MÓJ DZIENNIK (PRZYGOTOWANIA DO MISTRZOSTW POLSKI 2016) - http://www.sfd.pl/BSN__Mariusz_Przybyła__droga_do_MP_2016-t1094082.html
...
Napisał(a)
Doriska faktycznie jakoś lepiej na tych fotach niż na poprzednich dobrze jest
...
Napisał(a)
Bardzo kobieco !!!! i wiesz co zostań tak po co Ci chude poslady co Cie będą bolały przy każdym siadaniu na sedes
hehehe nie no zartuje i za ten omlet z bananami bym sie dała pokroić <3
hehehe nie no zartuje i za ten omlet z bananami bym sie dała pokroić <3
...
Napisał(a)
Mariusz to pewnie dzięki rozpuszczonym włosom :D
My tu pitu pitu a wypiska z wczorajszego czita sama się nie zrobi ;)
Starałam się przeżyć ten dzień z głową. Jak wiecie nie wyobrażam sobie dnia bez omleta więc na śniadanie wskoczył standardowo omlet z tym, że z orzechami dla urozmaicenia (na co dzień nie mam ich w diecie). Zamiast pójść na burgera gdzie jak już idę to wybieram opcję 300 g woła + frytki zrobiłam go własnoręcznie. Dzięki temu ograniczyłam ilość sera w środku , mięsa czy różnego rodzaju dziwacznych sosów. Zamiast zamówić ogromną pizzę na grubym mącznym spodzie i zapieczoną kilogramem sera zrobiłam osobiście mini pizzunie - tutaj również miałam kontrolę nad składnikami wychodzącymi poza ramy mojej diety. Spód był strasznie cienki ale smaczny ;)
Podsumowując : Niedzielna MISKA:
1.Omlet - 50 g owsiane, 5 g mąka gryczana, 100 g cukinia, 30 g izolat UNS, 80 g białka jaj, proszek do pieczenia, 50 g śliwka, 25 g orzechy laskowe, 50 g banan
2. To co chyba wszyscy lubimy najbardziej czyli -KANAPECZKI : 2 mini bułki pełnoziarniste, pasztet (nie wiem ile), 2 plastry żółtego sera, warzywa+ herbata i jestem w RAJU :D
3. BURGER - bułka pełnoziarnista, 120 g wołowina mielona, plaster żółtego sera w jakiejś wersji light, ketchup, warzywa
4. MINI PIZZUNIA - Ciasto, które zrobiłam ważyło 400 g (300 g mąka, łyżeczka drożdży, cukru, szczypta soli, 3/4 szklanki ciepłej wody 2 łyżeczki oliwy). Dla siebie wygospodarowałam 150 g ciasta, z reszty zrobiłam pizzę dla męża. Do tego szynka, pieczarki, ser żółty, przyprawy, pomidor, papryczka, koncentrat pomidorowy
Do tego wpadło oczywiście trochę słodkości. Długo wyczekiwana milka oreo (100 g) PRZEPYSZNA, 3 kulki rafaello i tort lodowy. Nigdy nie jadłam, postanowiłam wypróbować, niestety bez szału, większość wylądowała w koszu. Zjadłam połowę z porcji na talerzyku. Tradycyjne lody zdecydowanie lepsze- następnym razem nie będę cudować :D
Podsumowując - dziś rano u mnie + 1 kg na wadze, a u męża -1 kg. I gdzie tu sprawiedliwość? Pewnie to zasługa tego, że zjadł dwa razy więcej ode mnie :D
Zapomniałabym - wieczorem wskoczyłam na swojego 'byczka Fernando' i wykręciłam 25 minut interwałowo.
Dziś już oczywiście rozpoczęłam TYDZIEŃ CZYSTOŚCI, jestem po treningu. Zaatakowałam plecy, wpadło wiele różnych ćwiczeń, których do tej pory nigdy w życiu nie robiłam.
Miska pod koniec dnia.
:)
Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2014-10-20 14:16:42
My tu pitu pitu a wypiska z wczorajszego czita sama się nie zrobi ;)
Starałam się przeżyć ten dzień z głową. Jak wiecie nie wyobrażam sobie dnia bez omleta więc na śniadanie wskoczył standardowo omlet z tym, że z orzechami dla urozmaicenia (na co dzień nie mam ich w diecie). Zamiast pójść na burgera gdzie jak już idę to wybieram opcję 300 g woła + frytki zrobiłam go własnoręcznie. Dzięki temu ograniczyłam ilość sera w środku , mięsa czy różnego rodzaju dziwacznych sosów. Zamiast zamówić ogromną pizzę na grubym mącznym spodzie i zapieczoną kilogramem sera zrobiłam osobiście mini pizzunie - tutaj również miałam kontrolę nad składnikami wychodzącymi poza ramy mojej diety. Spód był strasznie cienki ale smaczny ;)
Podsumowując : Niedzielna MISKA:
1.Omlet - 50 g owsiane, 5 g mąka gryczana, 100 g cukinia, 30 g izolat UNS, 80 g białka jaj, proszek do pieczenia, 50 g śliwka, 25 g orzechy laskowe, 50 g banan
2. To co chyba wszyscy lubimy najbardziej czyli -KANAPECZKI : 2 mini bułki pełnoziarniste, pasztet (nie wiem ile), 2 plastry żółtego sera, warzywa+ herbata i jestem w RAJU :D
3. BURGER - bułka pełnoziarnista, 120 g wołowina mielona, plaster żółtego sera w jakiejś wersji light, ketchup, warzywa
4. MINI PIZZUNIA - Ciasto, które zrobiłam ważyło 400 g (300 g mąka, łyżeczka drożdży, cukru, szczypta soli, 3/4 szklanki ciepłej wody 2 łyżeczki oliwy). Dla siebie wygospodarowałam 150 g ciasta, z reszty zrobiłam pizzę dla męża. Do tego szynka, pieczarki, ser żółty, przyprawy, pomidor, papryczka, koncentrat pomidorowy
Do tego wpadło oczywiście trochę słodkości. Długo wyczekiwana milka oreo (100 g) PRZEPYSZNA, 3 kulki rafaello i tort lodowy. Nigdy nie jadłam, postanowiłam wypróbować, niestety bez szału, większość wylądowała w koszu. Zjadłam połowę z porcji na talerzyku. Tradycyjne lody zdecydowanie lepsze- następnym razem nie będę cudować :D
Podsumowując - dziś rano u mnie + 1 kg na wadze, a u męża -1 kg. I gdzie tu sprawiedliwość? Pewnie to zasługa tego, że zjadł dwa razy więcej ode mnie :D
Zapomniałabym - wieczorem wskoczyłam na swojego 'byczka Fernando' i wykręciłam 25 minut interwałowo.
Dziś już oczywiście rozpoczęłam TYDZIEŃ CZYSTOŚCI, jestem po treningu. Zaatakowałam plecy, wpadło wiele różnych ćwiczeń, których do tej pory nigdy w życiu nie robiłam.
Miska pod koniec dnia.
:)
Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2014-10-20 14:16:42
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
hahahahaha dobre nie ma sprawiedliwosci jezuuu pizza <3 i kanapki <3 az mi zaburczało w brzuszku
...
Napisał(a)
Najbardziej to mi się te kanapki podobają, jednak najzwyklejsze w świecie, rzeczy są najlepsze.
...
Napisał(a)
sylwia2432hahahahaha dobre nie ma sprawiedliwosci jezuuu pizza <3 i kanapki <3 az mi zaburczało w brzuszku
No nie ma, nie ma - już to jakiś czas temu uzgodniłyśmy :D
W sumie to jestem właśnie przed okresem (przynajmniej bóle na to wskazują, kalendarzyka oczywiście nie prowadzę) więc jest cień nadziei, że ten 1 kg więcej to w jakiejś części przez to :D
Seba masz rację - po tym torcie lodowym zdecydowanie mi się odechciało wymyślania.
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
hahahaha ja tez sobie to zawsze tłumacze obrzękami przedmiesiączkowymi :D no ale w koncu jestesmy kobietami wiec nam wolno przytyc w kazdym etapie
Zmieniony przez - sylwia2432 w dniu 2014-10-20 14:47:15
Zmieniony przez - sylwia2432 w dniu 2014-10-20 14:47:15
...
Napisał(a)
sylwia2432hahahaha ja tez sobie to zawsze tłumacze obrzękami przedmiesiączkowymi :D no ale w koncu jestesmy kobietami wiec nam wolno przytyc w kazdym etapie
Zmieniony przez - sylwia2432 w dniu 2014-10-20 14:47:15
Gorzej jak minie tydzień a okresu jak nie było tak nie ma :D Wtedy to sobie mogę takie tłumaczenia w nos wsadzić ;)
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
aa to juz inna inszość
Poprzedni temat
Wojciech Kroczek - dziennik treningowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- 364
- 365
- 366
- 367
- 368
- 369
- 370
- 371
- 372
- 373
- 374
- 375
- 376
- 377
- 378
- 379
- 380
- 381
- 382
- 383
- 384
- 385
- 386
- 387
- 388
- ...
- 389
Następny temat
"Bartek Buczek - przygotowania do sezonu jesiennego"
Polecane artykuły