U mnie jest kolejny powód, żeby kochać J/NJ. Dzisiaj pobawiłem się w regresję przy plecach i klacie do tego aero + 1 caps spalacza (yoha i 1,3 w składzie). Miałem taką sacharę w ustach, że co chwile chciało mi się rzygać, metabolizm szalał jak po dobrej tabacie, ale dzięki temu, że na poście nie było czym rzygać
Stałem 3x nad kiblem dzisiaj na siłowni i nic
Normalnie zwróciłbym wszystko, bo chciało rwać, a nie było czego.
Przy okazji regresja +
spalacz + aero + ketoza = szaleństwo dla metabolizmu. Nie ma to jak wiosło po 20 powtórzeń. Po każdej serii odbijało mi się spalaczem. Masakra jednym słowem. To dopiero 1 dzień, a co się będzie działo jak zarzucę 2, albo 3 capsy
Wiem, że mam nawijkę, ale wróciłem dopiero z siłowni i Endorfiny szaleją. Pompa przy regresji masakryczna klata i plecy rozrywana do tej pory, metabolizm szaleje. Boje się zjeść posiłek, bo po wpc znowu chciało się wymiotować.
Dodam, że to 1 trening po tygodniowej przerwie po chorobie.
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-18 17:02:56