Krzysztof Wierzbicki to specjalista od martwego ciągu, który zyskał przydomek Mr. Deadlift. Ostatnio pisaliśmy o nim w marcu, kiedy to podczas Siberian Power Show udało mu się podnieść sztangę o wadze 433,5 kg, czyli ponad 4-krotność jego masy ciała, a także ustanowił nowy rekord świata w swojej kategorii.
Aktualnie Krzysztof trenuje, aby osiągnąć wyznaczony cel - podnieść 500 kg w martwym ciągu. Do tej pory tylko Eddie Hall i Hafthor Bjornsson oficjalnie mogą się pochwalić tym osiągnięciem. Jeśli uda się także Wierzbickiemu, będzie to z pewnością jeden z najbardziej niesamowitych siłowych wyczynów w historii. Należy pamiętać, że Polak waży znacznie mniej niż tych dwóch siłaczy. Na Instagramie opublikowano film, na którym Wierzbicki podczas niedawnej sesji treningowej wykonuje martwy ciąg z wagą 456 kg! Jest to aż 4,9 razy więcej, niż jego masa ciała. Cieszy nas to, że robi postępy i idzie cały czas do przodu. Jak tak dalej pójdzie to być może jego cel zostanie osiągnięty. Życzymy mu tego z całego serca!
https://youtu.be/mcZYnk9R4AU
Jest niesamowity , rozmawiałem z nim jak kręcił ok 400 , to jeszcze jako dietę stosował batony i inne słodycze xd
To inna odmiana martwego ?
Chyba że ja źle robiłem bo zawsze ciągnąc miałem ręce na zewnątrz a nogi w środku.
Z drugiej strony to ja musiałem sztangę unieść 70 cm a on może ze 40.
To można nazwać ciągiem pół sumo. Oczywiście jest kilka rodzai martwego.
A nawet może nie pół sumo a sumo pełne. Ja tam nie wiem ciągnę w klasyku ;)
Wow, ktoś wyczaił, że jest martwy ciąg sumo o którym piszę raz w miesiącu od 10 lat. Grats. Mam jeszcze bardziej szokujące info, różne odmiany przysiadów mogą dawać 20-50 kg "przebitki", bandaże 20-50 kg, a kostium też bywa kilkadziesiąt kg.
A niektórzy mi nie wierzą że w rękawiczkach mam więcej siły !!!
Knife myślę że piszesz dużo dłużej niż 10 lat o tym ciągu ;)). A na poważnie o Krzysiu pisałem jak ludzie się zachwycali tymi ciężarówkami tutaj na fitplocie. Krzysiek nie dosyć że dźwiga prawie tyle co oni to jeszcze czysto technicznie. Oczywiście RAW.