wczoraj
+ wino i niestety jedno piwo
DNT
dzis
+tran i glukoza na hipo
trening:
rozciaganie kregoslupa, aktywacyjne na posladki
1. wioslo polsztanga jednoracz
4 x 7,5kg x 10-15
dalam temu wioslu jeszcze szanse. nadgarstek obwiazany na maksa. juz wiem o co chodzi- mam tak zlozony lokiec od operacji ze skreca sie na zewnatrz - automatycznie nadgarstek tez i stad potem bol. we wtorek bede pytac fizjo co z tym fantem zrobic i jak to rozciagac
2. MC 45kg x10
48kg x 10
50,5kg x 10
53kg x 7
53kg x 5
53kg x 4 - chcialam dobic do wiekszej ilosci powtorzen a wyszlo jak wyszlo. sztanga sie slizga, rekawiczki dawno zgubione. musze w koncu kupic te magnezje w plynie, chyba ze ktos zna jakies domowe sposoby, ktore nie zapaskudza mi calego dywanu- ja probowalam juz wszystkiego lacznie z maka pszenna
tej raczej nie polecam
nie dosc ze wszedzie bialo to nie za bardzo pomaga, cno chyba zebym wziela pelnoziarnista albo jakies szorstkie otreby
3. rozciaganie statyczne tasmy w pozycji jak do cable row
3x liczone sekundy byly ale nie zanotowalam, w kazdym razie pot mi skapywal juz do oczu
4. wznosy z opadu na pilce
10/9/8 - ledwo
generalnie mi sie fajnie cwiczylo, przy MC czulam prady w lokciu, zapodalam sobie wiec jeszcze dodatkowo kapsulke acetylo-L-karnityny. miedzy innymi dlatego tez tyle desperackich serii tego cwiczenia
Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-06-01 18:30:00