Trenowałem kolejno w czwartek - PUSH, piątek - PULL+ DWÓJKI. W sobotę w planie byl wyjazd na zamek do Ogrodzieńca ale juz sprawdzając prognozę pogody w piatek jakos srednio byliśmy nastawieni, że wypali. Wleciało w piątek trochę grillowanego karczku i piersi z kury, do tego jedno piwko CORONA,hehe.
Sobota miała być pierwotnie dnt i ta wycieczka ale od rana lało ,wiało i lipa. Nie zastanawiając się długo zatem z rana machnalem sniadanie, bardziej tluszczowo = bialkowe + 2 tosty, spakowalem torbę i pognałem na siłkę. Jako ze w czwartek leciał push, dzien wczesniej plegar, dwojki to ...od niepamietnych czasów zrobilem sobie trening łap + 2 cwiczenia na barki - wycisk na smithcie i unoszenia bokiem na maszynie -oba w 3 seriach po ok,20powt.. Lapy takze w przedziale 12-20powt. Do tego 30min cardio
Po powrocie ogar, posiłek i pojechalismy do Gliwic do Palmiarnii....ale tam kolejka na +/-45min stania w deszczu...wiec uderzylismy do miejsca ktore sie nazywa Kolejkowo. Wspaniale miejsce, Mala podjarana, My starzy podobnie a moze naeet bardziej. To rozne makiety z miniaturkami odwzorujące dworce i charakterystyczne miejsca na Śląsku, do tego rózne kolejki , pociągi. Bardzo fajne miejsce. Nastepny punkt to Restauracja Antonio w Gliwicach, rodowity Włoch przyrządza dania...niebo w gębie, do tego ten Antonio wychodzi do gosci, chwilka bajerki. Jadlem tagliatelle z tunczykiem teriyaki-pycha, do tego pizza dla Malej, krem z pomidorów oraz krewetki w takim sosie dla Mojej oraz Focaccia jako przystawka - rewelacja. Kilka zlotych portfel chudszy ale zdecydowanie było warto.
Niedziela bez historii, dniowka w pracy i dnt, łeb mnie pod koniec strasznie rozbolał, dziwnie w brzuchu krecic zaczelo. Trwa to w sumie do teraz, dziwnie sie jakos czuje...ale na treningu nóg bylem - machnalem kofe, tyrozzyne oraz ibuprom zatoki i jakos poszło.
O5. 07.20 Legs
1. Odwodzenie 3x20,15,15
2. Uginania siedząc 3x20,15,14
3. Ssb squat 4x8 (80,100,110,120) - trzymana tym razem nie za te rączki ale mialem ręce z przodu, dlonie praktycznie przed ustami. Bardzo dobrze wtedy mi sie pozycję trzymalo choc pierwszy raz tak robilem . w odcinku piersiowym stalem jak trzeba przez tą pozycję i swietnie czwórki czulem
4. Wyciskanie nogami 4x15 (2 ciezsze, 145,165) 3010
5. Przywodzenie 3x15
6. Siady na smithcie 3010 3x10
7a. Prostowanie 3x15,12,12
7b. Wykroki chodzone 3 x12
Pod koniec treningu juz mnie jakies dreszcze braly zatem oprócz standardowych supli wieczornych machnę dodatkową porcję wit C oraz neosine.
Jutro walnę push, a potem impreza zmianowa....