Gdy na dworze wicher wieje każdy w SPAMie dupsko grzeje! %)

Myślałem bardziej o dawnym liceum

Teoretycznie było to możliwe w liceum. Wszystko się rozbijało o nauczyciela. Jak był dobry (rzadkość) to wszystkiego można się było nauczyć. W przeważającej większości matematycy szkolni to uczelniane cieniasy które nie dostały się na takie specjalności jak stosowana, finansowa albo teoretyczna, więc odpad leciał na profil nauczycielski.

Dokładnie tak Freed. Jest różnica pomiędzy nauczycielami z powołania i tymi, którym po prostu nie wyszło i musieli iść na nauczyciela :p

Tak, od nauczyciela bardzo dużo zależy. Ja na szczęście trafiłem na dobrego, nawet bardzo, więc problemów z matmą raczej nie mam (jak większość mojej klasy zresztą). Ale to się okaże jutro na maturze rozszerzonej

Huh, jak ja się cieszę że państwowa edukacja już za mną

Ale mi rozszerzenie doopsko skopało, mózg zlasowany.

k***a pogrom!!!
takie jest rozszerzenie, trafi sie latwe mozesz miec 90-100 trafi sie trudne to 30% bedzie git...

Zmieniony przez - gsmt w dniu 2012-05-09 13:36:54

Po podstawie myślałem, że rozszerzenie wciągnę nosem. A wynik będzie oscylował w granicach 60-70% jedynie, i to jak dobrze pójdzie

Zmieniony przez - ToBeBetter w dniu 2012-05-09 13:50:43

ja tam niczego pewnien nie jestem, tez myslalem ze lajtowo pojdzie bo z reguly pisalem na 80+, no i sie przejechalem ;/

No to ładnie chłopaki. Ja tam się o podstawę martwię, ale chyba pójdzie dobrze. W każdym razie, jutro anglik pisemny, więc sądze że 60% będzie z palcem w doopie, kompletnie bezstresowo podchodze, byle to napisać.

Widać ja to tempak jestem i tylko dźwigać umim