Kulturystyka wg. Mikołaja/ podsumowanie str. 200/224/260

Jacek: wyniki takie, bo mnie nie było

Adzik: Co u mnie z progresją szefie ?

[...]wyglądacie naprawdę chudo - Ciesz się, że nie widziałeś fotek moich kumpli z klasy , dla ogólnego nakreślenia ich wyglądu podpowiem, że ja ważę ok 10-15kg więcej od nich (a twierdzisz, że jestem chudy)

wiadomo, że jest chudo bo wymiary same mówią po sobie - ale powiem tak: robiłem 2 lata agresywną masę (syfiaste trochę żarcie było, ale podstawy diety były) i sam widzisz jak to się skończyło, jeszcze gorzej wyglądałem i musiałem te 10kg fatu przed sezonem zawsze ścinać. Teraz obrałem nową drogę - chcę cały czas wyglądać dobrze - czyt. nie być zalanym. Wbiłem w te 5 tygodni 2,5kg-3kg na wadze zadowala mnie taki wynik, jeśli tak będę utrzymywał przybieranie wagi, to przed kolejną rzeźbą (kwiecień-maj) będę ważył ok 90kg ! Trudny cel do zrealizowania, ale jak sam widzisz - ciężko walczę, nawet w wakację, kiedy wszyscy mówią "Eeee w wakacje to trzeba się bawić, a nie trzymać michę i trenować" - nic bardziej mylnego, właśnie to nas różni od sezonowców - cały rok zapyerdolu !

Micha z dziś:

1 posiłek: 3x jajco + razowiec + warzywa
2 posiłek: tuna + ryż + warzywa + oliwa + owoc
3 posiłek: placki owsiane (syte, specjalnie dla Adzika )
4 posiłek: łosoś + warzywa
5 posiłek: 2x jajo
6 posiłek: jak zawsze ... zobaczymy!

POZDRAWIAM !

Dobra Adzik,przy klatce zastosuje się do tego co napisałeś.

Domyślasz się może o co chodzi z tricepsem,dlaczego mi tak słabo idzie? Bo co do tej słabszej ręki,która mi tak przeszkadza na barkach,to chyba nie ma rady ? po prostu jest słabsza i już,tak myśle...



Węgla nie tyle co boimy,tylko ja osobiście wole pomału,mieć wszystko ułożone i reagować jak waga spada lub stoi. Zwłaszcza na początku się pilnuje,bo ten fat który teraz dojdzie będzie już ze mną cały rok.


Pzdr.

Zmieniony przez - jacek2518 w dniu 2010-08-24 21:42:56

Ok, kapuje z tą sylwetką


Arnold - nie odpisałeś mi, czy poprzednio te 8 powtorzen na 67,5kg poszlo lekko czy tak se? Zapas byl?


Jacek - tric dostaje po gaciach ostro podczas pozostalych cw, wiec nie dziw sie ze nie ma energii, w zasadzie to co robisz na koncu treningu nie jest konieczne, traktuj to jako 'dobicie' - bodziec i tak dostanie - "wstepne zmeczenie"

Barki - no coz, czesto tak jest ze jedna reka silniejsza, ale zawsze stosuj sie wg reki SLABSZEJ.

w skosie dolnym walisz wiecej kg niz na poziomej, moze za bardzo sie forsujesz.
Co potem przeklada sie tez na wynik w WL poziomo.

No ale ile więcej 2,5 kg

Po pierwsze gdyby ławeczkę poziomą była jako drugą mogłoby sie to przekładać .
Po drugie taka róznica obciążenia jaką tu widzę to żadna prawie .
Zauważ Adrian że w wyciskaniu na dolnym skosie możesz wycisnać więcej [na moim i Twoim przykładzie] bo to tak jakbyś na przykład choc nie do końca podnosił tyłek jak najwyżej wyciskając na poziomej.
Czemu często palimy boje w WL własnie przez podniesienie tyłka z ławki , bio jest łatwiej i się tym ratujemy jak braknie mocy .Lub na przykład czemu wyciskacze mają tak wytrenowane tułowia żeby mostkować jak najbardziej

To moja opinia , bo na swoim przykładzie wiem i dyskutowałem to z Wodynem że żebyś nie wiem jak oszczędzał sił w innych ćwiczeniach na klatę, myślac ze tym poprawisz wyniki w WL to i tak nic nie ruszy.
To już lepiej zostawić poziomą na jakiś czas w spokoju i zacząć jakieś dipsy czy skosy .
By później mile się zaskoczyć że dołożyłeś 5-10kg .

Zmieniony przez - demolub w dniu 2010-08-24 22:18:22

Tylko, dodaj że tam robi też po 10 powtorzen.

Owszem, wiem ze na dolnym jest lżej.


Oni robia klatke troche inaczej niz Ty u WODYNa


A wiec sugerujesz, że żyłowanie sie na skosie w dol nie pogorszy WL poziomo?


Przyponij sobie jak zrobiles kilka serii na skosie w gore, a potem na skosie dolnym nie zaliczyles rekordu...

Oni robia klatke troche inaczej niz Ty u WODYNa

No tak w sumie nazwa tematu mówi za siebie , w sumie My u Wodyna


A wiec sugerujesz, że żyłowanie sie na skosie w dol nie pogorszy WL poziomo?

Ja na prawdę nie chcę się spierać , ale logicznie pogorszyło by gdyby skos był przed poziomą na danym treningu.


Przyponij sobie jak zrobiles kilka serii na skosie w gore, a potem na skosie dolnym nie zaliczyles rekordu...

Tak tu masz rację tylko że ja miałem dwa dni na zregenerowanie i zaleczenie mikrourazów.
Z tego co wiem ich celem jest kulturystyka [popraw jeśli się mylę ]
Split w większości przypadkach to trenowanie każdej grupy mieśniowej raz w tygodniu, czyli wiele więcej dni regeneracji danej partii .

Na koniec dodam tylko że koledzy Mikołaj i Jacek cwiczac kulturystycznie muszą jak to ujął Molder zrobic jak najwięcej mikrourazów żeby później jak najlepiej odtworzyć i zwiększyć ilosć włókien mięśniowych .
W kulturystyce to ma sens jeśli chcesz być coraz większy , niekoniecznie to może isc w parze z siłą .
Więc jeśli wykonał WL do upadku mięśniowego po czym przeszedł na skos czy bramę to też będzie się starał nie zejść z urządzenia dopóki nie poczuje pompy satysfakcjonującej .
Więc nawet jeśli poradzimy mu oszczędzać się w jakimś ćwiczeniu to z natury i tak nie posłucha .

Ciekawa dyskusja się rozwinęła. Ja od siebie mogę dodać przybliżony cytat apokalipsy (kiedyś mi pomagał w układaniu planów treningowych):

"progresja i zwiększanie ciężarów to jedynie środek do celu jakim jest ciało w kulturystyce. Duże ciężary nie są celem samym w sobie, tylko dobra budowa ciała, a zwiększaniu ciężaru pomaga to uzyskać"

Dlatego myślę, że jednak progresja jest ważna i przyrost siły. Poza tym co to za kulturysta, który waży 90-100kg i ciśnie na klate 60kg w seriach docelowych ... wiecie o co chodzi...

Adzik: Chyba gdzieś wspomniałem nt. tej ostatniej serii na ciężarze 67,5kg - poszło mi to dość lekko, z zapasem na ok. 2 powtórzenia. To jak, zwiększać czy nie ryzykować ?

Zwieksz.




Demol - oni ćwiczą tak, że w jednym tygodniu cwicza klatke,barki,trice 2x, w kolejnym 1x

Dlatego nie jestem za tym aby robić serie do upadku.
No moze w rozpietkach

Ogólnie rzecz biorąc może jest w tym coś,że my w walce o sylwetke,a nie ciężary nie powinniśmy stawiać progresu na 1 miejscu. Tylko,że tu jest sytuacja (przynajmniej w moim przypadku) ,że nie dawno tymi ciężarami machałem na luzie,a teraz mnie zginają,ale to może kwestia czasu.

Tak jak napisał Mikołaj,troche głupia sprawa budować solidną sylwetkę a operować małymi ciężarami. Po za tym mi się zawsze wydawało (może błędnie) ,że progres jest kluczem do budowy mięcha,że dzięki nimu pchamy organizm do przyrostu albo coś w tym stylu.


I teraz chciałem poruszyć kolejną kwestie tj 'głowy'. Wiem że umysł gra dużą rolę w ćw i wiem też po sobie,że jak się człowiek za bardzo czymś martwi albo za bardzo mu zależy to nie wychodzi to wszystko jak powinno. Ja osobiście po za siłownią nie mam innego hobby i głębszych zaintersowań, jak kiedyś napisał Mikołaj 'nie mam życia ' ale wydaje mi się, że nauczyłem się tak jakby 'wyluzować' przed treningiem,nie myśleć o ciężarach itd. Czy jest możliwe,że coś jednak mi siedzi w głowie (mimo tego,że o tym nie myśle/nie widze problemu) i w pewien sposób utrudnia mi posuwanie się do przodu ?


Troche się rozpisałem,ale to jest dość ciekawe. Co o tym sądzicie?

Myślę ze warto takie dyskusje prowadzić .
Spoko niech spróbują Twoich rad, może akurat podziała