trening się zaczynał rozkręcac, po jednym skonczonym treningu juz sie nie mogłem doczekac kolejnego a tu Kvrwa dziś rano wstaje i nos zatkany i gradło boli jak cholera...poszedłem do szkoły miałem nadzieje że przejdzie ale dale jest jak było nawet ciut gorzej
oby to nie było nic powaznego, zobacze jak jutro sie bedę czuł jesli tak samo jak dziś to do szkoły nie ide ale trening będę sie starał zrobic zależy na co siły pozwolą, a jak nie to jutro albo po jutrze ide do lekarza
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
też jeszcze dziś zrobiłem tabate, w sumie to nie potrzebnie się męczyłem ale miałem zaplanowana juz wczoraj i jak zaplanowałem to tak zrobiłem
tabaty nie robiłem od czasów reduckji i dziś mimo że brak sił to wydolnoac była duzo lepsza niz podczas reduckji
micha:
to co miałem zjesc to zjadłem czyli micha trzymana tylko że wpadł bonus w postaci kebaba.
Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!