parę pytań odnośnie melmankowej redukcji :)

A co tu się dzieje...?

Uszki do góry mel na świecie nie ma nic czym warto byłoby się zamartwiać...

Mel

Dzis micha już ogarnięta, nie wrzucam bo jest taka sama jak ostatnio czyli omlet rano, owsiany na obiad i rybka na kolacje.. u mnie tragicznie ogólnie, ale muszę się skupić na jedzonku i na ćwiczeniach, być może to jakoś utrzyma mnie przy życiu Dzięki Ladies! :-*

Mel Słońce... come back!

Kochane,

Ogólnie strasznie ciężko jest mi ostatnio fukncjonować, wszystko wali mi się na głowę i ostatnie parę dni było po prostu masakryczne (oczywiście stres ostro zajadany itd...), ale czas się ogarnąć i nie przejmować, bo to do niczego nie prowadzi, a może tylko zepsuć to, co do tej pory osiągnęłam.

Nie można się załamywać, trzeba iść do przodu i być twardą (chociaż trudno jest cholernie)

Pomiarów dzisiejszych nie wrzucam, bo stanęły w tym tygodniu, a może minimalnie poszły w górę, bo nie oszukujmy się, miska ładna przez parę dni nie byla. w każdym razie daje mi to motywację na przyszły tydzien, w ktorym zamierzam sama sobie pokazać, że jestem ponad to co dzieje się wokół mnie!

Wrzucam michę dzisiejszą, a jutro lecę na trening - myślę, że silownia będzie teraz najlepszym lekarstwem na wszystkie smutki

Dziękuję za uwagę


DNT
Założenia: B:130, T:85, WW:120
suple: -
napoje: woda ok 2l, kawa z mlekiem x2, herbata czarna x1

Zdecydowanie siłownia a w ogóle aktywność fizyczna jest najlepszym lekarstwem na wszelkie smutki... jedzenie daje otuchę tylko w chwili kiedy się je pożera- zaraz po przychodzą wyrzuty sumienia, które w efekcie spawiają, że czujemy się jeszcze gorzej i sięgamy znów po jedzenie by je zagłuszyć.. i tak w nieskończoność- to błędne koło, uciszanie emocji, które domagają się wyjścia z ukrycia.. Mel, kochanie, jest tyle lepszych sposób na stress- choćby rozmowa z kimś bliskim lub anonimową Massmarols z forum sfd proszę, nie zamykaj się sama ze swoimi smutkami i nie szukaj pocieszenia w jedzeniu, bo ono jak sama wiesz Ci go nie da.. ścisam Cię mocno kochana i jestem myślami z Tobą :*

wiem Mass, teraz przede mną trudny okres i muszę sama pokazać sobie, że potrafię sobie z tym wszystkim poradzić teraz faktycznie było parę ciężkich dni, trudno było mi się ogarnąć itd, ale już jest lepiej i coś czuję, że będę teraz dużo bardziej zmotywowana do treningów itd mam taką nadzieję i napewno odezwę się jakąś dłuższą wiadomością na priv, bo okrutnie mi smutno.. dziękuję! :-*

zapraszam :* pamiętaj, że wokół Ciebie jest mnóstwo przychylnych Ci ludzi, a nawet pewnie paru których Cię kocha nie wstydź się szukać teraz w nich wsparcia- czasem zwykła filiżanka herbaty w miłym towarzystwie działa cuda ściskam!

Zmieniony przez - massmarols w dniu 2012-05-06 13:39:12

melmanka mogłabys sprawdzić maila? :D z góry dzięki :)

Mathilda, odpisane już wcześniej, nie wiem czy lookałaś