Panteon dzięki, ale wiesz jak to jest z kobietami, zawsze można coś w sylwetce poprawić
Zresztą zaraz się zacznie test supli IHS, wrzucę zdjęcia to będzie widać gdzie fat siedzi i co można poprawić. Moim problemem są nogi, walczyć z nimi ciężko a efekty marne, więc odpuściłam.
To tak dla odmiany, żeby nie było że mi zawsze wszystko wychodzi
Ogólnie z podciąganiem jest lipa
Wczoraj trening rano, a później brak sił na podciąganie w ciągu dnia. Dziś zakwasy, szczególnie w łapach, więc mocy brakuje i kolejny dzień bez podciągania. Musiałabym chyba całkiem odpuścić ćwiczenia na przeszkodach i angażujące łapy oraz plecy, a na to sobie nie mogę pozwolić, bo pierwsze zawody już pod koniec marca. No ciężko to wszystko pogodzić
Kolejny powód, żeby tyłek odchudzić, byłoby lżej
12.02 poniedziałek
Bieganie
Bieg ze zmiennym tempem, 14,4km, 1:21:22
Wyszło dziś ok. 15 km, ogólnie
ciężki trening, ale fajny. Zegarek nie zapisał całej trasy, bo miałam ustawione interwały i musiałam włączyć pauzę, żeby dobiec do miejsca, gdzie można było się rozpędzić. Pierwsze 5 km po ścieżkach, chciałam zobaczyć w jakim są stanie. Niestety wszędzie lód, ciężko było biec. Dlatego zdecydowałam się na bieganie po asfalcie
Nie lubię, ale zdrowie i bezpieczeństwo ważniejsze.
Bieg na zasadzie 1km tempo 4:30, 1 km tempo 5:30 i tak 4x. Z tempem 5:30 nie miałam problemu, cały czas biegłam równo. Natomiast z 4:30 jak zwykle wyszło beznadziejnie, bo nie umiem biegac szybko i równo
Najpierw za szybko w okolicy 4:15, później przez chwilę 4:30 a pod koniec brak sił 4:50, próby przyspieszenia... no dramat. Dopiero przy ostatnim powtórzeniu udało mi się trzymać równo przez cały km 4:45, bo byłam juz zmęczona i nogi przestały się rozpędzać na poczatku
W każdym razie po asfalcie biega sie zupełnie inaczej niż po ścieżkach, jak dla mnie łatwiej i szybciej
5km - trucht (32:26)
1km - śr. tempo 4:38 /
1km - 5:30
1km - 4:33 /
1km - 5:28
1km - 4:36 /
1km - 5:33
1km - 4:46 /
1km - 5:29
1,4km - trucht