parę pytań odnośnie melmankowej redukcji :)

hejooo jakim tu optymizmem zawiało taaa wraz z zmianą sylwetki, zmienia się nasze postrzeganie siebie i czujemy się piękniejsze -> konsekwencją są nowe ciuchy i pustki w portfelu ale co tam! to bezcenne! no a dwa wiosna idzie to nowy look się przyda

moCCa, no właśnie jakoś tak optymistycznie mi dziś, pomimo, że aura za oknem raczej nie sprzyja..

Wrzucam michę dzisiejszą, bez gryzów żadnych ( ) - i tak już pozostanie

nastrój w dalszym ciągu utrzymuje się mega pozytywny! Jeszcze ten weekend poodpoczywam troszkę, a już w przyszłym tygodniu (pewnie w środę) .... siłownia! i nowy trening planuje wybrać się też w międzyczasie, żeby spróbować chociaż wykonać wszystkie te ćwiczenia, żeby na środowy trening przyjść już w miarę przygotowana


Regeneracja - dzień 5
Założenia: 1800kcal (B:130, T:85, WW:130)
suplementy: -
napoje: kawa czarna x3, herbata czarna x1, woda mineralna ok 2l

melmanka

A teraz koniec pitolenia, zjadłam na śniadanie przepyszny omlet z odżywką kokosową (UNKNOVVN, strasznie chciałam spróbować tego waniliowo-jagodowego, ale nie było.. ) z poukładanymi plastrami bananów na wierzchu i płatkami migdałowymi w środku

mam w planach po prostu zacząć piec sobie małe porcje własnych słodkości, na jutro jest w planach mokry murzynek z przepisu MagdyK

Dziewczyno, ciągnie Cię do słodkiego to wywalasz wszystko co słodkie. Murzynek.... Omlet na słodko.... Nie lepiej wsunąć takiego omleta z tuńczykiem i 50g masła?
To jest na prawde stąpanie po cienkiej linie, prowokujesz organizm

hmm jakoś muszę sobie brak slodkiego smaku czymś zastąpić, omlet z odżywką białkową jest chyba spoko zwłaszcza, że oszukuję psychikę, że jem coś słodkiego, a tak naprawdę nie ma tu ani jednej niedozwolonej rzeczy jeśli chodzi o tuńczyka - niedawidzę - śmierdzi mułem bagiennym

Zmieniony przez - melmanka w dniu 2012-03-31 13:44:59

No właśnie to oszukiwanie nie jest dobre... Insulina po słodkim idzie w ruch.

Ja nie lubiłam masła, dziś wpierdzielam go łyżeczką. Na widok wszelkich warzyw miałam odruch wymiotny, dziś idzie ponad kilo dziennie. Nic tylko nastawienie zmienić

uwierz mi, że już bardzo dużo się we mnie zmieniło pod wpływem forum a jak się przekonałaś do warzyw? ja mam z tym koszmarny problem, nie wezmę do buzi warzywa i koniec, jest tylko kilku wybrańców, których toleruje: marchew, ogórek kiszony i fasolkowce różnego rodzaju..

Dobrze by było jakby i to się zmieniło.
Jak się było głodnym, a bilans full to się trzeba było czym zapchać.

No a wtedy tylko warzywa zostają !

właśnie u mnie problem jest taki, że już wolałabym głodować

Melmanka, jeżeli masz ciągoty do słodkiego, to WYELIMINUJ ten mak całkiem z diety, a nie urządzaj sobie pichcenia ciast, bo to niczemu dobremu nie służy. Widać, że jesteś zayebiście uzależniona od słodyczy i robisz wszystko, żeby tego nie zmienić.
W Twoim topiku widze co chwilę "grzeszki", "ciągoty do słodkiego" i teksty, że to ostatni raz. Wywal wszystko, co ma słodki smak na co najmniej 3 miesiące i zobaczysz różnicę.