Prin niektóre badania wskazują, że samo płukanie ust napojem zawierającym węglowodany może zwiększać wydolność fizyczną poprzez aktywowanie struktur mózgu związanych z mechanizmami nagrody, motywacją i kontrolą motoryczną. W sytuacji o której mówimy napój ma jednak za zadanie przede wszystkim zapobiegać nadmiernemu wzrostowi kortyzolu a niekoniecznie mobilizować do cięższych i dłuższych treningów
Prin niektóre badania wskazują, że samo płukanie ust napojem zawierającym węglowodany może zwiększać wydolność fizyczną poprzez aktywowanie struktur mózgu związanych z mechanizmami nagrody, motywacją i kontrolą motoryczną. W sytuacji o której mówimy napój ma jednak za zadanie przede wszystkim zapobiegać nadmiernemu wzrostowi kortyzolu a niekoniecznie mobilizować do cięższych i dłuższych treningów
Musisz podnosić spore sztangi by mieć spore sukcesy. Jak podnosisz małe, masz małe.
When life throws me lemons… I make lemonade!
DT: http://www.sfd.pl/DT_prin__eat,_train_&_gain-t1072009-s38.html
w ogóle co do diety, to ja głupia w dnt obcinałam nie tylko węgle, ale i wszystko. ale powiem tak: działa, więc zostaje. a inna sprawa, że tych dnt to wychodzi coraz mniej
w sobotę było absolutne dnt...ale też grill, więc miska nie jest czysta
w niedzielę wzięłam udział w MEN SURVIVAL RACE. no zabawa pierwsza klasa. jestem cała posiniaczona i podrapana, ale o to chodziło. czas taki bez szału, ale dlatego, że biegliśmy drużyną, więc byłam zwolniona przez parę osób.
przez to też miska nie do końca czysta, bo wytrąbiłam jakieś bezalkoholowe limonkowe piwo- to była jedyna rzecz do picia po biegu, a ja byłam tak spragniona, że już w sumie było mi obojętne co piję. byle tylko coś nawilżyło mi gardło.
z kolei wczoraj wpadł dodatkowy trening barków (niby dla towarzystwa, ale zacioraliśmy się jak d****e )
1. wyciskanie na smithie 15/12/10/8/
2. wyciskanie hantli siedząć 4x12-15+ 3x dropset w ostatniej serii
3. odwrotne rozpiętki 4x12-15
4a. wznosy przodem
4b. wznosy bokiem
4c. wznosy w opadzie (4x12-15)
5. plank 1min x3
1. byliśmy na takiej koksiarni, więc chyba tych 15 sama nie pchnęłam . ciężarów też nie wypisywałam, ale generalnie 15 poszła z pustym gryfem, później dodałam 5 kg, ale w ostatniej serii zdjęłam
2. ok, ale za nisko opuszczam łokcie
3. słabo dobrałam ciężar. za lekko było w 2 pierwszych seriach
4. a trisecik na dobicie
suple takie jak zwykle
miska czysta jak łza
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
w ogóle co do diety, to ja głupia w dnt obcinałam nie tylko węgle, ale i wszystko. ale powiem tak: działa, więc zostaje. a inna sprawa, że tych dnt to wychodzi coraz mniej
w sobotę było absolutne dnt...ale też grill, więc miska nie jest czysta
w niedzielę wzięłam udział w MEN SURVIVAL RACE. no zabawa pierwsza klasa. jestem cała posiniaczona i podrapana, ale o to chodziło. czas taki bez szału, ale dlatego, że biegliśmy drużyną, więc byłam zwolniona przez parę osób.
przez to też miska nie do końca czysta, bo wytrąbiłam jakieś bezalkoholowe limonkowe piwo- to była jedyna rzecz do picia po biegu, a ja byłam tak spragniona, że już w sumie było mi obojętne co piję. byle tylko coś nawilżyło mi gardło.
z kolei wczoraj wpadł dodatkowy trening barków (niby dla towarzystwa, ale zacioraliśmy się jak d****e )
1. wyciskanie na smithie 15/12/10/8/
2. wyciskanie hantli siedząć 4x12-15+ 3x dropset w ostatniej serii
3. odwrotne rozpiętki 4x12-15
4a. wznosy przodem
4b. wznosy bokiem
4c. wznosy w opadzie (4x12-15)
5. plank 1min x3
1. byliśmy na takiej koksiarni, więc chyba tych 15 sama nie pchnęłam . ciężarów też nie wypisywałam, ale generalnie 15 poszła z pustym gryfem, później dodałam 5 kg, ale w ostatniej serii zdjęłam
2. ok, ale za nisko opuszczam łokcie
3. słabo dobrałam ciężar. za lekko było w 2 pierwszych seriach
4. a trisecik na dobicie
suple takie jak zwykle
miska czysta jak łza
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
znów mam niedoczas, znów spadło na mnie multum obowiązków, ale wypiska nie będzie krótka i poglądowa, zwłaszcza część dot. treningy:P
WTOREK
Fajnie, bolało, spuchłam...no treining udany:P
KLATA,TRICEPS
1. Wyciskanie na skosie sztangi 12/10/8/6
22.5kgx12/22.5kgx7/22.5kgx7/25kgx5
2. dipy 4xmax
7/6/5/5
2. Rozpiętki na klablach z krzyżowaniem 3x12-15
25kgx12/20kgx15/20gx14
3. Przenoszenie sztangi nad głowę 3x12-15
10kgx15/12.5kgx15/12.5kgx13
4. Francuz na ławce siedząc bez oparcia 3x12-15
10kgx14/10kgx14/10kgx13
5. Pompki szwedki 4xmax
20/18/15
6. Prostowanie za pomocą linek 3x12-15
40kgx10/35kgx10/30kgx12/25kgx13
1. no coś słabo z ciężarem. ostatnio mogłam progresować z serii na serię, a wtedy stałam.
2. no tu o wiele lepiej. chociaż jakiś gośc przyczepił się mojej techniki (ściąga mnie na jedną stronę) i doradził korzystanie z maszyny
3. przesadziłam z ciężarem w pierwszej serii, na pewno nie dałabym rady
4.tu muszę popracować nad techniką
5. ok
5.ok
5.ok, ale tu zrobiłam więcej serii, bo nie zmieściłam się w zakresie
środa:
PLECY,BICEPS
zgubiłam wypiskę, więc bez ciężarów
1. Podciąganie 4x10--> ściaganie drązka szeroko 3x12-15
2. Ściąganie uchwytu V do klatki 3x12-15
3. Wiosłowanie t-barem 3x12-15 + 2 dropset
4. Wiosłowanie kabla jednorącz 3x 12-15
5. Uginanie przedramienia w uchwycie młotkowym 3x12-15
6. Uginanie ramion ze sztangą 3x12-15
1. nie wzięłam gumy...a bez gumy to sobie mogę.... zamieniłam na ściąganie drążka szeroko
2.ok
3.w pierwszej serii źle dobrałam zrzucanie ciężaru, ale w kolejnych już spoko
4.ok
5.ok, ale tylko ostatnia seria na maksa, bo moje hantle były zajęte
6.ok
czwartek:off
piątek:off
sobota:
nogi
znów robiłam w towarzystwie i w dodatku nie moim planem, ale wyglądało mniej więcej tak:
1. hack przysiad 4x12-15
10kgx15/10kgx15/15gx15/15kgx15
2. przysiad klasyczny 6x12-15
wieeem, szatański pomysł
3. wykroki 3x 25 metrów
nie liczyliśmy ile, tu chodziło o pokonanie konkretnego odcinka
4. uginanie na maszynie 3x12-15
tu ciągle było z progresem, więc w ostatniej serii nie dobiłam do 15
5. jakaś wariacja martwego na prostych z hantelkami 3x10
6. spięcia łydek siedząc
2x25
dietę znacie, nie było żadnych odstępstw, jedynie liczba posiłków się wahała.
suplementacja: 7 g bcaa, 4,4 g kreatyny i omega 3
powoli odstawiam mleko do kawy...zadowalam się tylko pianką, ale i to zwalczam od wtorku
a tymczasem...znów zgubiłam multisporta i prawo jazdy, więc raczej bez treningów
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
trening jest od 3 do 5 razy, to zależy, bo teraz nie trenuję sama. Nie trzymam się zawsze swojego planu, bo na razie ich nie zharmonizowaliśmy, więc raz robimy wg mojego schematu, a raz wg schematu mojego partnera treningowego (chociaż tu z zasady jest wielka improwizacja)
w diecie od dwóch dni nie liczę, bo nie mam takiej możliwości. nie umiem szacować bez wagi, zwłaszcza mięsa, ale podejrzewam, że wychodzi więcej białka i tłuszczy a mniej węgli.
okresu jak nie było tak ni ma, a zaczynam nowe opakowanie estradiolu. no cóż...jak nie zadziałą w połowie to robię wycieczkę do lekarza.
Zmieniony przez - kebula w dniu 2015-07-08 20:36:46
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
obciazenie
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- ...
- 117