Biniukolega
solaros i pitbull "zarazili" mnie tym sposobem odżywiania. Dodatkowo stestował je Mawashi co już jest dla mnie kompletną rekomendacją na "TAK". Nie wspomnę już o obniżeniu kosztów na jedzenie i większa swoboda w komponowaniu posiłków.
Ale do rzeczy
Moje pytania-wątpliwości:
- przy normalnej diecie masowej muszę "żreć" około 4600-4700 kcal dziennie by rosły muskle. To ogromna ilość jedzenia, a zwłaszcza węgli (600g w DT).
Czy w tej metodzie mniejsza ilość kalorii np 3000-3500 będzie wystarczająca by ruszyć moje 105kg cielsko do budowy mięśni patrząc na zachodzące w organiźmie zmiany w okresie głodówki oraz jedzenia?
Powiem szczerze nie nie dałbym rady w 8 godzin upchnąć tylu kalorii (normalnie mam 6-7 posiłków) co 2-3 godziny.
Trenuje rano, najczęściej 9-10, trening zajmuje mi maksymalnie 60-70 min. Jak zrozumiałem przed treningiem muszę spożyć porcje BCAA, w trakcie także porcja BCAA.
Pytanie 1: czy może to być WPC?
Czy pierwszy posiłek bezpośrednio po treningu może zawierać tłuszcze np z oliwy z oliwek?
Ogólna zasada: dużo białka zwierzęcego w każdym posiłku czyli np 250-300g mięsa chudego lub spora ilość jaj (do 10 maks) lub ryba
Kolacja to albo tłustsze mięcho albo
twaróg półtłusty plus kwasy o3 si?