Jest liderem w tym dzialeSzacuny
2362
Napisanych postów
30610
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270713
ja akurat o profesorach mam lepsze zdanie jak o doktorach. Nie obrażali się o takie gówna jak nazywanie ich doktorami(ale może to u mnie na uczelni mieli dystans do siebie) Zazwyczaj bardziej na luzie prowadzili zajęcia i jakoś tak nie obnosili sie z tym kto tu rządzi jak doktorki(zwłaszcza Ci świeżo upieczeni)
Wady profesury? Zanim będziesz tym profesorem to Ci najlepsze chwile w życiu przelecą
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
17
Napisanych postów
6881
Wiek
36 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
43831
Wg mnie będzie ok. Możesz też rozpisać całe z ciekawości
Edit:
Queblo, to u mnie za przekręcenie tytułu to był dramat zawsze i u każdego praktycznie. Ale akurat doktorzy mieli/mają więcej luzu, niektórzy naprawdę goście tacy że aż się chodziło na konsultacje posiedzieć i poperdolić o głupotach
Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2012-02-12 17:56:59
Szacuny
32
Napisanych postów
9627
Wiek
30 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
44430
Nic się nie mylę, przecież nie mówię o tym że jak będziesz robił na magazynie, to cię później zatrudnią jako informatyka ze względu na staż pracy, bo to jest niedorzeczne, nie tylko u nas. To jest strasznie pożądane jak chcesz pracę w podobnej branży w której pracujesz, ale np. potrzebne lub "mile widziane" studia na danym kierunku czy kursy, które trochę zajmują, lub chcesz pójść do takiej samej pracy ale o parę setek więcej, rozumiesz teraz o co kaman?
Nie żadne moje rozmyślania, tylko pisane z życia, bo wiele osób znam które tak miały.
Szacuny
32
Napisanych postów
9627
Wiek
30 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
44430
Nie wiem gdzie Wy tam żyjecie, ale u mnie (małe miasto) roboty dużo nie ma, są dwa większe zakłady pracy. Koleś robił na magazynie przez 3,5 roku (na taśmie przy lekach) średnio za 1400 z premią (z tego co mówił, i tak uogólniłem przez te lata mu się pewnie zmieniała), poszedł do firmy w innej mieścinie, gdzie ma dojazd około 6km. Zarabia ponad dwójkę + premie, ale musiał mieć odpowiednio długi staż i parę kursów żeby tam się dostać, bo po zwykłej szkole nie wejdziesz na bank, chyba że układy, a praca z tego co gada mocno się nie różni.
Wy tam metropolie, to nie wiem jak jest, ale w mniejszych tak się żyje.