04.08.2014
Zacznę od tego, że... niesamowity upał ;) W cieniu 33 stopnie, a miałem trochę pracy na dworze... Niby tylko 3,5 godziny, ale wypompowany byłem (praca na słońcu...). W planach była siłownia, ale jakoś po tym mi się odechciało. Tzn.zrobiłem początek - 2 ćwiczenia, ale werwy już nie starczyło... Po południu ochłodzenie, wiało, ale burzy ostatecznie nie było. To miałem kolejny "trening" - koszenie trawy
Niby nic, ale znowu 2,5 godziny zeszło. Także po całym dniu o 21 byłem już padnięty (a może i wcześniej).
Odżywianie
BTW: 105/90/225
Suplementacja
Magnez, potas, wapń, witaminy
Aktywność
1. Przysiady [kg x powt x serie]
21x15x4
2. Drążek szeroko nachwytem [kg x powt x serie]
ccx5x4
Wiem, że jak ktoś wpadnie i zobaczy, że
przysiady ze sztangą 21 kg, to na twarzy banan się pojawi
Ale, żeby nie było - była chwila roztrenowania, ciężki dzień, nieco większy zakres i ok. 43% mojej masy ciała
Ale szło luźno ;) Tu raczej chcę te nogi trochę wzmocnić, bez nakładania na nie "masy".
Drązek - bez szału, ale nie podciągałem się chyba ze 2 miesiące
Ogólnie zamierzam (choć nie wiem jeszcze jak to zrobić, żeby regeneracja bardzo nie ucierpiała) dać siłownię 2 razy w tygodniu. Same podstawy - bez cudowania: przysiady, wyciskanie leżąc (lub pompki na poręczach), wyciskanie stojąc, drążek (jedno lub dwa rodzaje podciągnięć) + coś na brzuch i łydki.