg / 50kg

9. Uginanie nóg leżąc - 42,5kg / 45 kg / 50kg

10. Przywodziciele na ginekologu - 95kg / 100kg / 105kg

11. Odwodziciele j.w. - 105kg / 110kg / 115kg

12. Łydki na maszynie do wypychania nóg - 115kg / 120kg / 125kg


I jeszcze dzisiejsza micha troszkę się pozmieniała. Wyszło tak, że trafiliśmy dziś na grilla, więc zamiast dwóch ostatnich posiłków wyszło ok 160g mięsa (wołowina i wieprzowina), więc w sumie wyszło praktycznie tak samo jak w rozpisce Dodatkowo, nie mogłam się oprzeć jak patrzyłam na białe bułki - wpadł więc dosłownie gryz i ok 1/4 lampki czerwonego wina (okazja była!), btw piłam alkohol pierwszy raz od niepamiętamkiedy

Wrzucam więc jeszcze raz poprawioną michę

Założenia: 1800kcal (B:130, T:85, WW:130)
Suplementy: BCAA, wit C i E po treningu, melisa x3, ZMA przed snem, kozieradka, kurkuma
Napoje: kawa czarna x3, woda niegazowana ok 2l




Zmieniony przez - melmanka w dniu 2012-03-24 22:54:38

Witam Ladies


Dzisiaj mija równe 8 tygodni jak redukuję się z Wami. Wrzucam na razie pomiary, ze zdjęciami chyba się wstrzymam, bo raz: nie mam jak sobie zrobić porządnych, a dwa: wydaje mi się, że różnicy jakoś specjalnie nie widać.

Przez ostatnie 3 tygodnie właściwie (bo jedną końcówkę tygodnia miałam ciężką więc postanowiłam przedłużyć) robiłam protokół kortyzolowy. Zero zbóż, zero nabiału, suplementacja, którą wpisywałam w codzienne michowe wypiski.

Ogólnie parę komentarzy moich i spostrzeżeń:

- od pomiarów na koniec poprzedniego (pierwszego miesiąca), myślę, że niewiele się zmieniło. I teraz nie wiem, czy wynika to z tego, że na początku redukcja przebiega trochę szybciej niż w kolejnych etapach? Czy może założenia, które miałam na samym początku były dla mnie korzystniejsze?

- ogólnie nie wiem co robię źle, mam wrażenie, że stoję ostatnio w miejscu, (mimo, że cm pokazuje niewielkie zmiany, szczerze mówiąc ja tego ostatnio nie widzę), czy konieczne będą jakieś zmiany na tym etapie? Wyczytałam w niektórych dziennikach, że dziewczyny rezygnują z owoców. Być może to właśnie owoce są u mnie problemem? 25g fruktozy napewno nie przekraczam, jednak codziennie w mojej diecie znajduje się banan i jakiś inny owoc (najczęściej pomelo/mandarynka/pomarańcza), staram się je jednak jeść rano - do I i II śniadania, w póżniejszych godzinach już po owoce nie sięgam.

- zbliża się ukończenie treningu dla początkujących, jestem w trakcie zastanawiania się, który trening wybrać jako kolejny. Zauważyłam już teraz, że po 8 tygodniach coraz trudniej mi się ćwiczy.. Czy po skończeniu treningu dla początkujących pasowałoby zrobić parę dni wolnych, żeby zregenerować się trochę przed wolnymi ciężąrami? Czy kaloryczność i BTW w okresie takiego "wolnego" zostają takie same?


Szefowe, proszę o porady, co w takiej sytuacji robić
Dziękuję i pozdrawiam!

Wrzucam pomiary (uwzględnione są też pomiary z ostatniego tygodnia, których nie wrzucałam ze względu na wydęty brzuchol i ogólnie weekendowy jedzonkowy balet)




Zmieniony przez - melmanka w dniu 2012-03-25 09:58:31

Przynajmniej tyle, że wróciło do stan z 11 marca. Miejmy nadzieje, że szefowe coś doradzą.

oj, zauważyłam jeszcze w tabelce, że w talii jest błąd, powinno być -1 a nie +

Dotka, właśnie powiem Ci, że mimo, że na cm jakieś takie drobne zmiany widać, chociaż równie dobrze mogą wynikać z one z niedokładnych pomiarów, itd, to jakoś ja po ostatnim miesiącu zmian w swoim ciele wielu nie widzę..

Hej Mała, fajnie, że po jedzeniowym szaleństwie nie ma jakiś drastycznych skoków- trzeba się cieszyć, bo to dobry znak na przyszłość kiedy do miski wpadnie coś nie do końca czystego- nie będziesz od razu tyć jak ja ja podobnie jak Ty ja po swoim piątkowym podsumowaniu też zmian u siebie nie widzę, ale np wczoraj wyciągnęłam z szafy zapomnianą wiosenną kurtkę z przed paru lat i możesz sobie wyobrażić jak wielkie było moje zdumienie kiedy udało mi się ją zapiąć!
może i Ty sięgnij do szafy i przymierz coś co przed rozpoczęciem przygody z ladies było za małe- może to głupie, ale to fajny wyznacznik no i co a radość jak ciuch pasuje! buzi!

hmmm pomysł niegłupi w sumie, pomyślę o tym skoków drastycznych nie ma, ale starałam się obiektywnie porównać to co mam po ostatnim miesiącu a to, co było po pierwszym.. i cóż, wcześniej dużo lepiej widać było rezultaty, teraz mam wrażenie, że zmiany są niewiele widoczne... ale mam też świadomość tego, że na początku napewno cm dużo szybciej leciały, napewno nie będzie lecieć tak samo w nieskończoność bo mogłybyśmy czasem tu wszystkie poznikać zastanawiam się tylko, czy nie jest to czas na to, żeby coś zmienić w samej diecie.. trening nowy on następnego tygodnia (nie najbliższy, tylko kolejny), więc może warto by było coś z dietą też pokombinować?

P.S. idę mierzyć sukienkę jakąś z ostatnich wakacji (na których przykulkowałam trochę )