Mam siłke z kumplem od dłuszego czasu juz w piwnicy, zainteresowałem go siłka i tak razem jedziemy, tylko ze ON wie wszystko najlepiej:) Zrobil juz ponad 80kilo wagi to rżnie wielkiego mistrza to se ucznia przyprowadzil. Wpadam na siłke i widze jak "mistrz" pokazuje uczniowi martwy ciąg na prostych nogach z obciazeniem 20kilo mowiac ze od tego beda wielkie plecy, ja sie tam nie odzywałem przez jakis czas az młody zauwazył ze stoje i tez chce cwiczyc. Skonczyl robic plecy i dopuscil mnie do sztangi, bezczelnie dorzuciłem na strone po 20, pozniej znow po 10, pozniej po 20 i zrobiłem w ostatniej serii z 6powtórzeń. Młody zaskoczony ze nie na prostych nogach to robie ale jego mistrz pilnowal i zeby sie jakos wybronic - "na niego nie patrz, on nie umie cwiczyc, jak tak bedziesz cwiczyl to nie bedzie postępów". Od tej pory postanowilem przychodzic w innych porach zeby nie zachwiać równowagi w przyrodzie- Sensei i jego uczeń musza zostać sami by medytowac. Rozśmieszylo mnie to haha
Siódmego dnia Bóg stworzył siłownie i wiedział, że to było dobre...
http://www.sfd.pl/siłownia_cziken_xl-t545712.html
http://www.sfd.pl/obliczanie_swojego_max_wyciśniecia-t465818.html