generalnie miartwi mnie temperatura mojego ciała- rano nie przekracza 36 stopni
wtorek: ok, w sumie na początku bez pary, bo krótko spałam. dziś w ramach dodatkowej aktywności dodałam finiszera, bo przegrałam walkę z bieżnią.
DT
Barki + brzuch
1 Wysiskanie sztangi 4x8
20kgx9/20kgx8/20kgx8/20kgx8
2a Unoszenie ramion bokiem 3x15
2kgx16/2kgx15/3kgx15
2b Unoszenie ramion przodem 3x15
2kgx15/2kgx15/2kgx15/
3 Wyciskanie sztangielek chwyt neutralny 3x15
4a Brzuszki na skosnej 3x20
20/18/20
4b. wznosy nóg pionowo w podporze 3x20
20/17/16+4
5 Wznosy tulowia z opadu
3x15
1.ok
2a.ok
2b.ok
3. cudowałam jak koń pod górkę. wychodziło parę razy dropsety i jedna seria więcej, bo czułam niedosyt
4 a i b tu generalnie namieszałam z ćwiczeniami, bo żeby zrobić prawidłowo wznosy, potrzebuję ławki skośnej,a nie było odpowiedniej. tak więc najpierw zrobiłam brzuszki na skośnej (była idealna, stąd tyle mi wyszło i to bez rat), a później wznosy nóg pionowo, w oparciu.
5.ok
suple:
suple:
DT: 4 tabletki fat burnera, 6g CLA, 30mg cynku, 200mg selenu i witD3. 12 g bcaa (6 g przed i 6 po treningu)
DT: 4 tabletki fat burnera, 6g CLA, 30mg cynku, 200mg selenu i witD3. 12 g bcaa rano
miski sa z ostatnich 3 dni. pamiętajmy, że w dt jeszcze dodatkowo po treningu jem owoce (do 20 g ww), ale nie chce mi się ich już wklepywać.
no i pomiary, które sa bez zmian:P
a, jeszcze co do korytka...mam ochotę na twaróg. na okres przygotowań odstawiłam twaróg, "bo wszyscy tak robią", ale już mi się przejadło to mięcho. moge sobie raz zjeść?
Zmieniony przez - kebula w dniu 2016-02-03 19:38:38
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html