DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Siemka, dnt dzisiaj i dniówka. Z rana czułem się źle, temp co prawda nie miałem ale bóle mięśnii, samopoczucie straszne, a gdzie tam koniec dnia. Zjadłem 2 ibuprofeny, witaminy C i jakoś poszło, jeszcze personal po pracy od razu. Czuje się dalej słabo, nos zawalony, czasem coś kaszlne. Zdecyduję na bieżąco jutro czy trenować, wkurza już mnie to. Nigdy mi ponad tydzień glut z nosa nie schodził. Cholera wie co to za dziadostwo, może ta szczepionka tak odporność zwaliła, już takie myśli nawet ki do głowy przychodzą.

Ilości kroków jakie robisz to... U mnie zawsze było mało, ale odkąd zmieniłem miejsce pracy, to do 15 jak mam 2000 kroków to jest to jakiś sukces

Być może te kroki jakoś pozwalają trzymać przyzwoity poziom bf.
Dzisiaj dnt, 2 personalne. Czuje się dalej kiepsko. Wrzucę na nocce theraflu, koszulkę na przebranie. Z rana następna saszetke i niech przejdzie do cholery
Jutro USG jamu brzusznej i pachwiny więc sądny dzień co do tego bólu gdzie miałem robiona naście lat temu przepukliny

Hejka, kolejny dzień bez treningu. Nie widzę sensu iść z takim zawalonym nosem i samopoczuciem choć dzisiaj hylo jakby ciut lepiej jak się po nocce obudziłem.
Wieczorem już ciut gorzej, lyknalem kolejna saszetke theraflu+witaminy. Zobaczymy jutro aczkolwiek zrobię pauze prawdopodobnie do soboty. Wyjdzie taki w sumie deload ale co zrobić jak czuje się jak g****. Na plus to ten odcinek lędźwiowy dużo mniej boli, praktycznie wcale. Do tego w piątek mam fizjo wiec oby by mi ta przerwa finalnie wyszla na plus.
Dzisiaj też te USG miałem, początkowo Babka chciała tylko to na skierowaniu czyli jamę brzuszną, a na przepukline trzeba się umówić ale wyprosilem aby machnela i okolice pachwiny osobno (oczywiście 80pln skasowała). Wynik super, zmian nie widać. Być może ta siatka coś się przesunęła i gdzie zwyczajnie czasem kłuje. Wątroba, okolice trzustki i cała reszta bez zarzutu, wszystko spoko.
Po badaniu jako że to obok mojego rodzinnego domu to do Mamy na obiad, bo głodny byłem jak wilk. A u Mamy jak u Mamy :D

Po 6 dniach bez treningu wszedł dzisiaj w końcu push, trochę pozmieniany, nic do upadku. Z zapasem 2-4 powt. Zrobiłem m. In. Zwykle WL bo jakoś mnie ochota naszła. Generalnie bardzo przyjemny trening. Dalej z nosa ki schodzi ale już dużo lepiej się czuję. Pędzę na nockę. Jutro free albo pull pojadę zrobić, jeszcze zobaczę jak z czasem będzie.

Siemka, po tych 6 dniach offu wjechały 3 pod rząd - po sobotnim push, wczoraj pull a dzisiaj nogi.
Wklejam 2 foty z dziennika, nieco pozmieniane ćwiczenia, nic do upadku, choć wczorajszy pull był dosyć ciężki. Nogi dzisiaj bardziej na czucie ale dobra pompa i satysfakcja na koniec, mimo że na papierze nie wygląda jakoś mega.
Poleciałem dzisiaj bulgary, bardzo fajnie. Siady zrobiłem na smithcie i tak sobie zostanę na jakis czas. Na koniec nieco szybsze tempo czyli swingi przeplatane wykrokami
Trwa dalej remont łazienki, jeszcze potrwa bo z brodzikiem lekka obsuwa na sklepie. Do tego w pracy szykują się zmiany na całym zakładzie, przekształcają nasz ZK w Oddział Zewnętrzny.... Zakład na 500 chłopa OZ-etem.... Dziwne te reformy na maxa i szukanie złotówki gdzie wlezie. Mnie to osobiście ani Żony jakoś mega nie ruszy (chyba) ale są ludki co się obawiają jak to będzie itp. Sprawa świeża więc sam za wiele nie wiem i w sumie.... Yebac to. Po co mi kortyzolu w nadmiarze.

Dzisiaj dnt, słabo odespana nocka. Trochę ogaru, 4 personalne i nie było zwyczajnie opcji potrenować
Jutro wlecą chyba nogi. Lecę w kimę

Siemka, w piątek wleciały nogi. Mega dobrze weszło. Wczoraj dnt i dniówka, potem Fame mma prawie do 1 oglądałem. Tego Murana to już obejrzałem dzisiaj z rana.
Właśnie leci cardio po treningu łap i lekko boku barków oraz cardio. Takim planem teraz polecę - push, nogi, łapy i pull i od nowa.
Oto treningi oraz szybka napinka z dzisiaj

Forma fały czas elegancka :D
Fajny patent z tym zegarkiem na kostce :D ja swojego nie umiałem dopiąć niestety :D ogólnie od miesiąca albo i dłużej zegarek juz sobie lezy rozładowany na półce xD hehe

Mi się ten czarny pasek urwał, a ten co dostałem zapasowy to jakiś chyba ciut krótszy bo też muszę się nagimnastykować żeby zapiąć właśnie. Na ręku też ale wyżej nieco tak zeby paski ba nadgarstek zapiąć też nieraz zapinam.