SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT nolose - poszukiwanie swojej drogi

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 53850

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
eveline: Stwierdziłam, że skoro i tak liczenie jest obarczone jakimś tam marginesem błędu, to lepiej to, co się da, liczyć jak najdokładniej, żeby to miało sens. Ale może i trochę cuduję.
Właśnie: rozkład, rozumiem, trzymać taki jak dotychczas?

night: Dziękuję
To w bułgarach najwyżej pozmieniam to ustawienie nóg.
Rzeczywiście, nie pomyślałam o słabszej gumie!
Ok, zapisane 10/12/14/10.
No właśnie tak się przyzwyczaiłam do krótkich przerw… A o jakich przypadkach mówisz, tak z ciekawości? To będę sobie włączać stoper, jaki czas zachowywać?



NIEDZIELA
leki/suple: Novothyral ½; Ovarin x2 – nie pamiętam, czy połknęłam; MagneUp! x2
płyny: woda (ponad 1,5l, filtrowana), wywar z siemienia lnianego, woda z gotowania cukinii, bulion z udźca
(Niestety za długa przerwa przed 2. posiłkiem.) W poprzednie dni byłam przejedzona, dziś już mniej.

Lekkie DOMSy tricepsów i klatki + obolały dół.

Dziś znowu niezbyt dobrze się czułam, rano było mi słabo i też trochę bolała mnie głowa. Ale chyba ta pogoda już się “ustatkuje”, mam nadzieję.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Zdecydowanie cudujesz i w tych wypiskach z miski gdzie masz wagi produktów typu 42, 57 to też cudowanie. Mam zadanie dla Ciebie. Nauczymy Cię ludzkiego podejścia choćby do diety, bo na razie jest troszkę paranoiczne. We wszystkich miskach zaokrąglasz wartości tak by się kończyły na 0 lub 5. Zgodnie z zasadami matematyki. Nad rozkładem pomyślimy przy następnych pomiarach
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6519 Napisanych postów 36027 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679722
Skracanie przerw jest zasadne w wielu sytuacjach. Na pewno jednak nie w tym momencie u Ciebie. Nie bardzo mam ochotę rozwijać temat, bo coś sobie zakodujesz i wprowadzisz na własną rękę w najmniej odpowiednim momencie.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
eveline: Warzywa zaokrąglam Te omlety mogą szczególnie wyglądać, bo po prostu dzielę całość i wpisuję, jak wychodzi. Jak mi się sypnie czegoś więcej, to nawet uważam, że lepiej wpisać niż odbierać/dodawać do równego wyniku. No i właściwie mi nie robi żadnej różnicy, że wpisuję tak dokładnie, skoro i tak liczę i wszystko ważę. Jedynie na zrzucie będzie to "równiej" wyglądać.
Może przy tym warto też wspomnieć o tym, że ja tak usilnie liczę tę miskę, żeby było jasne, że ja jestem w porządku i brak efektów u mnie nie wynika z jakiejś mojej fuszerki. (Czyli sprowadza się to do niewidocznych zmian mimo starania się z jedzeniem i treningiem, to jest taki "niemiły punkt zapalny" i towarzyszy mi od dawna, bo też od dawna jest kiepsko.)

night: Nie no, wprowadzać na własną rękę to chyba nic nie wprowadzam... (Wystarczy, że już kiedyś działałam na własną rękę, to teraz nawet jak mam własne pomysły w tym obszarze, to je niekoniecznie realizuję )



PONIEDZIAŁEK
leki/suple: Novothyral ½; Ovarin x2; MagneUp! x2
płyny: woda (2,5-3l, filtrowana)



WTOREK
leki/suple: Novothyral ½; Ovarin x2; MagneUp! x2
płyny: woda (ok. 3,5l, filtrowana), wywar z siemienia lnianego
Chyba jednak muszę sobie wbić do głowy, żeby nie robić przerw 4-godzinnych między posiłkami, bo potem chce mi się spać. I jeszcze, że 90g węgli na posiłek to już na pewno za dużo, powodują zamykanie się oczu.

Pull [x-ami zaznaczam najcięższe serie]
1. MC klasyczny 10/8/6/6/6
55x5+3+2/60/65/70/75 [zajęte 1.25kg; 1. seria 2 ostatnie powt. chwytem mieszanym, bo już zupełnie nie mogłam utrzymać; paski jak zwykle od 2. serii; ogólnie było mi słabo i kręciło mi się w głowie, mimo że przy MC to oddycham]
57.5x7+3/62.5/67.5/72.5/77.5x5 [w 1. serii chwyt chyba jeszcze słabiej niż wcześniej; brak mocy]
57.5/62.5/67.5/72.5/77.5x7 [po tym 7. powtórzeniu chciałam poprawić chwyt i już skończyłam]
57.5/62.5/67.5/72.5/77.5x7 [znowu tak samo]
57.5/62.5/67.5/72.5/77.5x7 [jak ostatnio]
57.5/62.5/67.5/72.5/77.5x7 [ostatnie baardzo ciężko; paski od 2. serii]
57.5/65/75/75/75x5 [utrudnione rozłożenie ciężarów, bo nie było talerzy; paski od 2. serii]
57.5x5+4+1/62.5/67.5/72.5/77.5xx [paski od 2. serii]
55/60/65/70/75 [chyba trochę za nisko zaczęłam – albo za wolno progresowałam, tylko ostatnia seria była porządniej cięższa]
2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 10/10/8/6
25/27.5/32.5/37.5x9.5 [za to tutaj po tym MC dobrze]
25/27.5/32.5/37.5x7 [ale brzydko ta ostatnia seria]
25/27.5/32.5/37.5x7
25/27.5/32.5/37.5x8 [jakieś dobre czucie; to ostatnie powtórzenie już trochę wymęczone]
25/27.5/32.5/37.5x7 [nie miałam nikogo do nagrania, ale pilnowałam pleców i… oddechu – tutaj też wcześniej było średnio; tak czy tak, plecy mam słabe, więc ciężarom nie ma się co dziwić]
25/27.5/32.5/37.5x5.5 [chyba to nagram]
25/27.5/32.5/37.5x7
25/27.5/32.5/37.5 [ogólnie ciężko]
10/8/8/6: 20/25/30/35 [pomyliłam zakres; też początek za nisko]
3. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki szeroko 10/10/10
30/35/35x11 [też dobrze]
30/35/35x9.5 [tu było już trochę lepiej]
30/35/35x10.5 [wyjątkowo lekko, szczególnie 1. seria]
30/35/35x9 [też dobre czucie]
30/35/35x9.5 [serie z 35 gorzej zakres; pilnowałam oddychania]
30/35/35x9.5
30/35/35x8.5-10 [w ostatniej serii niby 10powt., ale od 8.5 niepełne]
30/35/35x8.5 [wiedziałam, że 40 to jeszcze za dużo]
25/30/35 [ostatnia seria ciężko technicznie]
4. Uginanie ramion ze sztangielkami - pełna supinacja nadgarstków przez cały ruch - 12/8/8/16
6/8/10x6/4 [jakby ciężej]
a. 6/8/10x7/4 [żeby oszczędzić trochę czasu, w superserii z brzuchem]
6/8/10x6/5
6/8/10x5/4 [10kg to za dużo…]
6/8/10x5/4 [tym razem wychodząca jakby lżejsza, a reszta wręcz przeciwnie]
4/6x12/8x10/4 [z 6-kami zapas; jak zwykle wychodząca ciężka]
4/6/8x10/4
5/6x10/6x10/4 [tu mam wrażenie, że najbardziej mnie męczą serie z większą ilością powtórzeń]
5/6/6/4
5. Brzuch - wedle uznania (mała objętość do 4 serii łącznie wszystkiego)
jeżyki 25x20/30x20/x17/x19 [czułam lędźwia, ale wydaje mi się, że nie przez to ćwiczenie, tylko po MC]
b. jeżyki 25x20/30x20/x20/x15 [jakoś ciężko]
jeżyki 25x20/30x20/x20/35x13 [w ogóle zrezygnuję z tego 35, 30 to „mój” ciężar]
jeżyki 25x20/30x20/35x14/x12 [chyba dam 35 tylko w ostatniej, żeby utrzymać wyższe powtórzenia]
jeżyki 20x20/25x20/30x20/35x13 [zmieniłam, bo znudziło mi się 2 razy w tygodniu to unoszenie, no a poza tym pojawiał się ten ból, a tutaj było ok]
unoszenie nóg w leżeniu 8/8/7/7 + trzymanie hantli 2x23 [bolało mnie w okolicach lędźwi, ale przed 4. serią przestało…]
unoszenie nóg w leżeniu 10/9/9/8 + trzymanie hantli 2x23 [brzuch był 2 dni wcześniej, stąd słabiej]
unoszenie nóg w leżeniu 13/10/9/9 + trzymanie hantli 2x23
unoszenie nóg na ławce rzymskiej 10/unoszenie nóg w leżeniu 10/10/10
______________________________________________________________________________
50min. (czyli drugi raz w tym treningu zwiększyłam przerwy; wcześniej było 40-45min.)

MC słabo, ale potem dobre czucie pleców przy wiośle i drążku.

+wytrzymka, 3 rundy:
1) 30s: przysiady
2) 30s: pompki/pompki na podwyższeniu/pompki na podwyższeniu
3) 30s: pajacyki
4) 30s: skip C
45s przerwy – przed ostatnim ponad 50s, bo się zagapiłam, ale wtedy jeszcze chciałam odpoczywać ;p
______________________________________________________________________________

Chyba jestem już po prostu zmęczona treningami… (Zaczęłam pierwszą wersję tego treningu 23.03.16., nie było dłuższej przerwy od poprzedniego.) Ale “wolnego” będę potrzebowała prawdopodobnie w drugiej połowie lipca i we wrześniu, więc teraz to tak nie bardzo. Może i po sesji zmęczenie choć trochę przejdzie.


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-07-06 11:54:57
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Dostałaś zadanie i się nie wymiguj trzeba "leczyć" głowę a suma sumarum Tobie nie służą takie paranoiczne rachunki i analizy kształtu, składu i koloru każdego ziarenka ryżu.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6519 Napisanych postów 36027 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679722
Ale ja nie mam nic do działania na własną rękę - wręcz popieram z całych sił. Mam za to do przyjmowania określonych informacji jako wyrocznię i jedynie słuszną receptę na sukces bez uwzględniania zmieniającego się nazwijmy to "kontekstu sytuacyjnego".
2

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
eveline: Oj nie przesadzałabym tak i z hiperbolizowaniem
Tylko że czasem pasuje mi do makro albo po prostu nabiorę np. 7g oleju, więc serio nie rozumiem, dlaczego by to wyrównywać, żeby było ładniej na zrzucie. Nietłuszczowe produkty – ok, będę wyrównywać, jeśli to ma znaczenie.

night: To to wiadomo, aczkolwiek śmiem twierdzić, że ja nie jestem taka niemyśląca.



ŚRODA
leki/suple: Novothyral ½; Ovarin x2; MagneUp! x2
płyny: woda (ok. 2l), wywar z siemienia lnianego, mięta z jabłkiem
Coś mnie wydęło, jak już dawno nie miałam. Może to bób, ale chyba już przed nim się pojawiło i tylko potem coraz bardziej wzrastało.
Byłam przejedzona, jak to ostatnio.

+ rowerem po mieście ~35min.x2 i potem jeszcze trochę

Lekkie DOMSy dwugłowych i na rowerze czułam czworogłowe.


CZWARTEK
leki/suple: Novothyral ½; Ovarin x2; MagneUp! x2
płyny: woda (ok. 2l), wywar z siemienia lnianego, woda z gotowania cukinii
1. posiłek później, bo robiłam badania tarczycy. I przez to byłam dzisiaj trochę mniej przejedzona niż ostatnio (szczególnie w 1. połowie dnia), niejedzenie rano wpływa u mnie na głód.
Tradycyjnie odbijanie się kakao, ale tym razem lekko.
[Omlet mam z szablonu taki "nierówny", to już nie zmieniałam. A widzę właśnie, że pewnie powinnam jeszcze ryż jak dzielę saszetkę na 3, to zaokrąglać.]

Nogi [x-ami zaznaczam najcięższe serie]
1. Przysiady 10/8/6/6/6/10
30/35/40/45/50x9/40x
30/35/40/45/50x8/40 [50kg nagrane]
30/35/40/45/50x8/40 [podkładki z 1.25; z 50kg gorzej technicznie i w ostatniej serii trochę składania]
30/35/40/45/50x8/37.5 [nie czułam odcinka lędźwiowego – zorientowałam się, że czasem go czułam przy większym ciężarze; to 8 powtórzeń z 50kg jednak trochę wymuszane kosztem techniki]
32.5/37.5/42.5/47.5/52.5x7/37.5 [z 52.5kg na siłę, ostatnie powtórzenia z lekkim składaniem się do przodu; jak zwykle czułam mocno dwugłowe i pupę]
32.5/37.5/42.5/47.5/52.5x3+3/37.5xx [chyba lepiej niż ostatnio, ale najlepiej było za 1. razem]
32.5/37.5/42.5/47.5/52.5xx/37.5x [ale jeszcze ciężej niż ostatnio – aż trochę zaczęłam psuć technikę]
32.5/37.5/42.5/47.5/52.5xx/37.5x [podkładki z wycieraczek*]
30/35/40/45/50/35 [podkładki 2.5kg; no proszę, jakoś dobrze mi się robiło]
2. Przysiad bułgarski 10/10/10
10/12/14 [inna ławka, dalej, chyba też i przez to robiłam dłuższe przerwy i było trochę lżej]
10/12/14 [baaardzo ciężko]
10/12/14x9 [zaczynam od prawej; super]
8/10/12 [od prawej i było lepiej, ale… lewą ciężej :o paliły dwójki-pupa]
8/10/12 [podobnie jak ostatnio, od 2. serii prawa strona na raty, zapomniałam zacząć od niej]
8/10/12 [10-ki jeszcze ok, więc dołożyłam; z 12-kami raty, prawa gorzej, bolał pośladek]
8/10/10 [z 10-kami lekkie raty, szczególnie prawa noga i też zaczęłam się „ratować”, nie schodząc maksymalnie nisko]
6/8/10 [ciężko... ale (jeszcze \ -)) lubię, kiedyś nie bardzo]
4/6/8 [po 1. serii myślałam, że za nisko zaczęłam, ale potem już było ciężej]
3. Hip thrust 10/10/10/10
40: 10/10/10/9 [czerwona ławka, ale ustawiona tak, żeby dało się „wchodzić plecami”; pojawił mi się tutaj ból podbrzusza, ale nie od sztangi, tylko wewnętrzny, a pod koniec jeszcze ciągnęło mnie w środku wzdłuż brzucha i to się odezwało też już w domu]
40: 11/10/11/10 [czarna ławka]
40: 10/10/10/10 [czarna ławka = bardziej wchodziłam na nią plecami, czyli raczej lepiej technicznie; ostatnie trochę szybciej, żeby wyrobić zakres ;p]
40: 10/10/9/10 [czarna ławka; mega paliło]
40: 10/8/10/8 [czerwona ławka; jakoś nie mogłam się dobrze ustawić; przed ciągnęło mnie w lewej stopie – może to był jakiś skurcz?]
40: 10/10/9/9 [czarna ławka – mniej stabilna]
40: 10/10/9/9 [czerwona ławka]
40: 10/8/8/8 [po przerwie, bo długo się ustawiałam i w innym niż zwykle miejscu i ławce (czarnej)]
35: 10/10/10/10 [super mi się robiło, dobrze czułam i jakoś dobrze byłam ustawiona, tzn. na pewno plecy wchodziły mi też na ławeczkę przy ruchu]
4. Uginanie nóg na maszynie 10/10/10/10
80: 15/15/12/12 [chyba ciężej niż ostatnio]
80: 15/15/15/12 [raczej szybko; chyba po 2. serii zaczęło mnie ciągnąć gdzieś między lewą dwójką a pupą]
80: 12/12/12/12
80: 12/12/11/10
80/80/90x7.5/80 [zapomniałam, że mogę jeszcze progresować powtórzeniami]
80/80/80/80 [oparcie ustawione bliżej i chyba było ciężej]
80/90x8/80/80
80/80/80/80
70/80/80/80 [dodam tylko, że w ostatniej serii jest odrobinę mniejszy zakres – żeby nie było, że bez wysiłku]
5. Przywodzenie i odwodzenie nóg z użyciem gum treningowych 10/10/10/10
10/10/10/10 [guma fioletowa – lżejsza i sporo lepsze czucie, tylko niestety ją rozwaliłam… także nie mam wyboru i wracam do niebieskiej]
10/10/10/10 [guma niebieska]
10/10/10/10 (+10) [guma niebieska; odwodzenia 2x lub 3x z drugą nogą z przodu i 2x z druga nogą z tyłu]
10/10/10/10 [guma niebieska; OD TERAZ: odwodzenia 2x z drugą nogą z przodu i 2x z druga nogą z tyłu]
10/10/10/10 [guma niebieska]
10/10/10/10 [guma niebieska]
10/10/10/10 +10 – chyba nie ogarnęłam liczenia i zrobiłam dodatkowe serie [guma niebieska]
10/10/10/10 [guma niebieska, chyba poprzednio była fioletowa, lżejsza]
10/10/10/10
6. Wspięcia na palce jednonóż (jak za lekko to sztangielka w dłoń) 3xmax
11/12/13
15/12/13
10/10/10 [już padałam]
15/12/11 [trochę szybszym tempem, bo już nie miałam siły]
15/13/13 [jeszcze gdzieś tutaj się pojawiło to ciągnięcie w stopie, ale lżej]
14/13/12 [ał]
12/12/12
14/14x/10
15/15/15 [w domu, bez podwyższenia]
+ zaległy brzuch (pomyliło mi się, że 4 serie, a powinny być 3):
Unoszenie bioder w leżeniu tyłem 20/16/20/20 [nawet nie wiedziałam, że tak to się nazywa ;p po prostu robiłam coś, przy czym czuję brzuch i nie boli mnie kręgosłup; pod koniec ciężkie nogi]
______________________________________________________________________________
1h 14min. – czyli wygląda na to, że jeszcze przedłużyłam przerwy o 10min.

Trening zrobiłam, mimo że nie czułam się do końca zregenerowana „nożnie” po przedwczorajszym MC.
Przysiad jakby wyjątkowo znośnie. W bułgarach chyba przerwy zrobiły robotę. W HT lekkie problemy, jw. W uginaniu na maszynie chyba to niezregenerowanie najbardziej się odezwało. Ogólnie najbardziej zadowolona jestem z przysiadów, o dziwo, tak miło mi się zaczęło.



Co do tych badań tarczycy, porównując z poprzednimi, z 30.04.16r., to FT4 bez zmian, TSH jeszcze trochę spadło (a już było bardzo nisko) i… FT3 znowu poniżej normy (tylko raz, poprzednio, miałam nisko, ale już w normie). Nie wiem, pomyślałam, że to może coś “nietarczycowego”, skoro mimo brania nawet Novothyralu są takie wyniki. Zapytam lekarza, może coś na to powie… W przyszłą środę idę do ginekolog w sprawie braku miesiączki nawet po Luteinie, a potem powinnam się wybrać też do endo.



Wklejam od razu piątkowe pomiary:

(w brzuchu powinno być oczywiście 91-91,5)
I jak, eve? A w ogóle to Ty serio nie widzisz u mnie redukcji, nawet po zobaczeniu zdjęć? (Mówi się, że redukcja to stres dla organizmu, ale dla mnie stresem jest stała niemożliwość zrobienia jej, mimo że przydałaby się :/)


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-07-08 08:20:05
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
A czemu musisz mieć każdego dnia idealne makro? Jesteś pewna, że jak dajesz te 7g oleju to na pewno każdy gram ścieknie z łyżeczki, albo nic nie zostanie na ściankach pojemnika czy talerza?
Moje pytania są teraz celowo na takim samym poziomie paranoi co takie drobne liczenie.

Co do redu to ja nie wiem czy Ty na to jesteś gotowa. Jak trochę wyluzujesz to będzie można o tym pomyśleć.
Ile razy w tygodniu masz treningi?
Podpuchnięcie może być spowodowane hormonami i tą luteiną. Możliwe, że @ próbuje się przebić mimo wszystko.




Zmieniony przez - eveline w dniu 2016-07-08 08:32:02
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Z tym makro, to już było w kontekście braku efektów, takie "zabezpieczenie", że to jest w porządku.
Żeby odbić piłeczkę, mogę odpisać, że olej zjadam bezpośrednio z łyżki, więc nic nie ścieknie Ale ok, rozumiem, co chciałaś przekazać i się z tym zgadzam.

Ja na tę redu to czekam od dłuższego czasu, bo też od dłuższego czasu moje ciało się na to nadaje. Wyluzuję, jak będę mogła ją w końcu zrobić/jak w końcu będę mieć efekty.
Trening mam 3 razy w tygodniu (jak kiedyś miałam 4 razy, byłam bardziej zmęczona fizycznie i psychicznie).

A rzeczywiście. Może coś tam działa jakkolwiek.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Ja niczego nie każę, nie zabraniam. Daję sugestię a Wy podjemujecie decyzje. Rób jak uważasz. Ja jak Night popieram samodzielność.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jaki spalacz teraz?

Następny temat

Mój pierwszy raz z siłownią

WHEY premium