nightingalkebula
Night, to teraz wyszło kto wpada czytać, a kto oglądać fotki
I że niby ja tylko wpadałem fotki pooglądać??
pewnie nie, ale Ty "wpadłeś"
Paula, no przecież robię!
wiecie co, doszłam do wniosku, że ten plan jest beznadziejny
poimprowizuję do długiego weekendu i trochę pokombinuję, z mądrzejszym planem- mam nadzieję,że z mądrzejszym,bo w sumiew pracy bedę miała lepszy grafik, wszystko wyklarowane z uczelnią i będzie łatwiej.
pasuje mi na razie 3x w tygodniu, ale skupiam się chamsko na hipertrofii tyłka i barków (czyli trening "na wieszaczka")
ale...w sumie...jak raz w tygodniu machnę bica to nic się nie stanie...damn...nie wiem nie, no w sumie nie opłaca mi się. dobra,nie pisałam tego
no ale z kolei wczoraj przemłodziłam trening,bo zrobiłam go "nieco" inaczej niż zwykle
1. OHP 4x8
20kg
2. wznosy bokiem 3x12
3kg
3. RDL z hantlami 3x12
17,5/20kg/20kg--> ale beznadziejnie, jak już to będę robić ze sztangą
4. bułgar 3x12
cc/3kg/3kg--> sama nie wiem, co mnie podkusiło,nie lubię tego ćwiczenia, bo czuję tylko czworogłowy, ale ktoś mi podpowiedział, żeby nogę oprzeć nie o ławkę, ale o smitha. no i tak zrobiłam...tylko dalej nie to!
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html