Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą - junior wśród seniorów

ojan

Skomplikowane te Wasze bieganie!
Wolę pakowanie - nie mierzy się pulsu i kieruje własnym odczuciem (tzn. ja).
Wydaje mi się, że w miarę wytrenowania puls będzie Wam maleć. Maratończycy chyba się nad tym nie zastanawiają tylko biegną tak szybko jak potrafią aby wygrać!

Maratończycy MUSZA sie nad tym zastanawiac. Nie biegna tak szybko jak potrafia, tylko tak szybko na jak moga sobie pozwolic, by nadal pozostawac pod progiem przemian tlenowych. Inaczej, do mety nie dotra. Im wyzszy poziom biegania i dluzsze dystanse, tym wiecej trzeba planowac, liczyc, kontrolowac. Zawsze mowilem ze silownia przy bieganiu to male miki i maksymalnie prosty i nieskomplikowany sport.

Czasami trzeba sie cofnac z treningami, by pozniej mocno isc do przodu. Jesli trzeba, maszerujcie lub stosujcie swinski trucht, to zaden wstyd. Ma byc bardzo powoli i dlugo. Bez tego nigdy nie bedziecie biegac na niskim zakresie - ja sie musialem przekonac na wlasnych bledach, korzystajcie z mojego straconego czasu ;)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-07-13 18:07:01

Marcel - to chyba w głowie siedzi. Mi pierwsze takie wolne bieganie też bardzo dziwne się wydawało. Dziś było w miarę ok ;) A bieganie na wyjeździe - chodzi mi głónie o to, żeby się nie zgubić Buty i inne akcesoria zabrane - więc nie może jechać nadaremno ;)

A plany biegowe? Po powrocie planuję udział w Biegu Powstania Warszawskiego 26 lipca na 10 km. Tam też biegnie MaGor ;) Potem nie mam nic zapisanego w kalendarzu ;) Bo to taki martwy okres imprez biegowych. Zastanawiam się ciągle nad jakąś połówką koniec sierpnia / początek września. Mam w swoim pobliżu 3 półmaratony: 24 sierpnia, 31 sierpnia i 17 września. Myślałem, żeby dwa pierwsze potraktować jako dłuższe wybiegania (pewnie przybiegłbym ostatni z takim założeniem ) i ten ostatni pobiec w miarę mocno ;) Choć to takie luźne pomysły ;) No i we wrześniu, październiku i listopadzie pewnie będzie sporo jeszcze nie ogłoszonych biegów na 5-10 km. A one najbardziej mnie interesują :)

Xzaar - święte słowa ;) Bo o ile do biegu na 5-10 km, czy ostatecznie do połówki można biegać na samopoczuciu, to już maraton trzeba traktować zdecydowanie poważniej.

Pan Jan - mi wcześniej (kiedy byłem fanem żelastwa) to właśnie siłownia wydawał mi się czymś skomplikowanym: fbw, split, jak łączyć partie, zakresy powtórzeń (bo bo do 12 to na masę, a powyżej to już na rzeźbę ). A bieganie to był pryszcz. Teraz trochę zmieniłem zainteresowania. Na początku też mi to się wydawało skomplikowane, ale teraz jest już łatwiej ;)

Właściwie to moja wcześniejsza wypowiedź głównie miała głównie dać znać, że byłem tutaj
Oczywiście pisałem prawdę.
W każdym sporcie trzeba myśleć a jeśli myśli się o wygrywaniu w sportach polegających na rywalizacji indywidualnej (bez oceny sędziowskiej) to sprawy są bardziej złożone! W kulturystyce też! I dieta i trening.
Na dodatek to co było dawniej aksjomatem później okazuje się fałszywym.

Co do tętna ja jako ciekawostkę zauważyłem chyba adaptację - w niedziele na początku standardowe okolice 150-160, pod koniec biegu 130-140 (biegłem powoli acz w miarę jednostajnie)

14.07.2014 - 21.07.2014

Ostatni tydzień spędziłem w Bułgarii.
Małe podsumowanie wyjazdu wakacyjnego ;) Zleciało szybko, było trochę aktywności, ale też baaardzo dużo luzu w misce
Wiadomo, typowy Polak: zapłacone to nie może się zmarnować
W sumie na wadze + 2,5 kg Ale chyba nie jest to sam tłuszcz, bo musiałbym mieć jednak sporo tej nadwyżki kcal ;) Tak myślę.
Od jutra obcięcie kcal na kilka dni ;) Wrażenia super Pogoda też bardzo fajna (choć co nieco padało).
Ze względu na napiętą sytuację w Europie trochę bałem się powrotu, ale wszystko na szczęście potoczyło się ok ;).

Myślałem, że będę jedynym cudakim. który będzie biegał na wakacjach a tu zaskoczenia: cała masa ludzi biegających.
I to multikulturowa masa ludzi: Polacy (poznawałem np. po koszulce z Biegu Świętojańskiego ;)), Anglicy, Niemcy, Rosjanie i inni Słowianie ;)
Byłem naprawdę bardzo pozytwynie zdziwiony ;)
I jeszcze takie ciekawe spostrzeżenie: kiedy zaczynałem biegać 6-7 rano to na ulicy można było zobaczyć dwa kontrastujące ze sobą światy: z jednej strony osoby biegające, które właśnie zaczynają swój dzień, a z drugiej, zataczających się, pijanych niemal do nieprzytomności imprezowiczów, którzy kończyli dopiero dzień poprzedni ;)

Niestety, złapałem też kontuzję... Mam nadzieję, że minie...
Dziś od razu po przylocie pojechałem do ortopedy. Prawdopodobnie uraz przeciążeniowy.
A co boli? Mięsień z przodu łydki (ten, który się napina gdy podciągamy stopę do góry).
Lekarz zalecił smarowanie fastum żelem, tabletki do łykania i grzanie tego miejsca (co mnie zdziwiło - byłem raczej przekonany żeby je chłodzić).

No i mój nieg Powstania Warszawskiego w sobotę stanął przez to pod sporym znakiem zapytania...
A bardzo liczyłem na udział w nim...

Odżywianie



Aktywność

Siła biegowa - interwały - interwały na plaży, zdecydowanie cięższe niż na asfalcie, stąd prędkości niższe ;)
HRmax: 175
HRav: 150
Dystans: 12,5 km


Wytrzymałość szybkościowa - 6 x 1 km na miejscowym długim deptaku ;)
HRmax: 175
HRav: 149
Dystans: 14,3 km


Bieganie spokojne - miała być siła na górkach, ale w pobliżu nie było takich, więc zrobiłem taki w miarę spokojny, klasyczny bieg ;)
HRmax: 157
HRav: 146
Tempo: 6:36
Dystans: 10 km


Długie wybieganie - tylko tyle, bo miałem problemy żołądkowe i zwijałem się czym prędzej do świątyni dumania
Widomi w czasie wybiegania - super Cały czas wzdłuż Morza Czarnego, trochę po wschodzi.
Na koniec małe wzniesienie i zdobycie ruin ;)


Fotki co prawda nie moje, bo nie miałem aparatu w czasie wybiegania, ale wyglądało to mniej więcej tak:





Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2014-07-21 20:55:23

No i cacy. Jak noga się wygoi to biegnij. Nie musisz po życiówkę. A jak podejmiesz decyzję, że nie, to wpadnij chociaż przybić piątkę

Byłem w Bułgarii 2 razy dokłładnie tam gdzie ty czyli Neseber i Słoneczny Brzeg , z 10 lat temu , fajna okolica

Fajne zdjęcia... opis też. Myślałem o tej Bułgarii. Polecasz? Jak plaże?

Ładnie puls obniżyłeś przy tym długim wybieganiu

Bułgaria bardzo ładna plaze czyszczone dziennie wieczorem takie traktorki jezdziły i czysciły z tego co ja pamietam







Zmieniony przez - rutkow w dniu 2014-07-21 22:33:33

MaGor - bardzo bym chiał pobiec ;) Nawet plany wakacyjne były tak ułożone, żeby załapać na ten bieg ;) Zobaczymy jak wyjdzie. Póki co kuracja trwa. W sumie już po nocy jest lepiej niż wcześniej.

Rutkow - dokładnie tam byłem ;) Widzę, że okolicę dobrze kojarzysz. Bardzo fajne miejsce. Jak ja wychodziłem rano to jeździły, ale... panie z miotłami w "te w we wte"

Marcel - Polecam :) Cena naprawdę niezła, pogoda niemal pewna (choć raz przez pół dnia lało). Mając do wyboru Polskę i zagranicę w podobnej cenie (mówię o opcji All Inc) to nie ma co się nawet zastanawiać. Plaże fajne, bo szerokie i piaszczyste. Zasobne w muszelki ;) Choć ja akurat głównie nad basenem siedziałem, bo na plażę miałem 0,5-1 km, a trochę szkoda mi było rezygnować z darmowego picia ;) Ale były też hotele, obok samej plaży ;) Samo wybrzeże robi ogromne wrażenie.

Co do tętna to też zauważyłem. Pamiętam, że u Ciebie na wyjeździe było podobnie. I teraz zastanawiam się, czy to "wina" całodziennego (praktycznie) byczenia się na leżaku, a przez to odpoczynku, czy może (tu kombinuję) niższej wysokości n.p.m. W zasadzie tam biegałem na poziomie morza, a w domu mam 500-600m. Niby nie duża różnica, ale zawodowcy jeżdzą specjalnie w wyższe tereny dla specjalnego treningu ;) A może to też zasługa podładowania się śmieciami?