Dziennik Kuby - konspekt po dzienniku str 283

dzień 119 / 2013-01-28 poniedziałek - DT
cykl 3 - dzień 28
waga - 102,7kg

dieta wg założeń, waga znów pokazuję najniższą wartość jak do tej pory

siłownia wg zestawu B - FBW 5x5

Plecy - MC ciężary 110/125/140/155/170
dziś dołożyłem po 10 kilo do każdej serii, ostatnia seria dość ciężka, ale poszło 5 powtórzeń, jakbym się szarpnął to myślę że mógłbym spróbować zrobić jeszcze jedno, dwa powtórzenia maks
bardzo ładnie wypompowałem dolny grzbiet
w piątek leci ostatni trening w tym cyklu z MC w roli głównej, w zależności jak się będę czuł spróbuję dołożyć 5 lub 10kg
Triceps - Wyciskanie wąskie ciężary 45/60/70/80/90
ostatnia seria ciężko, ale idzie
Plecy - Wiosłowanie w opadzie ciężary 60/80/90/100/110
przy wiośle najbardziej dokucza mi lewe przedramię, szczególnie w górnym punkcie
ostatnia seria to już mocne oszukiwanie
Nogi - wyciskanie na maszynie skośnej ciężary 188/216/244/264/284
ciężar do góry 5kg więcej niż w zeszłym tygodniu, w ostatniej serii ostatnie powtórzenie na skraju możliwości, przy 6 powtórzeniu bym chyba odpłynął
Biceps - Uginanie gryf prosty ciężary 30/40/45/50/55
ostatnia seria mocno oszukiwana
brzuch - 3 x unoszenie kolan, spięcia na skośnej ławeczce
przedramiona - 3 x uginanie nadgarstków ze sztangą za plecami

trening wykonany w 100% wg założeń, tak duże ciężary mocno motywują

przed chwilką zrobiłem jeszcze 15 minut rowerka bardzo delikatnie, ale trochę się zgrzałem

fotka suwnicy z ciężarem z ostatniej serii






Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2013-01-28 21:55:27

dziś rano waga wskazała 101,9kg


ładnie zaczęło lecieć po odstawieniu tego makaronu, wygląda to tak jakbym wcześniej robił redukcję na "zaciągniętym hamulcu ręcznym" i teraz go nagle puścił, nie wiem czy nie za szybki ten spadek jest

a widzisz, już wcześniej zwróciłem uwagę na biały makaron, durum srurum

kuba_n, masz w planach jakiś weekend cheatowy+ alk?

kabo9 - to fakt ten makaron strasznie mnie zmylił, a był on jednym z podstawowych źródeł węgli, no nic lepiej późno niż wcale, jak to mawiają człowiek uczy się na błędach (a i tak głupi umiera)

RafalRRRR - w trakcie cyklu staram się nie robić sobie dni cheat'owych (czasami coś tam podjem, jakieś paluszki, jakiś cukierek, ale to śladowe ilości), po skończonym cyklu w trakcie regeneracji trochę popuszczam dietę i dodaje jakieś śmieciowe żarcie, ale im dłużej jestem na diecie to coraz mniej mnie ciągnie za tym, generalnie bardziej mi brakuję i zaczyna mnie ciągnąć do żarcia typu schabowy, pierogi, spaghetti, pizza własnej roboty
alkohol u mnie idzie jak jest jakaś okazja, a że tych okazji ostatnimi czasy praktycznie nie ma to tutaj jest spokój
w tym tygodniu kończę obecny cykl, po nim będzie szła regeneracja w czasie której na pewno pójdą jakieś cheaty
bardzo prawdopodobne że za chwilkę będę miał wyjazd na zimowe ciepłe wczasy (prawdopodobnie Cypr) więc tam też może być różnie z dietą

pytałem, ponieważ u mnie ostatnio było trochę tego (święta, nowy rok, pępkowex2). I po zejsciu z pełnej diety (mam podobnie, nie tykam jak jestem w transie niczego cheatowego) na np 2-3 dni, gdzie wskoczy alko, jedzenie śmieciowe (ale nie dużo ilościowo, kcal i makroskł jak najbardziej cheat), mam skoki wagi 3-5 kg. Pisałem o tym, ale sie nie dogadaliśmy, większośc mówiła o różnicy rano./wieczór. Mnie chodzi o to, że przez tydzien przyszło 5 kg (nawet czułem się spuchnięty), potem przez kolejne 4 dni zeszło do normy. Jak będziesz miał luźniejsze dni z dietą, zobacz jak tam waga skacze. U mnie podejrzewam to skutek głodówkowej redukcji, ale właśnie nie wiem

przy poprzednich cyklach jak robiłem regenerację z rozluźnieniem diety też waga szła mi do góry, ale maks to było 2kg, potem wracało do normy
teraz dokładnie przyobserwuję jak to wygląda bo zacząłem zapisywać codziennie rano wagę (pomiar na czczo)

dzień 120 / 2013-01-29 wtorek - DNT
cykl 3 - dzień 29
waga - 101,9kg

dieta wg założeń,
waga spada jak szalona - znów najniższy wynik, nie wiem czy nie zrobię delikatnej korekty i nie zwiększę trochę ilości węgli

w ramach aerobów bieganie
na dworze temperatura już lepsza bo podniosła się do około -1 stopnia, ale bardzo intensywnie zaczął padać mokry śnieg
ciężko w takim śniegu się biegało, ale dałem radę

powtórzyłem dystans z ostatniego biegania czyli 30 serii biegania po 100 metrów przeplatane 100 metrowym marszem, w sumie 15 okrążeń / 3000m biegu
całe aeroby trwały 45,5 minuty, troszkę dłużej niż ostatnio, ale wtedy tempo dyktowała temperatura (-14), a teraz tempo spowalniał ciężki mokry śnieg

w okolicach 8 okrążenia dopadł mnie lekki kryzys, chyba brakuję mi tego pseudo makaronu durum, ale mówię sobie tyle masz tłuszczu bierz energię z niego

Nic nie zmieniaj w diecie jesli ruszylo. Zrodlo wegli: kasza gryczana i inne kasze
owoce wciagnij przed aerobami ale bez opychania sie - 1 banan dojrzaly i 1 pomarancza np.

szykują mi się zawirowania w pracy, niby jutro ostatni dzień, ale coś czuję że nie obejdzie się bez zgrzytów bo już mam dziwne maile (rozliczenie z zakresu obowiązków)
nie działa to na mnie zbyt motywująco