Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
dziś klepnęłam taki trenindzek---> pąpa na barkach fajna
1. podciąganie 4x8 tempo 4010
3cc+5 zielona/3cc+zielona/2cc+zielona/1cc+zielona--> jest progres
3cc+5 zielona/2cc+zielona/2cc+zielona/zielona--> czyli bez progresu
4 cc+3 zielona/ 2cc+6zielona/2cc+6 zielona/ 8x zielona
2. rozpiętki w bramie 3x12
f***, zapomniałam...dlatego tak szybko skończyłam!
3. wyciskanie hantli 4x15 tempo 4010
6kg
4a. wznosy przodem (ale po skosie) 4x15 tempo 4010
4b. wznosy bokiem 4x15 tempo 4010
4c. wznosy w opadzie 4x15 tempo 4010
2 kg
5. uginanie przedramion ze sztangą 3x15
10kg
brzuch:
superseria: leg raisex10/serratus crunch 5kgx15 x4
podciągania kolan do klatki na trx x2 (nie dałam rady więcej, bo zrobiłam sobie jakieś ziazi w nogę, chyba sobie coś naciągnęłam w okolicy bioder)
jedzonko:
wczoraj:
jajka, siemię lniane
płatki owsiane, kakao, wiórki, marchew, kurczak
kurczak(?), olej koko, kasza gryczana, kasza jaglana, jakieś warzywa
trening+ grejpfrut
kurczak, olej koko, ryż basmati
kurczak, ser kozi, burak, sałata, pomidor, kasza gryczana
dziś:
jajka, siemię lniane
płatki owsiane, kakao, wiórki, marchew, kurczak
kurczak, ser kozi, ziemniaki, brukselka, cukinia,
TRENING+ grejpfrut
kurczak, olej koko, ryż brązowy
.....i coś jeszcze, ale nie wiem co. chyba na chudo będzie, bo z tego, co widzę to sporo tłuszczu wleciało
leki: letrox 65,5 , 2,5 mg bromergonu
suple: wit.d 1000, selen, cynk, magnez, wit b12, różeniec, lukrecja, kreatyna, wit.C
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
2 tygodnie temu coś mi sie stalo z biodrem na rurce. boli przy niektórych ruchach. myślałam, ze rozchodzę i przejdzie, no ale niestety. kilka dni temu byłam u mojej koleżanki- świeżo upieczonej fizjo. pomacała mnie, posprawdzała i doszła do wniosku, że przy moich akrobacjach spiął mi się pośladkowy. po 2 dniach laby (raz, że nie chciałam za wcześnie uderzać na trening,a dwa, kompletnie nie miałam siły), wybrałam się dziś na trening i próbowałam robić te nieszczęsne nogi, ale ból był nie do zniesienia.
żeby było tego mało, w tym samym czasie odezwało się moje ed...no ale już sie uspokoiłam.
nie wiem, to też przez przemęczenie- padam na twarz, a o urlopie mogę czy o zwolnieniu tempa sobie tylko pomarzyć...
a, no i dziś robiłam badania.
prolka zbita- czekam na okres. po stanie mojej cery wydaje mi się, że powinien nadejść (no chyba, że to skutek przetworzonego żarcia i zasypiania w makijażu)
no ale tarczyca słabo- tsh już się w ogóle nie obniża, nawet trochę sobie urosło, a konwersja dramatycznie spadła.
także o redukcji to już nawet nie myślę.
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
1. single leg hip thrust 4x20 (na nogę) tempo 4010
3kg x3---> ból był nie do zniesienia (gdy mi noga odpoczywała)
2. MC sumo 4x8 tempo 4010
70kg --> była moc, ale...no właśnie, bolało nie tam gdzie powinno
3. HT 4x8 tempo 4010
70kg ---> ok, jako jedyne ćwiczenie nie bolało
4. przysiad bułgarski 3x12 tempo 4010
cc --> przyznam się szczerze, że mialam nadzieje, że będzie boleć, niestety, nie bolało
5. crossover leg lift3x15
trochę boli, ale to kwestia ustawienia
w sumie wniosek z tego, że boli gdzy zginam biodro powyżej 90 stopni i gdy prostuję powyżej 180.
dzis góra, ale też nie obyło się bez bólu, bo wystarczyło się nieuważnie schylić
1. OHP 4x8 tempo 4010
20kg/22,5kg/20kg/20kg--> barki dałyby radę, ale nie potrafiła kontrolować mojej hiperlordozy
2. single arm KB press 4x8 tempo 4010
8kg
3. wyciskanie sztangi na skosie 4x8 tempo 4010
20kg/22,5kg/22,5kg/25kg
4. dipsy 4x10
nie robiłam po 10 powtórzen. w sumie to nie pamiętam ile
5. wiosłowanie na wyciągu 3x12-15 tempo 3020
+ brzuch
side plank+ allahy (ale zaczynało mnie biodro boleć, więc sobie odpuściłam. w brzuchu mogę robić same planki)
jedzonko:
1. jaja
2. miruna, płatk owsiane, marchew, kakao, wióreczki kokosowe
3. miruna, kasza gryczana, masło, jakieś warzywa
TRENING+ GREJPFRUT
4. miruna, masło, ryż brązowy
5. miruna, masło, ziemniaki, buraki, cebulka, pomidor
1. jaja
2. kurczak, płatk owsiane, marchew, kakao, wióreczki kokosowe
TRENING+ GREJPFRUT
3. kurczak, maseło, kasza jaglana
4. łosoś dzwonko, ziemniaki, sałata, pomidor, ogórek
5......nie wiem
suple się niektóre pokończyły...na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
leki: letrox 1/2 125
suple: kreatynka, wit. c, witd3, selen, wit.b12, magnez,różeniec
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Eksperyment pośladkowy
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD__justyna28-t1119978.html
Dziennik konkursowy http://www.sfd.pl/Justyna__NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103630.html
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/życiowa_zmiana__redukcja_:_-t1061397.html
dziś w sumie trochę lepiej, zmodyfikowała trening tak,żeby nie bolało, także dzis "trochę" freestyle wyszedł, bo testowałam ćwiczenia
1. siad 4x8
50kg---> niby mogłam więcej, ale trochę mi ten low bar średnio wychodzi. zresztą, dawno nie robiłam siadów
2. HT 4X8
70kg/70kg/75kg/75kg--> już lekko wchodzi, czas dowalić. zresztą nie byłam skatowana, przysiadem. to nie tak, że się nie zmęczyłam, pot się lał, nogi trzęsly, no ale jest różnica robić ht po jednym, a nie po dwóch ćwiczeniach
3. dzień dobry 3x20
20kg/25kg/25kg--> średni pomysł, nie wyczułam i zakres powtórzeń też słabo dobrany
4. przysiad bułgarski 3x12
cc
5. coś, co miało być wykopami, ale mi nie sżło
+ drobne rolowanie
ale wniosek taki, że to nie jest optymalny trening . kombinuje dalej
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
obciazenie
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- ...
- 117