Wczoraj wyszedłem po raz ostatni w 2019 na scenę
Jestem zadowolony ale nie zachwycony, gdyż zająłem 2 miejsce w kulturystyczne klasycznej do 179cm ale jest niedosyt ..
Weryfikacje przeszedłem z wagą 83kg, gdzie w Siedlcach miałem 78,5kg, ale nabicie było okej i sylwetka była wyrazista – rano tak samo, później tuż przed wyjazdem jadłem posiłek i to był błąd, który mógłbym naprawić gdym wiedział o której wychodzę, ani na weryfikacji, ani na fb nie było informacji (sorki była o 12,54) a wyjście miałem o 12.45.. Na obiekcie byłem o 12, więc szybko bronzer –jeszcze tak szybko Iza mnie nie pomalowała, mniejsze ładowanie i niestety nie było czasu na pompowanie..
Oczywiście werdykt sędziów najbardziej słuszny wygrał ze mną zawodnik bardziej docięty, ale gdybym wiedział że o tej godzinę wychodzę miał bym czas na reakcje.. Jeszcze zirytował mnie „Pan” wprowadzający zawodników dał mi AŻ 1 minutę na pompowanie bo była godzina 12.44… tłumacząc że wszystko było puszczone na facebooku.
Dziwnie bo na wszystkich zawodach na jakich byłem zawsze pierwsze wychodzą Panie, później męska sylwetka, a później kulturystyka dlatego miałem wyliczony start na 15.. Podsumowując całe zdarzenie nawet gdybym formę miał nie zamgloną, nie zrobiłbym takiego ładowania jak potrzeba.. Plusem zawodów było to że wszystkie konkurencje odbył się planowo, może obsuwa była max 5min.
Jak zwykle wychodziłem w dwóch kategoriach – później bez limitu wagowego, czyli wzrost był czynnikiem od którego zależało kto może być w tej kategorii. Śmiałem się że z „kolegami” z tej kategorii że jestem ich mniejszym bratem waga 83kg vs 98kg i wyszło śmiesznie 6/7
Koniec hejtu czas na pozytywizm, prócz debiutu w tej federacji miałem debiut „trenerki” czyli pomagałem znajomym (Przemek Szczypiński Tomasz Srebrnik) w ładowaniu i odwonieniu przed zawodami.
Bardziej cenie progres chłopaków ( szczególnie MP Tomka) w skali tygodnia niż swoje
Już wiem co czuje/ czuł Przemek gdy ktoś z jego ekipy zajmuje dobre miejsca na zawodach - taka sama radość jakbyś to Ty to zdobył
Przemek Górynowicz - jak zwykle nie kto inny mnie mógł przygotowywać jak on.Każde wyjście inne ładowanie i teraz wiemy co mamy poprawić, aby na przyszłość nie było „zamglonego” Artur, tylko docięty jak wiór.
Oto my sportowe świry :
Skopiowałem ze swojego FB i od razu pisze nie uważam się za jakieś wspaniałego trenera - po prostu możecie zapytać Przema co ja rozkminiam po każdych zawodach xD
Nawet że na ładowanie lepszy jest cheesbruger niż big mac - bo ma mniej warzyw xD Tak mi pada na dekiel
I po tym starcie też + mega doświadczenia bo "nabijaliśmy" aż za mocno były moje spostrzeżenia
Biały89
winterR
rutkow
