SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] DT Kebula w remoncie!

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 160233

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 260 Napisanych postów 9148 Wiek 39 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 123840
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 268 Napisanych postów 8009 Wiek 30 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 115459
to gdzie ta świniomasa wyjazdowa? chyba więcej biadolenia było
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
Czika...nie wrzucę zdjęcia z początku listopada, ale jak chcesz to Ci na prv pokażę jaka była ze mnie foczka
Czy mogę umrzeć?
dzisiejszy trening bardzo dał mi w kość, skończyłam godzinę temu i nie wiem., czy się pozbieram.
Lekko zmodyfikowałam, bo już dlugo pcham jeden schemat i potrzebuję nowych bodźców...które nie zdzierają skóry na piszczelach
No i jakoś tak szybko poszedł. jak się okazuje, za długie przerwy sobie jednak robię
Nogi/brzuch
1. przysiad 5x5
60kgx5/60kgx5/60kgx5/60kgx5/50kgx6
2. Hip-thrust 4x8-10
60kgx10/60kgx11/60kgx10/60kgx8+50kgx3
3. Dzień dobry 3x12-15
4. Wznosy łydek stojąc 2x20-25
5. Pike 3x15
6. Plank na bosu

1. oh, jak ja dawno nie robiłam przysiadu ! ale przyznam, że atg to to nie było.
2. pozwoliłam sobie na dropseta, bo miałam pomoc w ściąganiu obciązenia
3. ok
4. zrobiłam
5. też zrobiłam, także wow dla mnie
6. troszeczkę się pobawiłam


+ 40 min kardio







Zmieniony przez - kebula w dniu 2015-12-09 19:35:58

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 47 Napisanych postów 4694 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53265
czikita007
to gdzie ta świniomasa wyjazdowa? chyba więcej biadolenia było




taaaa... świniomasa
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
musicie uwierzyć na słowo , eh...co roku jednak trzeba popełnić ten błąd dzikiej masy, tu człowiek jakoś nie uczy się na błedach

jestem PADNIĘTA, wczorajsze nogi dały się we znaki, to pewnie ten przysiad, chyba jednak nie był taki płytki
dziś poszła w ruch klateczka i plecy....no i kardio, bleh. wlokłam się jak chomiczek przez 45 minut, bo nie miałam siły na przyzwoite tempo. wolałabym interwały, ale na takim bilansie ciężko mi się zaciorać. zresztą, nigdy nie mam pewności czy daję z siebie wszystko, bo moje tętno wolno rośnie. tak więc zanim osiągnie dosyć wysoką wartość, następuje faza spoczynku.

1. wyciskianie na skosie 4x8-10
25kgx8//25kgx7/25kx7/25x?
2. wyciskanie sztangielek na poziomej ławce 4x8-10
12kgx10/12kgx10/12kgx10/14kgx8
3a. rozpiętki w bramie 3x12-15
3sztx13/2szx15/2szt.x15
3b. ściąganie drążka do klatki (szeroko) 3x12-15
?x15/?x15/?x15 (zmniejszony ciężar)
4. ściągnie klamry do brzucha 3x8-10+dropset w serii
5. "pływak" ze sznurem 3x12-15

1. zrobiłam skos, bo wszystkie poziomy były zajęte. ale w ostatniej serii nie wiem ile poszło, bo jakaś "dobra dusza" postanowiła mnie poasekurować i robiła to źle.
2. ok, y..chociaz powinnam chyba zrobić na odwrót, no i ciężar dość asekuracyjny
3a. ok
3b. tu była trochę lipa, bo za każdym razem musiałam robić na innym wyciągu, na różnym obciążeniu i różnych rączkach
4.cieżar bardzo zachowawczo, nie mogłam sobie dobrać. no i wychodziło więcej powtórzeń, te dropsety to też dosyć wolno szły, bo zanim przełożyłam ciężar i się ustawiłam to sporo czasu uciekło.
5. ok, fajnie klepnęło


plus chomicze kardio.

miska: w rzucie są po prostu produkty, bo wyszedł trochę misz masz

śniadanie: 3 jaja, 25 g skóry z indyka (no co? prawie jak bekon )
posiłek : indor (ok 100 g), łyżka oleju lnianiego
posiłek II: indor (ok. 100 g), 40 g owsianych
TRENING
posiłek III: 100 g ryżu, ok 100 g kury
posiłek IV: reszta indora, płatki i kakao




Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
"Zaciorać" to Twoje ulubione słowo
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Keb a to nie za wcześnie na taką ilość cardio? Jak się czujesz ogólnie w takim trybie i przy takiej kaloryczności? Wiesz... jak ja się szykowałam do zawodów to w panice, że nie zdążę z redukcją szybko obcięłam kaloryczność i dowalałam coraz więcej cardio a później nie mogłam zapanować nad tym co się dzieje. Mam nadzieję, że się wysypiasz i masz dni wolne od aktywności, bo odpoczynek tu odgrywa naprawdę ważną rolę

Planujesz jakąś zmianę rozkładu powtórzeń w seriach? Bo teraz działasz jeszcze tak bardziej budująco mówiąc kolokwialnie a może warto się przerzucać powoli na system większej liczby powtórzeń, mniejszych ciężarów i serii tzw. "do upadku"? Jak się na to zapatrujesz?

Wydaje mi się też, że klatki aż tak ćwiczyć nie musisz jak już to raczej skosy a nawet zwykłe ściskanie piłki, żeby poprawiać jedynie jej kształt i po prostu nie omijać zupełnie. Mogłabyś za to bardziej nad plecami popracować, na mięśniach wokół łopatek i na tylnej części barku, żeby nabrać tam kształtów i optycznie poprawić proporcje - obręcz barkowa vs talia. Jest dużo fajnych ćwiczeń mobilizujących łopatki na bramie z linkami, na trx, z gumami. Jest z tym całkiem fajna zabawa.

I oczywiście powodzenia życzę, kibicuję i może mi się uda na żywo zobaczyć Twój występ
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 779 Wiek 30 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 12820
Keb, jak się czujesz przy takim rozkładzie węgli w ciągu dnia?

Musisz podnosić spore sztangi by mieć spore sukcesy. Jak podnosisz małe, masz małe.


When life throws me lemons… I make lemonade!

DT: http://www.sfd.pl/DT_prin__eat,_train_&_gain-t1072009-s38.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
Julka, tak, to MOJE ULUBIONE słowo. w końcu od tego jest trening
Ev, dzięki jak miło! wiesz co, zaczęłam miesiąc temu od 30 min po treningu i rzeczywiście, na początku nic się nie działo, ale jednak zaskoczyło. Z kardio jest jednak szybciej, bo interwały trzeba umieć robić. No bardzo nie lubię tej bieżni/rowerka/orbitreka, no ale co zrobić...czasem trzeba. Nie czuję się jakoś przemęczona, nie mam wielu obowiązków tylko przyznam szczerze, marnuję dużo czasu . Ale dbam o regenerację, chociaż ekhm...no już codziennie coś wpada. Na razie jest spoko, śpię wystarczająco. natomiast nie wiem jak to będzie jak nadejdą nocne zmiany, ich się obawiam.
trening na razie robię moj stary, bo po pierwsze jest krótszy, a po drugie o wiele lepiej dostosowany do moich braków (no sory, ale cały dzień na łapy to jakaś pomyłka). w sumie to już powinnam go wymienić, ale czekam na wskazówki. ewentualnie sama ułożę na dniach. Z tą klatą to może masz rację, to niby tylko 3 ćwiczenia, ale w 4 seriach, więc trochę jest zabawy.
co do liczby powtórzeń to sama nie wiem, czy same wysokie powtórzenia to dobry pomysł. Boję się, że się zeżre to, co zbudowałam i wyjdzie taki kurczak. Lubię eklektyczny styl, wiesz, jeszcze trochę hipertroficznych powtórzeń (może a nuż widelec jeszcze coś się poprawi, w końcu jeszcze nie zeszłam poniżej bmr) , ale też trochę wysokich....no chyba że zakres 12-15 nie jest wysokim . no nic, od poniedziałku coś nowego już na pewno wejdzie i na pewno uwzględnię Twoje sugestie
Dzięki, trzymajcie kciuki i módlcie się do MBR!

Prin, tak. o dziwo tak. muszę się przyznać, że początkowo sceptycznie podchodziłam do carb back loading, bo już przedtem przez to przechodziłam i efekt był taki, że chodziłam przez cały dzień głodna tylko po to, żeby wieczorem wciskać w siebie momentami już na siłe całą pulę węglowodanów.
1

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 47 Napisanych postów 4694 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53265
kebula
i módlcie się do MBR!


Ty heretyczko!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

obciazenie

Następny temat

Regeneracja , frustracja & hard work

WHEY premium