[ BLOG] melo15 - Walka o lepszego siebie (podsumowanie redukcji '16 str. 32/reaktywacja dziennika st

melo, wydaje mi się żę trochę za dużo rozmyślasz na problemami i czasami sobie sam coś wkręcasz To że podlało to nic strasznego, zredukujesz i będzie git. A na przyszłej masie już wiesz że spory + kcal to (sądząc po fotce) zabójstwo w twoim wypadku
A teraz idą święta, wrzuć na luz a po nowym roku ruszy z kopyta. Tak samo teraz na redu miałem, jak cisnąłem na 100% możliwości to organizm się bronił, troche odpuściłem i wszystko zaczęło lecieć tak jak trzeba.

Slawod1

Chlopie jestes mlody, sporo zycia przed Toba, a Ty traktujesz to wszystko na zasadzie ,,musze nie ma bata", wedlug mnie to musisz troche zejsc na ziemie i myslec realnie, to jest maraton a nie wyscig. Za duzo kombinujesz, zmieniasz, cudujesz. Poznaj swoj organizm daj mu czas, bo gwaltowne zmiany robia swoje.
Postaraj sie przez ten okres swiateczny odpoczac od liczenia i kombinowania, spedz czas z rodzina i znajomymi. Czytajac Twoje wpisy mozna dojsc do wniosku, ze jestes jakims asceta i meczennikiem.
Jak juz ochloniesz wroc do podstaw ciezkie cwiczenia wielostawowe + jakies asysty, regeneracja odpowiednia i szama na bilansie zerowym (jak osoba wyzej wspomniala). Zmien podejscie z musze na moge;p

To prawda że takie mam podejście niestety tak mam we wszystkim że muszę mieć wszystko idealnie i precyzyjnie i jak coś mi nie wychodzi od razu się denerwuje. Począwszy od szkoły czy jak pracowałem kończąc na treningu, diecie i nawet przygotowaniu jedzenia.
IF był dla mnie świetnym rozwiązaniem no ale zrezygnowałem z niego bo rodzina uważała to za nieodpowiednie i że wszsytkie źle wyniki które miałem to wina tego że nie jem śniadań
No teraz odpoczywam od leczenia i efekty widoczne aż za bardzo ;p ale muszę zacząć więcej czasu spędzać z rodziną i przyjaciółmi bo ostatnimi czasy jestem dosłownie aspołeczny

marsid

No odbicie okrutne patrząc po tej fotce. Ale to znaczy ze fest musiales leciec z tymi kcal przez dlugi czas... Pomyśl o tych adaptogenach i innych suplementach na stresora. To nie rozwiąże problemu ale doraźnie powinno pomóc a z czasem może będziesz umial sobie z tym radzic w inny sposób...

W zasadzie 2 tyg
No mysle o tych adaptogenach od dłuższego czasu i o porządnym pakiecie badan


Zmieniony przez - melo15 w dniu 2016-12-23 10:35:24

Mosto

melo, wydaje mi się żę trochę za dużo rozmyślasz na problemami i czasami sobie sam coś wkręcasz To że podlało to nic strasznego, zredukujesz i będzie git. A na przyszłej masie już wiesz że spory + kcal to (sądząc po fotce) zabójstwo w twoim wypadku
A teraz idą święta, wrzuć na luz a po nowym roku ruszy z kopyta. Tak samo teraz na redu miałem, jak cisnąłem na 100% możliwości to organizm się bronił, troche odpuściłem i wszystko zaczęło lecieć tak jak trzeba.

Dzięki Mosto

Niestety czasami nie da się o nich nie myśleć
No ja muszę uważać z kcal chociaż wiesz tutaj fotka po 2 tyg jedzenia dużej ilości kcal i dużo syfu a był moment po redukcji że i na 3kkcal waga stała

Zyebałem trochę i muszę przyjąć to na klatę ;)

Pewnie masz podobnie jak ja, z tego co zauważyłem nie do końca chodzi o ilość kcal a o rozkład makro. Prowadzisz taką tabelkę z tego co wiem, ogarnij jakie makro były jak było dobrze, a potem zobacz na makro gdy zaczynało podlewać i zobaczysz w czym rzecz. A poza tym nie przejmuj się, bo wiesz przecież jak zrobić dobrą redukcję

Pisałem kiedyś o tym że jak przekroczyłem 'magiczne' 1g/kg fatu to zaczęło delikatnie podlewać i niedługo potem zaczęły się napady głodu
Więc będę musiał z tym fatem uważać

Myślę że styczeń i może luty poświęcę na to delikatne cięcie

Pisałem kiedyś o tym że jak przekroczyłem 'magiczne' 1g/kg fatu to zaczęło delikatnie podlewać i niedługo potem zaczęły się napady głodu
Więc będę musiał z tym fatem uważać

Myślę że styczeń i może luty poświęcę na to delikatne cięcie

wiem że zepsulem okres po redukcji i w sumie teraz można powiedzieć że trochę wróciłem do punktu wyjścia

Ale trzymam się tego że czasem robimy krok wstecz żeby zrobić dwa do przodu

Pamiętam ostatnie foto to trochę inaczej wyglądało. To nie Fat sam w sobie jest problemem. Jesz sam Fat? A może to połączenie ww prostych i fatu? A czym są slodycze czy Junk food. Wojtek też myślał że to go Fat podlewa. To Fat nie podlewanie. Nie ilości rzędu 1g/kgmc . Ale jak dołoży sz do tego za duże ilości wegli (cukrów) to proste że zacznie podlewać.

Co nie zmienia tego że do pewnego momentu było bardzo dobrze. Teraz masa nie ma sensu. Ale też dorzucanie kolejnego stresu "zyebalem" też nie. Wiesz gdzie popełniłem błąd. Tyle. Człowiek uczy się całe życie. Niektórzy pół swojego życia (kulturystycznego) szukają właściwej drogi. A stres a tymbardziej "co myślą inni" wcale w tym nie pomagają. Inni to inni. Oni niech się zajmą sobą. Ty to ty . Ty masz robić tak abyś ty był zadowolony a nie inni.

Błąd zrobiłeś przy wychodzeniu z vlcd. Za długo to trwało. Bo co innego kończyć redu na stosunkowo wysokich kcal a co innego kończyć na bardzo niskich. Mogłeś od razu podbić mocniej kcal i potem dodawać już mniej. Ale nie ma sensu tego rozpamiętywać. Szczerze mówiąc myślałem że przesadzasz jak napisałeś że obecnie masz te 15-17% BF ale to foto pokazuje że jednak nie. Zrób tę krótką wycinkę, pomyśl o jakimś wspomaganiu na stresa a potem rusz z masą i będzie git ;)

solaros

Pamiętam ostatnie foto to trochę inaczej wyglądało. To nie Fat sam w sobie jest problemem. Jesz sam Fat? A może to połączenie ww prostych i fatu? A czym są slodycze czy Junk food. Wojtek też myślał że to go Fat podlewa. To Fat nie podlewanie. Nie ilości rzędu 1g/kgmc . Ale jak dołoży sz do tego za duże ilości wegli (cukrów) to proste że zacznie podlewać.

No właśnie to połączenie jest zabójcze... bo co innego zjeść jednego czy nawet dwa batony po obiedzie a co innego zjeść obiad, dwa batony, czekolade, lody, płatki z mlekiem i zagryźć to wszystko drodżówkami i dopchać jeszcze czymś a tak to niestety u mnie podczas binge wygląda

solaros

Co nie zmienia tego że do pewnego momentu było bardzo dobrze. Teraz masa nie ma sensu. Ale też dorzucanie kolejnego stresu "zyebalem" też nie. Wiesz gdzie popełniłem błąd. Tyle. Człowiek uczy się całe życie. Niektórzy pół swojego życia (kulturystycznego) szukają właściwej drogi. A stres a tymbardziej "co myślą inni" wcale w tym nie pomagają. Inni to inni. Oni niech się zajmą sobą. Ty to ty . Ty masz robić tak abyś ty był zadowolony a nie inni.

Dzięki :) Teraz już wiem co źle zrobiłem i kiedy. Przynajmniej mam taką nadzieję. Masz rację nie mam się co jeszcze sam dobijać takim gadaniem, chociaż teraz hasło "nowy rok nowa ja" ma sens heh

marsid

Błąd zrobiłeś przy wychodzeniu z vlcd. Za długo to trwało. Bo co innego kończyć redu na stosunkowo wysokich kcal a co innego kończyć na bardzo niskich. Mogłeś od razu podbić mocniej kcal i potem dodawać już mniej. Ale nie ma sensu tego rozpamiętywać. Szczerze mówiąc myślałem że przesadzasz jak napisałeś że obecnie masz te 15-17% BF ale to foto pokazuje że jednak nie. Zrób tę krótką wycinkę, pomyśl o jakimś wspomaganiu na stresa a potem rusz z masą i będzie git ;)

Tak niestety to był błąd, ale wtedy nic do mnie nie trafiało, bo pierwszy raz miałem swój upragniony "six pack" i chciałem go mieć jak najdłużej niestety za bardzo wysoką cenę. No tym razem nie przesadzałem ;) Dzięki :)

Teraz jeszcze myślę jak to rozegrać

Low carb i co 2 tyg jakiś jeden dzień HCLF czy coś innego? Bilans w DT ~0 a w DNT delikatnie mniej