Menu:
Trening:
Opis:
Menu:
Bilans dopięty w 100% zgodnie z zaleceniem faftaq'a.
Trochę dziwnie, jak rodzinka je kanapki na śniadanie, a ja warzywa gotowane, pierś i ryż . Cały dzień najedzony byłem, ale fakt, że późno zebrałem się z wyra rano, potem długa przerwa (na m.in trening), po posiłku nr 3 padłem na 2h spania. Wydaje mi się, że mało zjadłem o 9, trening + aeroby o 11.30, kolejne żarło o 14. Do domu ledwo dojechałem, pomimo słabych wyników na siłowni, ale o tym poniżej .
Fotki z posiłków 1, 2, 3, 4,(nr 5 będzie to samo).
Trening:
Suplementy: na czczo kreatyna 5g, przed treningiem (11.30) 3xThermo Shred (popołudniem już nie chciałem brać kolejnej porcji), 1xCissus, po treningu kreatyna 5g, 1xCissus. BCAA 20g okołotreningowo.
Rozrzewka - 9,90 km/h.
Crossfit - wejścia zejścia - miało być jako drugie ćwiczenie, ale Smith był zajęty. Od początku z hantlami. Na każdą serie w każdej ręce było kolejno: 12/16/16/20. Niby nic, ale cały mokry już byłem. (spalacz) i nogi już czułem .
Przysiady ze sztangą na karku - nie wiem czemu, zawsze na tej maszynie idzie mi gorzej niż w domu. Możliwe powody: godzina treningu i wcześniej mało w sumie jedzenia, zmęczenie po crossficie, wymuszony ruch na maszynie? A może wszystkie na raz. W 3 serii miałem dać 89kg, ale wiedziałem że nie udźwignę wymaganych 10 powt. Dałem 79kg i tez zrobiłem tylko 8. Do ostatniej serii już ściągnąłem 10kg i 8 powt zrobiłem. Pomimo małych ciężarów, nogi mi się trzęsły. Tyle tylko dobrego z tego .
MCNPN - tu z kolei pierwsze 3 serie OK, w 4 dowaliłem już 110kg. Poprzednio najwięcej niecała stówka była. Fajnie , nawet pomimo tylko 5 powtórzeń. Szczerze powiem - zrobiłem to bo nie chciało mi się zmieniać talerzy . Miałem dodać 10kg talerze x2 (których nie było akurat wolnych). Były 15kg wolne, a z dychami musiałbym przekładać to co było już na sztandze . No to poszło 110kg .
Wspięcia na palcach - ciężary większe niż ostatnio. Bolało. Planowo zrobiłem po 40 powtórzeń na serię.
Wyciskanie sztangi sprzed głowy - ciężary delikatnie w dół. Zmęczony już byłem.
Unoszenie ramion bokiem stojąc - tutaj szok. Pomimo potwornego zmęczenia, wielki progres. Pierwszy raz tak miałem, że czułem jak rosną mi te barki. Taka pierdoła, a jak cieszy...
Aeroby - 30 minut w tempie 9,32 km/h
Cały trening ogólne zmęczenie. Tylko dzięki spalaczowi byłem nakręcony. Aero po nogach to jednak totalnie nie dla mnie. Miałem problem 9km/h biec. Po 10 minutach dopiero mogłem podkręcić tempo. Tętno miałem w okolicach 130ud/min.
Po treningu, jak pisałem, zjadłem i padłem jak nigdy. Teraz czuję DOMSy przednich barków i czwórek. Nie piszę ogólnie o DOMSach, ale po każdym treningu siłowym mam, ale nie zawsze wszystkich partii/mięśni które ćwiczyłem. Czy tak tez macie? Wspomnę, że wrzucam BCAA które wspomaga regenerację i ponoć zmniejsza efekt DOMSów.
Dzisiaj ciągle czuję jeszcze klatkę i triceps ze środy.
Miałem dzisiaj fotki robić na konkurs, ale mi sie już nie chce. Zrobię jutro
RafalRRRRSprawdziłem te interwały. Wyszło na to, że dosyć szybko startuje z truchtu 8km/h do speedu 14km/h. w 2 sek chyba już było. Także wydaje się że na interwały wg mojego planu (10/50) da radę zrobić. Pozostaje problem ustalenia tempa max i ewentualnych zmian tempa w trakcie . To drugie to może być problemowe. Zresztą wydaje mi się, że interwały biegowe najlepiej robić na dworze. Wtedy na bank (nie oszukując, rzecz jasna) kręcimy max, który w danym momencie jesteśmy w stanie zrobić.
Nie jest źle. Rozpędza się 2 s i hamuje 2 s = bilans wychodzi na zero. Zwłaszcza przy dłuższych interwałach.
Interwały na dworze to też różnie. Jak trafią się takie dni jak teraz to GPS potrafi takie bluźnierstwa oznajmić, że oj... Z drugiej strony jest jeszcze krokomierz (np. w telefonie). Bieżnia mechaniczna ma to do siebie, że zmusza Cię do biegu. Na dworze Grubas co rusz stara się wetknąć kija w szprychy mojej motywacji i pęta mi nogi. Na bieżni musisz zapieprzać jak chomik w młynku. No i możesz trochę oszukiwać odruchowo. Ćwiczysz raczej podskakiwanie nad ruchomym podłożem niż bieganie i to podskakiwanie może rozwalić stawy albo wyrobić złe nawyki, które potem w terenie zemszczą się strasznie. Właśnie wróciłem po 8km z lasu...
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
też robiłem nogi, na początek szło MC
też po treningu miałem ciężkie aeroby ja robiłem orbitrek, przez 10 minut się dość mocno męczyłem
no i też dziś czuję środowy trening na którym szła klata
nogi napierniczają mnie od treningu do teraz - dobry trening dziś był
generalnie
KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ
MaGorWłaśnie wróciłem po 8km z lasu...
Bardzo nie lubię latać po lesie. Wrażenia pewnie cudne. Niestety lubię mieć pewny grunt. A ostatnio nawet na ścieżce pret mi sie wbił w nogę...
Kuba, generalnie , bo waga już prawie ta sama a ciężary... Szkoda gadać . Ale nie płacze Kapitanie
RafalRRRRMaGorWłaśnie wróciłem po 8km z lasu...
Bardzo nie lubię latać po lesie. Wrażenia pewnie cudne. Niestety lubię mieć pewny grunt. A ostatnio nawet na ścieżce pret mi sie wbił w nogę...
Ja mam awersję do asfaltu i kostki brukowej. A po ulewach najnowszych bieżnia na stadionie pewnie zamieniła się w rude grzęzawisko. Zresztą, ile można latać w kółko?
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Menu:
Opis:
Menu:
Całkiem nieźle , pomimo 4 piwek (akurat dobre parametry w porównaniu do std piwa - przez to poszły wszystkie jakie dostałem od kumpla z Irlandii). Fajnie, bo późno zacząłem śniadanie (liche), potem szoping i tam stejk w jeffs'ie (krwisty jak widać ), całkiem nieduży, ale syty. No może nie odrazu, ale po 30 minutach po zjedzeniu doszło, i potem kolejnych 5h spokojnie dałem rade. Reszta jak widać, tortilla w domu przed i po bieganiu. Tzw gotowiec z kombinowanym farsze, Wieczorkiem przypaliłem trochę, ale i tak dobre. Reasumując, celebrowałem podusmowanie 2 etapu, stąd te piwka, Bilans wyszedł całkiem OK. 300kcal więcej niz powinno być, makro OK. Widzę, że najlepiej jak zaczynam jeść około 10, nawet 11. Spokojnie da sie wytrzymać, a popołudnie i wieczór, to można wcinać bez problemu.
Fotki 1, 2, 3, 4 , 5
Aeroby
Start 19,30. Niecałe 39 minut na dworze w tempie 11,53 km/h. Tętno czasem podchodziło pod 160, w szczególności jak pod górę miałem odcinek. Zmachałem się niesamowicie . To było dobre Aero .
Suple
Rano na czczo kreatyna 5g, po śniadaniu 3xThermo Shred, Przed aerobami (18,30) 3x Thermo Shred i 1x Cissus. Zapomniałem BCAA.
Pozdro
Zmieniony przez - RafalRRRR w dniu 2013-05-05 13:04:50
RafalRRRR
Aeroby
Start 19,30. Niecałe 39 minut na dworze w tempie 11,53 km/h. Tętno czasem podchodziło pod 160, w szczególności jak pod górę miałem odcinek. Zmachałem się niesamowicie . To było dobre Aero .
Ale zasuwasz! Jak mały samochód. To już jest niezłe tempo na 40 minut aerobów. Średnie Ci takie wychodzi czy maksymalne?
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Pytanie do Dietetyka SFD
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- ...
- 299