SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] DT Kebula w remoncie!

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 160240

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 1017 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 41556
Hetavel, może być vitargo, ale tańsze maltodekstryny czy też wspomniany miód (przy dobrej tolerancji fruktozy) będą również jak najbardziej ok.

Prin niektóre badania wskazują, że samo płukanie ust napojem zawierającym węglowodany może zwiększać wydolność fizyczną poprzez aktywowanie struktur mózgu związanych z mechanizmami nagrody, motywacją i kontrolą motoryczną. W sytuacji o której mówimy napój ma jednak za zadanie przede wszystkim zapobiegać nadmiernemu wzrostowi kortyzolu a niekoniecznie mobilizować do cięższych i dłuższych treningów
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 779 Wiek 30 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 12820
LukaszK, ja właśnie z powodu kortyzolu zdecydowałam się na takie wspomaganie. Większa wydolność fizyczna to tylko efekt uboczny Dążę by skrócić nieco trening zwiększając tempo, 1h 30min to core. Długo jak na trening. Boję się o ten podniesiony kortyzol zwłaszcza, że z miesiączką jest różnie.

Musisz podnosić spore sztangi by mieć spore sukcesy. Jak podnosisz małe, masz małe.


When life throws me lemons… I make lemonade!

DT: http://www.sfd.pl/DT_prin__eat,_train_&_gain-t1072009-s38.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
LukaszK, dzięki wielkie za wskazówki . jak znów będzie stagnacja to się do nich dostosuje, bo wymagają zmian w treningu i diecie.
w ogóle co do diety, to ja głupia w dnt obcinałam nie tylko węgle, ale i wszystko. ale powiem tak: działa, więc zostaje. a inna sprawa, że tych dnt to wychodzi coraz mniej

w sobotę było absolutne dnt...ale też grill, więc miska nie jest czysta

w niedzielę wzięłam udział w MEN SURVIVAL RACE. no zabawa pierwsza klasa. jestem cała posiniaczona i podrapana, ale o to chodziło. czas taki bez szału, ale dlatego, że biegliśmy drużyną, więc byłam zwolniona przez parę osób.
przez to też miska nie do końca czysta, bo wytrąbiłam jakieś bezalkoholowe limonkowe piwo- to była jedyna rzecz do picia po biegu, a ja byłam tak spragniona, że już w sumie było mi obojętne co piję. byle tylko coś nawilżyło mi gardło.

z kolei wczoraj wpadł dodatkowy trening barków (niby dla towarzystwa, ale zacioraliśmy się jak d****e )
1. wyciskanie na smithie 15/12/10/8/
2. wyciskanie hantli siedząć 4x12-15+ 3x dropset w ostatniej serii
3. odwrotne rozpiętki 4x12-15
4a. wznosy przodem
4b. wznosy bokiem
4c. wznosy w opadzie (4x12-15)
5. plank 1min x3

1. byliśmy na takiej koksiarni, więc chyba tych 15 sama nie pchnęłam . ciężarów też nie wypisywałam, ale generalnie 15 poszła z pustym gryfem, później dodałam 5 kg, ale w ostatniej serii zdjęłam
2. ok, ale za nisko opuszczam łokcie
3. słabo dobrałam ciężar. za lekko było w 2 pierwszych seriach
4. a trisecik na dobicie


suple takie jak zwykle
miska czysta jak łza

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
LukaszK, dzięki wielkie za wskazówki . jak znów będzie stagnacja to się do nich dostosuje, bo wymagają zmian w treningu i diecie.
w ogóle co do diety, to ja głupia w dnt obcinałam nie tylko węgle, ale i wszystko. ale powiem tak: działa, więc zostaje. a inna sprawa, że tych dnt to wychodzi coraz mniej

w sobotę było absolutne dnt...ale też grill, więc miska nie jest czysta

w niedzielę wzięłam udział w MEN SURVIVAL RACE. no zabawa pierwsza klasa. jestem cała posiniaczona i podrapana, ale o to chodziło. czas taki bez szału, ale dlatego, że biegliśmy drużyną, więc byłam zwolniona przez parę osób.
przez to też miska nie do końca czysta, bo wytrąbiłam jakieś bezalkoholowe limonkowe piwo- to była jedyna rzecz do picia po biegu, a ja byłam tak spragniona, że już w sumie było mi obojętne co piję. byle tylko coś nawilżyło mi gardło.

z kolei wczoraj wpadł dodatkowy trening barków (niby dla towarzystwa, ale zacioraliśmy się jak d****e )
1. wyciskanie na smithie 15/12/10/8/
2. wyciskanie hantli siedząć 4x12-15+ 3x dropset w ostatniej serii
3. odwrotne rozpiętki 4x12-15
4a. wznosy przodem
4b. wznosy bokiem
4c. wznosy w opadzie (4x12-15)
5. plank 1min x3

1. byliśmy na takiej koksiarni, więc chyba tych 15 sama nie pchnęłam . ciężarów też nie wypisywałam, ale generalnie 15 poszła z pustym gryfem, później dodałam 5 kg, ale w ostatniej serii zdjęłam
2. ok, ale za nisko opuszczam łokcie
3. słabo dobrałam ciężar. za lekko było w 2 pierwszych seriach
4. a trisecik na dobicie


suple takie jak zwykle
miska czysta jak łza

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
ufff,,,może w końcu dziś uda mi się uzupełnić dziennik.
znów mam niedoczas, znów spadło na mnie multum obowiązków, ale wypiska nie będzie krótka i poglądowa, zwłaszcza część dot. treningy:P

WTOREK
Fajnie, bolało, spuchłam...no treining udany:P
KLATA,TRICEPS
1. Wyciskanie na skosie sztangi 12/10/8/6
22.5kgx12/22.5kgx7/22.5kgx7/25kgx5
2. dipy 4xmax
7/6/5/5
2. Rozpiętki na klablach z krzyżowaniem 3x12-15
25kgx12/20kgx15/20gx14
3. Przenoszenie sztangi nad głowę 3x12-15
10kgx15/12.5kgx15/12.5kgx13
4. Francuz na ławce siedząc bez oparcia 3x12-15
10kgx14/10kgx14/10kgx13
5. Pompki szwedki 4xmax
20/18/15
6. Prostowanie za pomocą linek 3x12-15
40kgx10/35kgx10/30kgx12/25kgx13

1. no coś słabo z ciężarem. ostatnio mogłam progresować z serii na serię, a wtedy stałam.
2. no tu o wiele lepiej. chociaż jakiś gośc przyczepił się mojej techniki (ściąga mnie na jedną stronę) i doradził korzystanie z maszyny
3. przesadziłam z ciężarem w pierwszej serii, na pewno nie dałabym rady
4.tu muszę popracować nad techniką
5. ok
5.ok
5.ok, ale tu zrobiłam więcej serii, bo nie zmieściłam się w zakresie


środa:
PLECY,BICEPS
zgubiłam wypiskę, więc bez ciężarów
1. Podciąganie 4x10--> ściaganie drązka szeroko 3x12-15
2. Ściąganie uchwytu V do klatki 3x12-15
3. Wiosłowanie t-barem 3x12-15 + 2 dropset
4. Wiosłowanie kabla jednorącz 3x 12-15
5. Uginanie przedramienia w uchwycie młotkowym 3x12-15
6. Uginanie ramion ze sztangą 3x12-15



1. nie wzięłam gumy...a bez gumy to sobie mogę.... zamieniłam na ściąganie drążka szeroko
2.ok
3.w pierwszej serii źle dobrałam zrzucanie ciężaru, ale w kolejnych już spoko
4.ok
5.ok, ale tylko ostatnia seria na maksa, bo moje hantle były zajęte
6.ok


czwartek:off
piątek:off

sobota:
nogi
znów robiłam w towarzystwie i w dodatku nie moim planem, ale wyglądało mniej więcej tak:
1. hack przysiad 4x12-15
10kgx15/10kgx15/15gx15/15kgx15
2. przysiad klasyczny 6x12-15
wieeem, szatański pomysł
3. wykroki 3x 25 metrów
nie liczyliśmy ile, tu chodziło o pokonanie konkretnego odcinka
4. uginanie na maszynie 3x12-15
tu ciągle było z progresem, więc w ostatniej serii nie dobiłam do 15
5. jakaś wariacja martwego na prostych z hantelkami 3x10
6. spięcia łydek siedząc
2x25


dietę znacie, nie było żadnych odstępstw, jedynie liczba posiłków się wahała.
suplementacja: 7 g bcaa, 4,4 g kreatyny i omega 3

powoli odstawiam mleko do kawy...zadowalam się tylko pianką, ale i to zwalczam od wtorku

a tymczasem...znów zgubiłam multisporta i prawo jazdy, więc raczej bez treningów

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 268 Napisanych postów 8009 Wiek 30 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 115459
Keb, powinnaś multisporta na szyi nosić jak żołnierze nieśmiertelnik
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 6131 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 38080
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 62 Napisanych postów 7560 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84697
kurde Keb, moze ktos ci wykrada te dokumenty ciągle?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
Chciałąbym AmiU tak myśleć, ale niestety, to moja gapowatość

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
łoj. pomyślałam, że dam znać, że trenuję (po tygodniowej przerwie) i ładnie jem tylko niestety, znów z powodów osobistych ciężko było mi prowadzić dziennik i przez jakiś czas będzie w kratkę.

trening jest od 3 do 5 razy, to zależy, bo teraz nie trenuję sama. Nie trzymam się zawsze swojego planu, bo na razie ich nie zharmonizowaliśmy, więc raz robimy wg mojego schematu, a raz wg schematu mojego partnera treningowego (chociaż tu z zasady jest wielka improwizacja)

w diecie od dwóch dni nie liczę, bo nie mam takiej możliwości. nie umiem szacować bez wagi, zwłaszcza mięsa, ale podejrzewam, że wychodzi więcej białka i tłuszczy a mniej węgli.

okresu jak nie było tak ni ma, a zaczynam nowe opakowanie estradiolu. no cóż...jak nie zadziałą w połowie to robię wycieczkę do lekarza.


Zmieniony przez - kebula w dniu 2015-07-08 20:36:46

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

obciazenie

Następny temat

Regeneracja , frustracja & hard work

WHEY premium