Wyciskanie młotkowe głową w dół - 3 serie. W każdej serii negatyw na maxa spowolniony (lekko wyszło te 4 sekundy) dynamiczny pozytyw ze szczytowym napięciem. Ruchów 12, ciężary małe : 9kg,20kg,27kg.
Pompki z dłońmi na sztangielkach - ustawiłem sztangielki 40-tki (są dość wysokie) dłonie skierowałem do wewnątrz i wolny negatyw, szybki pozytyw i szczytowe napięcie. Po 10 ruchów 3 serie i wystarczyło.
Seria łączona: Rozpiętki na ławie poziomej + przenoszenie talerza - po 10 ruchów, talerz niezmienny tj. 20kg, natomiast hantle przy rozpiętkach: 9kg,20kg,30kg. I tak samo wolny negatyw, dynamiczny pozytyw i szczytowe napięcie. Klata miała dość
Unoszenie przodem sztangielkami z pronacją siedząc na ławce skośnej - b. dobrze poczułem to ćwiczenie, wolny negatyw, szczytowe napięcie i przedni akton tak palił, że nie mam słów. 3 serie po 12 ruchów, ciężary: 5kg,7kg,9kg.
Unoszenie bokiem płaszczowe - też po 12 ruchów, też szczytowe, też wolny negatyw, ciężary takie same jak w ćwiczeniu powyżej.
Kierownica - dobicie już tylko 1 seria, talerzem 10kg. Po 10 ruchów na stronę.
Klata, pełna gruba i wielka. Pompki rewelacyjnie poczułem, jak dla mnie mega ćwiczenie. Po tym każde kolejne ćwiczenie już od 1pow z paleniem. Barki - rewelacja, palenie, maxymalna pompa i ich pocięcie, co bardzo mi się spodobało.
Trening trwał 45min, więc te przerwy między seriami nie były długie. Dziś bez filmów.
Niewykluczone też, że z czasem porzucę dziennik, bo doszło mi trochę obowiązków i napewno będę zapracowany, ale treningi będą się odbywać cały czas:)