Dziennik RafalRRRR

Może coś w rodzaju HST?

Sobota i niedziela - out. Nie liczone, nie trenowane (interwały niedzielne)
Miska mniej więcej OK. Mało węgli. Ale jak piszę, bez kalkulatora. Ogólnie regeneracja przed ciężkim tygodniem

Tydzień w rozjazdach. W poniedziałek po pracy jeszcze siłownię zrobiłem (szczegóły może w piątek), potem na noc do Warszawy trasa. Byłem ok 2 AM w hotelu. No i rano zaspałem na trening więc odpuściłem wtorek.
Wróciłem wieczorem ok 22 do Katowic. No i padłem od razu.
Środa (dzisiaj), rano lotnisko i teraz w delegacji zagranicznej. Siedzę nad raportami, potem kolacja. Jutro meeting i znowu do domu. Na miejscu 23 w Katowicach.
Nie wiem czy ogarnę w piątek trening.

Się tydzień mi pomieszał.
Miskę licze na oko (tzn podliczam na koniec dnia). Źródła sa śmieciowe. Ale liczę

Pozdrawiam

1 max 2 tygodnie przerwy nawet dobrze robi ,ale wiecej to cała praca idzie w pip i wszystko od początku

w sumie jak tak dobrze policzyć, to na razie przerwa tylko dzisiaj, jutro i piątek (chociaż wieczorem zrobię plecy) .

Sumarycznie - większa miska, koniec aerobów, dwa dni nieliczenia jedzenia i trening odłożony, i czuje się jakbym dzisiaj zaczął myśleć o wycince . Czuje się ja ludzik michelin ,szczególnie po lodzie McFLurry Bounty, którego u nas ni ma

McFlurry Bounty? O ja musi być kozak , wyślij jednego

No kozak był. Do tego ta czekolada taka bardziej mleczna, bo w naszych classicach, to już gorzka... Znawca ze mnie ostatnio ;). Jeszcze mają tutaj McFlurry snickers i Twix

Nie dla mnie takie rarytasy na razie

RafalRRRR

Nie wiem czy ogarnę w piątek trening.

Się tydzień mi pomieszał.
Miskę licze na oko (tzn podliczam na koniec dnia). Źródła sa śmieciowe. Ale liczę

Pozdrawiam

Źródła śmieciowe - śmieszne określenie (wiem, że to nie Twoje). Patrzę na skład i jem - nie musi to być ryż czy płatki owsiane (mające podobno jakieś składniki antyodżywcze) - obliczając mniej więcej kaloryczność.
Zawsze można zrobić kilka serii pompek czy podciągnięć w rozjazdach bez pójścia na siłownię - wystarczy na podtrzymanie muskulatury!
Przy budowaniu masy nie ma się co "szczypać" z ograniczeniami i jeść tylko tzw. zdrową żywność - na redukcji będziesz się ograniczać! Teraz jest Twój czas masowania i możesz sobie pozwolić na dodatkowych kilkaset kcal bez wyrzutów sumienia! Nawet jak Ci przybędzie kilka gram tłuszczu więcej to nie będzie tragedii!

Słusznie Panie Janie. Dobra rada zawsze się ceni . No to jutro znowu wyjem wszystko co mi dają w samolocie