No i zaczynamy 4 tydzień, sadło, leci, to widać. Wczoraj
trening pleców - MC - rekord, wiosło - rekord, reszta ćwiczeń bez zmian.
Zastanawiam się czy tego sposobu funkcjonowania (bo tak to nazywam) nie zaszczepić na duużo duuużo dłużej. Po porstu idealnie pasuje mi do rozkładu dnia pracy i treningowego. Oszczędności czasowe jakie wygospodarowałem przy zmianie na j/nj to dobre diwe godziny.
Warto dorzucić zen-szen?? Póki co post 18-to godzinny odbywam na dwóch kawach i zielonej herbacie.
Planuje polecień z dieta do końca lutego, miesiąc lub ciut więcej odpoczynku (bilans zero j/nj) i spróbuje taką suplementacje do redukcji:
(kreatyna (5g co bym nie popuchł za bardzo), bcca (20-25g), spalacz (skłaniam się do dyma-burn), omega 3 (teraz biore 2-3 dziennie, myślę że potem wrzuce 6-8), białko do uzupełnienia diety, lecytyna(?) +coś na stawy. Myślę że pod koniec maja powinno być całkiem spoko w porównaniu do tego co było jeszcze niedawno.