Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

Kolejny ciezki dzien, trudny okres w pracy, nerwowy, bez tragedii ale od razu odbija sie na samopoczuciu. Mniejszy apetyt, wieksze poddenerwowanie, wyzsze tetno - to chyba to co nas zabija a nazywa sie choroba cywilizacyjna.

Aby sie nie dac, pobiegalem, jak zwykle w tygodniu bieg krotki w tlenie. Wydluzam podstawowy dystans biegowy krotkich treningow do 13km, bo mniej to poprostu mniej radosci i przyjemnosci, a czyms musze sobie rekompensowac trudy zycia ;)

Po biegu wrabana golonka z sosem ze smietany wedle Mackowego pomyslu, teraz drzemka, pozniej plywalnia - bieg byl na luzno wiec w wodzie dzis interwalowo.






Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-01-14 16:53:46

Dzięki za przepis xzaar:)

xzaar77

Kolejny ciezki dzien, trudny okres w pracy, nerwowy, bez tragedii ale od razu odbija sie na samopoczuciu. Mniejszy apetyt, wieksze poddenerwowanie, wyzsze tetno - to chyba to co nas zabija a nazywa sie choroba cywilizacyjna.

Niestety w takich warunkach przychodzi nam żyć, ale czy mamy jakąś alternatywę? Nie sądzę. Pozostaje znaleźć odskocznię od tego pędu donikąd, a sport jest zdecydowanie najzdrowszym rozwiązaniem.

Odnośnie Twojej ostatniej zakładki to zupełnie nie dziwi mnie to, że bez jakiegokolwiek dyskomfortu ukończyłeś ją na espresso z olejem kokosowym. Mimo takich namacalnych przykładów i tak pozostanie rzesza osób wpychająca na siłę śniadanie po przebudzeniu, a diety wysokotłuszczowe kojarząca z chorobami sercowo-naczyniowymi. No, ale dopóki na studiach medycznych czy dietetyce gdzie z jednej strony uczy się biochemii i fizjologii człowieka z drugiej nadal powiela te błędne schematy, to ciężko oczekiwać by w powszechnej opinii cokolwiek się zmieniło.

Masz racje absolutnie, ale np. mnie zupelnie nie stac mentalnie na walke z wiatrakami.. Nikogo wiedza na sile nie bede uszczesliwial, Ci, ktorzy maja umysly dosc otwarte, sami wyciagna wnioski z doswiadczen moich i mnie podobnych przypadkow. Ja jestem na razie zachwycony, jesli badania w najblizszych miesiacach nie wykaza jakichs dramatycznych tendencji, chyba zostanie tak u mnie na dluzej ;)

Dokonczylem dzien - poniewaz bieganie bylo na lekko, plywanie - bardzo ostre. Wymeczylem sie bardzo uczciwie, dzis na plywalni dzien kursow wiec temperatura wody obnizona - idealne warunki by sie wyladowac.




Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-01-14 20:57:10

xzaar77

Nikogo wiedza na sile nie bede uszczesliwial, Ci, ktorzy maja umysly dosc otwarte, sami wyciagna wnioski z doswiadczen moich i mnie podobnych przypadkow. Ja jestem na razie zachwycony, jesli badania w najblizszych miesiacach nie wykaza jakichs dramatycznych tendencji, chyba zostanie tak u mnie na dluzej ;)

Mnie dzisiaj kolega od maratonów dopytywał o szczegóły, bo zaczyna się coś dziać w światku właśnie długodystansowców. Podobno są zachwyceni bo przy LCHF bo nie ma efektu "ściany", który pojawia się po totalnym wypaleniu węglowodanów. Na LC węgle się nie wypalają, bo ich nie ma Zobaczymy.

Twoje badania mogą nie być tak dobre przez tę czekoladę

Moja czekolada zjadana jest jako lechtaczka dla wyrzutu insuliny na noc - po ciezkim treningu :) To co ostatnio na plywalni wyprawiam, powoduje ze po wejsciu do domu zasypiam przy stole czasami :) Co to za wegle, w rzeczywistosci jest ich 15 gram, bo nie mam wprowadzonej w Potreningu mojej czekolady 99% i korzystam z innej, aby bylo. Musze to poprawic :)

mam pytanie - a co z owsianką? unikać jej w lchf?:)

Xzaar, zrobiłem pizze wg. twojego przepisu. sog jak z mojego miasta do Niemiec xD mega smaczne.

pucha85

mam pytanie - a co z owsianką? unikać jej w lchf?:)

Pytanie nie do mnie, ale się wtrącę. Wszystko co wiąże się ze zbożem poza otrębami wylatuje z menu. A owies to zboże Wprawdzie raz na jakiś czas zjem pewnie owsiankę z suszonymi śliwkami, ale potraktuje to jako dzień ładowania. Inna szkoła mówi, że jak zjesz owsiankę poniżej 25 g węgli to zmieściłeś się w limicie. Bo na LCHF powinno się rozłożyć węgle w posiłkach, a najlepiej zjeść je w okolicach treningu.

CFnewbie

Xzaar, zrobiłem pizze wg. twojego przepisu. sog jak z mojego miasta do Niemiec xD mega smaczne.

Bardzo sie ciesze, ze smakuje.. Przepis podkradlem komu innemu, ale mniejsza o to ;) Na zdrowie !

pucha85

mam pytanie - a co z owsianką? unikać jej w lchf?:)

Coz.. U mnie zrobila wypad, bez zalu. Nawet jesli pozwalam sobie na jakies wegle, to nie wiecej niz 30 gram w posilku. Jak dojde do zakladek i biegow powyzej 3 godzin, moze czasami sobie pozwole na wiekszy ladunek wegli po takim treningu - ale nie bede wowczas marnowal takiego swieta na owies ;)

Przepraszam, ale dzis niemal w 100% skopiuje wpis z dziennika testowego, nie mam sily na kolejna tworczosc :)

Trzeci dzien testu, ktory na razie nie jest testem, za mna :) Nadal nerwowo w pracy, ale dramatu nie ma. Na oslode, operator wymienil mi dzis telefon, nawet nie orientowalem sie ze minely juz dwa lata mojej umowy. Skoro juz mialem wybor, to oczywiscie wybralem iphona - do kompletu, znow jak prawdziwy fanboy mam komplet, komputery, tablety, mp3 grajki i telefon. Przerazajace ;) Za to moc 4G - ojej, az mi milo, ze to dzieki mojej pracy takie cudo dziala w mojej okolicy ;)

Tak czy inaczej, zajecia tak mnie przegonily, ze zmiescilem dzis tylko jeden trening - musialem wybierac pomiedzy rowerem a plywaniem. Wybralem to w czym mam najwieksze zaleglosci - plywalnie, rower bede musial upchnac w koncowce tygodnia jakos - znow czekaja mnie 3 treningi dziennie.

Plywanie - ostro, jeszcze ciezej niz wczoraj. Za dnia nie zmeczylem sie fizycznie, wiekszosc czasu za kierownica - mialem zapas energii by sie wyszalec w wodzie. Na poczatek kilometr kraulem - dystans w tempie zawodow - po odpoczynku 5 setow po 400 metrow rowniez kraul, w trupa, i wlasciwie juz bylo po mnie. Na dobitke 5 setow po 200 metrow klasyk, spokojnie, na dlugim kroku. Na dobitke dobitki 200 metrow delfin - i musialem odpoczac, by miec sile wyjsc z niecki :) Ogien !

Dieta - standard - tyle ze na zimno dwa pierwsze posilki, z pudelek. Jakos to zjadlem ;)




Jutro w planie harcore wytrzymalosciowy, bieg, rower i plywalnia. Silownia w piatek - glownym punktem treningu beda zarzuty i wyciskania na barki. Co i jak - w swoim czasie, bo planu scislego nie ma i nie bedzie ;)

Jakkolwiek to zabrzmi, tesknie juz za sobotnia zakladka. Zlapalem sie na tym ze w myslach, jadac dzis po A5 juz jechalem rowerem i czekalem na bieg. Kocham to !



Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-01-15 21:21:00