Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą - junior wśród seniorów

szpinak popieram - doomer mi dał w diecie chyba dwa dania. nigdy z tego nie rezygnowałem bo były na serio fajne a sam szpinak przebija smakiem zarówno sałatę jak i rukolę.

Jakie to dania? Podobno rukola świetnie smakuje z suszonymi pomidorami, ziarkami ze słonecznika i sosem vinegret, ale jeszcze nie próbowałam.

Gwid, jeżeli nie jest to tajemnica to też bym chętnie wypróbował inne dania ze szpinakiem

Już po porannym bieganiu. Nie wiem co się ze mną dzieje, chyba zegar biologiczny przestawia się, ale obudziłem się 25 min przed budzikiem - 4.55. Trochę jeszcze poleżałem i wyszedłem w teren. W sumie ludzie (dużo ich nie było) dziwnie na mnie patrzyli - jak można nie spać, a do tego biegać o tej porze Biegło się fajnie. Dziś niestety bez wschodu słońca, bo dzień jak narazie pochmurny

ja mam to samo jak ustawiam sobie budzik na 5:15 zeby isc biegac to budze sie przed 5 juz to chyba strach przed przespaniem danej godziny

Tyle, że ja liczyłem, że trochę odeśpię, bo ostatnio non stop tak wstaję. Ale za to chodzę spać z kurami

EDIT: jest siedemnasta, a mnie już łapie senność

28.03.2013

Wczoraj sądziłem, że trening z obciążeniem własnego ciała to będzie pikuś i organizm nic nie odczuje. Pomyliłem się - dziś ból jest (ale taki potreningowy). Najbardziej boli: wszystko A tak bardziej poważnie to klatka (motyle i górna część), łydki i prawe udo, a w szczególności tam, gdzie plecy tracą swoją szlachetność (czyli mówiąc wprost: na dvpie ), po przysiadach bułgarskich.

Trening jak pisałem już - skoro świt Dziś znowu lekko tętno wysokie, ale biegło się fajnie. Co ciekawe, kiedy od razu po bieganiu przeszedłem do marszu, to momentalnie (po przejścu: 50-100m), tętno spadło ze 160 do 130.

W ramach ciekawostki: zapisałem się na bieg w mojej miejscowości - 6 kwietnia. Pierwszy bieg po przygodach sercowych Bieg na dychę. Założenie podstawowe jest takie, żeby go po prostu zaliczyć - potraktuję go jako niedzielne wybieganie. Czas nie będzie istotny - chcę się cieszyć tym, że będę (mam nadzieję) mógł go przebiec po ostatnich przygodach

Aktywność





Przebieżki: myślę, że widać ile ich było Każda po 25s + ~ 60 odpoczynku w truchcie



Odżywianie





Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2014-03-28 17:03:31

A ja coś chłopaki zauważyłem. Takie niedosypianie pojawia się u mnie jak za bardzo obciążę się treningami. Potrafię spać po 4 - 5 godzin. Kojarzę to z przemęczeniem. Przy łagodniejszym kursie sypiam jak niemowlę.

Tzn raczej niedosypianie nie jest. Śpię te ~7h (czasem więcej, czasem mniej, ale średnio właśnie tyle). Wstaję jak wstaję, ale chodzę też spać wcześniej. O 22 raczej słaby ze mną kontakt, a kładę się 15-20 min wcześniej.

Tu doszło chyba do zmiany trybu sen/aktywność (dziwnego jak na studenta, swoją drogą, bo jak rozmawiam ze znajomymi to oni kładą się spać wtedy kiedy ja wstaję ). Mnie nogdy taki tryb imprezowy nie kręcił. W lato miałem podobnie. Wstawałem 5-6 rano, ale o 21 już leżałem w łóżku, a po kwadransie już nie byłem przytomny

29.03.2013

Dzień bez biegania, ani innych ćwiczeń - dzień wolny.

Od poniedzaiłku planuję małą zmianę w diecie: dokładam po 100 kcal w DT i DNT, obcinam nieco tłuszcze kosztem węgli. Będzie to wyglądało mniej więcej tak z rozkładem BTW:

DT: 120/70/250, czyli ~2110 kcal (było: 125/80/200)
DNT: 120/70/200, czyli ~1910 kcal (było: 125/80/150)

To tyle

Aha, jutro być może pojawię się na mecie Półmaratonu Warszawskiego - oczywiście jako kibic
Jutro postaram się dać małe podsumowanie aktywności i innych kwestii w marcu oraz małe plany na przyszłość

Aktywność

DNT

Odżywianie



Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2014-03-29 19:18:19

30.03.2013

Dzień pełen wrażeń.

Najpierw od rana do (po)południa w okolicach Stadionu Narodowego przy okazji Półmaratonu Warszawskiego. Jako kibic - trochę było przykro, bo chętnie bym pobiegł, ale po takiej przerwie raczej nie było o tym mowy. Biegł brat. Zaraz postaram się przygotować małą relację z imprezy - okiem kibica

EDIT: jednak relacja za ~ 2 godziny - trzeba zrobić zakupy do domu na cały tydzień

A po południu moje "długie wybieganie". Specjalnie w cudzysłowiu, bo nie był to jakiś kosmos dla patrzących z boku Tętno znowu spore, ale biegło się komfortowo. Myślę, że spory wpływ na to miała też temperatua - bo o ile w tygodniu biegam rano, kiedy to temperatura jest bliska 0 stopni, żadko kiedy osiąga >5 stopni, to dziś w czasie biegu było 17 (w cieniu). A biegłem właściwie ciągle po słońcu...

Aktywność



Odżywianie



Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2014-03-30 18:28:10

Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2014-03-30 18:29:05

podglądam z partyzanta te wykresiki z biegania to endomondo ?? masz dodatkowo jakiś pulsometr zintegrowany z tel i endo czy jak ? jak gdzieś było to sorry, musiałem przeoczyć