Najzabawniejsze sytuacje z waszych siłowni

ahahahah :D

Dzisiaj ja sobie pakuję sztangę noi przychodzi jakiś koks noi bierze sztange noi z nią kuca xD Za 5 razem kucnął i był taki dźwiek jakby pierdnął wszyscy się śmieją a koks mówi Po co trzymać bąką w dupie niech polata po chałupie-Chociaż to była siłka xD

Sztangę do plecaka pakowałeś?

Do majtek :)

Aaaa no to co innego

a niby ,że masz drągala takiego długiego i twardego ? muszę wypróbować

w******* se w gacie olimpijke

Zmieniony przez - man1ek93 w dniu 2010-07-13 21:49:42

jestem dopiero na 86 stronie ale po woli pne się do przodu ;)

Parę dni temu było śmiesznie, zmęczony po pracy poszedłem na siłkę, spotkałem kumpla to mówię do niego, żeby pomógł mi z negatywnymi na płaskiej. No i chciałem negatywy porobić setką. No to sie kłade pod sto tam w trzeciej serii poprzednie serie wyglądały normalnie siła elegancko cacy. No i zdejmuje ze stojaków trzymam w sumie lekko wygląda i gdy chciałem wycisnąć sztanga mi na klatę jak kamień w wodę i oderwać od klaty nie mogę O_o (a powinienem lajtowo). No to kumpel lekki uśmiecha pomógł mi podnieść i tak trzymam na prostych rękach i chciałem negatywy ale widzę że kumpel się usmiecha.No to zacząłem się hihrac jak głupi (znacie pewnie dźwięk smiechu jak się trzyma obciążenie), potem ten asekurant tez w brecht i idzie pocisk i tak trzymam dalej bo chcialem nadal robić ale jak zaczęli się na glos śmiać goście dookola mnie to musiałem odłożyć i poczekać :D a w sumie chyba ze 3-4minuty trzymalem te 100kg :D

Przy późniejszych ćwiczeniach doszedłem do tego ze po pracy miałem strasznie naramienne styrane :P

Ktoregos dnia goscinnie wpadłem na silownie niedaleko swojego liceum odebrac kumpla po treningu, wyszlo tak ze czekalem na niego z 10min. Krecilo sie tam jeszcze pare osob jak zwykle, w tym dwoch wyrozniajacych sie sposrod tlumu. Widac koledzy, dobrze sie bawili - do czasu. Sytuacja zabawna, podczas robienia MC jeden do drugiego wyleciał z tekstem, w sumie zartobliwie: Ale z Ciebie EKTO! Po czym cwiczacy pier*** sztange o ziemie, obraził sie i wyszedł
Mina zatroskanego kolegi oraz tego drugiego - obrazonego...