I właśnie tak myślę, że nie chodzi mi tu teraz o słodycze, czy tego typu rzeczy, chodzi o takie podstawowe rzeczy jak ziarna czy nabiał, tego ostatnio mi brakuje. A marudzenie wynika z tego, że absolutnie dość mam roślin strączkowych, męczą mnie, wkurzają, nie smakują.. i to mnie wkurza, że jem coś, co kompletnie mi nie pasuje.. Widzisz, dla Ciebie jedzenie to po prostu paliwo, a dla mnie jedzenie zawsze było przyjemnością, radością. I wkurza mnie to, że zaczyna być po prostu nieprzyjemnym obowiązkiem..
jesli chodzi o wolny czas, faktycznie, teraz mam go dużo więcej, bo musiałam zrezygnować z jednej pracy, w której wcześniej spędzałam pół dnia, teraz pracuję tylko popołudniami.. ale czas przed południem staram się zawsze jakoś zorganizować..
nie mam humoru po prostu i musiałam się wygadać...
Zmieniony przez - melmanka w dniu 2012-04-14 09:14:08
http://www.sfd.pl/parę_pytań_odnośnie_melmankowej_redukcji_:_-t832708.html - moja redukcja - I pods. str. 25 / II pods. str. 62 / III pods. str. 98