****ix co ja mam typów w mieście to się nie mieści w głowie :D, coraz to lepsze pomysły słyszę :D. A więc opiszę Wam kilka historyjek z dzisiejszego dnia i jedną z przeszłości, która jest mega wy***ana w kosmos ;d. A więc tak, przebrałem się, wbijam na siłkę, witam się ze wszystkimi, czyli z dwoma znajomymi (tylko my byliśmy), jeden ok. 20 pare lat, drugi 19. Po intensywnej rozgrzewce, nakładam sobie obciążenie na sztangę i zaczynam od MC (dziś były plecki :D), robię sobie, kończę pierwszą serię i kolega, ten 19latek, pyta się mnie:
- "Ej maniek, a te ćwiczenie to na co? Na plecy, klatę czy nogi?"
- Odpowiadam ze zdziwieniem "Na plecy"
- "Aha, ale one g**** daje"
- Moja odpowiedź "
"
*******e go w dupę i robię następną serią, podbija ten 20kilko latek i mówi:
-"Nie rób tego ćwiczenia, bo Ci kręgosłup padnie"
- Ćwiczę z pasem :). "Nie *******nie, bo robię dobrze, dobrze się rozgrzałem i to ćwiczenie to podstawowe na plecki."
- "No ja go nie robię i proponuję Ci takie coś" - bierze koniec sztangi i zaczyna ją podciągać do klatki, wiecie wiosłowanie końcem :).
- "Ćwiczę prawie rok i nic mi się nie stało i będę dalej je robił, najwyżej mi ***nie, to moja sprawa"
Nie będę z nim dyskutował, bo nie dyskutuję z ludźmi, którzy nie mają pojęcia, a tym bardziej, że typ ćwiczy na siłce bardzo długo ;d. Oni się na siebie spojrzeli i na szczęście dali mi dokończyć ćwiczenie :D.
Historia 2.
Wpada trzeci znajomy, drugi akurat wychodził. Rozgrzewa się, itp, itd, tam ćwiczymy i gadamy. 3 znajomy pyta się tego 19latka:
-"Widzę, że znowu zaczynasz ćwiczyć"
-"Tak sobie przyszedłem, bo mi się nudzi, rekreacyjnie"
-"No Ty ciągle przychodzisz rekreacyjnie"
-"A co mam mówić, że idę ćwiczyć? Mówię, że tak idę sobie, bo nie ma co robić"
My w śmiech
. Skończył ten 19 latek, wyszedł w c*** do domu i ten 3 znajomy mówi.
- "Ten to jest as... Kiedyś tutaj był to 3h siedział, bo nie miał co robić"
- No i ja pizgam z *****a:D
Historia 3.
Wpada 3 gości. Typy takie suchary i jeden to syn mojego byłego nauczyciela od wf. Typ wysportowany, itp. Ja akurat brałem się za trica, zaczynałem. Ten syn nauczyciela
skacze na skakance, chyba z 30min, bo ja zdążyłem zrobić 3 ćwiczenia, na tę partię. Niby nic śmiesznego, ale cudował na niej, skakał jak jakieś dziecko 8letnie
.
No i ta przesła historia dotyczy tego przełomowego 19 latka :D. Idziemy z kumplami na plażę i mijaliśmy tego typa. I nagle nasunął się temat właśnie o nim :D. Dowiedziałem się, że koleś najpierw naw******lał się od c***a odżywek, chyba kupił tego za 400zł, a dopiero później zaczął ćwiczyć