24.04.2020
Push:
1) Butterfly 4x
75kg 3x15 / 50kg x25
2) Wyciskanie poziomo sztangi 4x
85kg 4x10 / stop
3) Wyciskanie hantli skos++ 4x
26kg x18, 30kg x16, 34kg x15, 38kg x12
4) Wyciskanie hantli stojąc 5x
22kg x18, 26kg x12, 28kg x12, 30kg x10, 24kg x16,5
5) Wznosy w bok z hantlami 3x
18kg 3x25
6a) Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 3x
40kg 3x20
6b) Wyciskanie sztangi zza głowy 3x
40kg 3x10
7) Prostowanie z drążkiem 3x
95kg 3x25-21-18
8) Francuz zza głowy z drążkiem 3x
70kg 3x12
9) Prostowanie jednorącz 2x
15kg 2x18
10) Allahy 4x
80kg 4x20
Trening w sumie mocno na czczo, bo wyszedł mi taki trochę IF. Zjadłem po 22 ostatni posiłek, a trening dopiero 10:30
Klatka spoko, idzie do przodu, natomiast wyciskanie na barki parodia, mocny spadek siły względem tamtego tygodnia, chyba wyszedł ten pusty żołądek właśnie. Triceps też tak sobie. Mocno byłem zayebany na koniec.
Po południu miał być rowerek, ale dostałem niespodziewanie dziś wytyczne pod bieg
Bieg: 30 min 75% - 80% samym nosem (założyłem maseczkę na usta jako "pomoc"), bez większych problemów, tutaj było na 30 minut 4.60km
oraz
6x 20sek sprint z 1min przerwy pomiędzy na koniec
+ miałem pracować na techniką, śródstopie i "ładna sylwetka", raczej OK
Bieg gładko, wszedł super. Tętno trochę wyższe niż przy podobnym tempie wczoraj bo była grana kawa przed (a wczoraj do tego było na czczo).
Sprinty też weszły OK.
Łydki - bajka! Po wczoraj dzisiaj pełen luz. Natomiast piszczelowe - tragedia
Jak przestałem biec i miałem przejść do sprintów to mocne auć.
Dzisiaj chyba sam sobie wbije w piszczelowe
Micha:
Trening
1) Kleik kukurydziany z Lion'ami i Corn'ami, kurczak
2) Tosty z burakiem i polędwicą wędzoną
Bieganie
3) Tosty z kurczakiem, polędwicą wędzoną i fasolką szparagową
4) Skyr z truskawkami
5) Twaróg z masłem orzechowym
Zmieniony przez - BroStyle w dniu 2020-04-24 18:50:53