
W ostatnim czasie modne stało się pokazywanie w mediach społecznościowych osób w większym rozmiarze i przekonywanie o ich atrakcyjności, samoakceptacji i zdrowiu. Pojawia się pytanie, gdzie leży granica? Do którego momentu ciało jest zdrowe i sprawne, a kiedy możemy mówić o zwyczajnej nadwadze czy otyłości, które zdrowe nie są.
Piękny i zdrowy bez względu na rozmiar
W jaki sposób możemy zdefiniować piękno i seksualność danej osoby? Jakie elementy mają na to największy wpływ?
Symetria – odnosi się ona zarówno do twarzy, jak i do ciała
Zdrowie – wygląd jest niejako reprezentacją zdrowia i dobrego samopoczucia
W poszukiwaniu partnera
Ludzkość jako gatunek stworzona jest do tego, by przetrwać i się rozmnażać. Stąd też liczy się atrakcyjność, wygląd przyciąga bowiem partnera. Partnera, z którym możemy się związać i mieć potomstwo. Podświadomie szukamy partnera, który zapewni naszemu potomstwu przeżycie.
Kobiety o stosunku bioder do talii wynoszącym 0,7 są na ogół najbardziej pożądane dla mężczyzn. Jak można się spodziewać, kobiety o takich proporcjach często cieszą się lepszym zdrowiem. Z perspektywy twarzy symetria jest również reprezentacją zdrowia. Stąd też chirurgia plastyczna może sprawić, że będziemy „piękniejsi”.
Wpływ hormonów
Z biologicznego punktu widzenia, kobiety za sprawą wysokiego estrogenu i niskiego testosteronu mają łagodne ryzy twarzy, małą i krótką szczękę, przez co oczy wydają się większe. Więcej estrogenu oznacza wyższą płodność kobiety. Z tego powodu, podświadomie mężczyzn przyciągają kobiety o drobnej twarzy, wąskiej tali i szerszych biodrach.
U mężczyzn z kolei wyższy poziom testosteronu wiąże się z ostrzejszymi rysami twarzy, mocniejszą szczęką. To jedna z rzeczy, która przyciąga kobiety do mężczyzn. Naturalnie wybierają one zdrowego partnera do stworzenia potomstwa.
Co możemy kontrolować?
Nie mamy większego wpływu na symetrię naszej twarzy, pomijając oczywiście możliwość wykonania operacji plastycznej. Mamy jednak wpływ na wygląd naszego ciała. Możemy dbać o to, co spożywamy, możemy być aktywni fizycznie i dbać o nasz sen i regenerację. Dzięki temu jesteśmy w ogromnym stopniu w stanie wpłynąć na wygląd naszego ciała.
To wszystko wymaga jednak od nas pewnej pracy, cierpliwości, wykonywania dobrych wyborów, odmawiania kolejnego kawałka ciasta czy zrezygnowania z kolejnego wieczoru spędzonego leniwie na kanapie. Lenistwo ludzi doprowadziło do rozprzestrzeniania się przekonania, że można być zdrowym niezależnie od rozmiaru. W domyśle osoba otyła może być zdrowa i atrakcyjna.
Niezdrowe, ale atrakcyjne?
Możemy oczywiście wmawiać sobie, że tak jest i wierzymy w to. W rzeczywistości jednak już sama biologia podpowiada nam, że otyłość nie jest zdrowa, a skoro nie jest zdrowa, nie jest też atrakcyjna.
Nie zrozumcie tego opacznie. Nie chodzi o to, że każdy z nas ma wyglądać, jak z okładki kolorowego magazynu. Jest jednak pewna różnica między wyglądem osoby, która je co popadnie i stroni od wszelkiej aktywności fizycznej, a osobą, która dokonuje rozsądnych wyborów żywieniowych i podejmuje różne aktywności fizyczne, chociażby spacery.
Grecki kanon piękna
Ktoś powie: kiedyś nie było tego całego kultu ciała i ludzie byli zdrowi i szczęśliwi. Poniekąd może ma rację. Ludzie nie liczyli kiedyś kalorii, nie używali opasek liczących kroki, nie sprawdzali na specjalnych urządzeniach zawartości tkanki tłuszczowej. Kiedyś jednak nie było też na każdym kroku sklepu z chipsami, czekoladą i colą, nie było na każdym rogu znanego fast foodu, butki z lodami i kawiarni, w której serwuje się słodkie kawy mające nawet 600 kcal na kubek!
Zmieniające się kanony piękna
Zmieniły się realia, ale nie zmieniło się nic w kwestii atrakcyjności szczupłego, zdrowego, zadbanego ciała. Już mieszkańcy starożytnej Grecji niestrudzenie dążyli do osiągnięcia ideału piękna. Kobiety były smukłe i wysokie. Mężczyźni byli silni i wysportowani.
Starożytni Grecy mieli obsesję na punkcie sprawności fizycznej. Szanowali sprawne ciało, jednocześnie zawstydzając i wyśmiewając tych, którzy byli otyli. Ich obsesja na punkcie ćwiczeń miała wiele wspólnego z przygotowaniami wojennymi. Jednak wystarczy spojrzeć na posągi z tamtej epoki, aby wiedzieć, że Grecy podziwiali i szanowali mężczyzn i kobiety, którzy pasują do tego, co nazywamy dziś umięśnionym i szczupłym ciałem. Grecy wierzyli, że aby mieć zdrowy umysł, potrzebujemy zdrowego ciała i vice versa. Fizyczny dobrobyt przyczyniał się do dobrego samopoczucia psychicznego.
Żyjemy w czasach nowożytnych, gdzie cywilizacja, dobrobyt i technologia pomogły stworzyć epidemię otyłości - epidemię, która spowodowała obciążenie zarówno systemu opieki zdrowotnej, jak i ogólnej siły roboczej.
Każda skrajność jest zła
Wiele osób twierdzi i ma poniekąd słuszność, że nasza kultura została zalana obrazami idealnego ciała. Ciała, które na zdjęciach w Internecie dobrze zna Photoshop. Te wyidealizowane obrazy mogą szkodzić wielu osobom i tworzyć nierealistyczne wyobrażenia o tym, jak wygląda zdrowa, szczupła i wysportowana sylwetka, taka prawdziwa bez pomocy Photoshop oraz bez stosowania niedozwolonych środków.
W rzeczywistości kult szczupłej sylwetki nie jest czymś nowym, nowe jest celebrowanie i popieranie otyłości. Nie ma niczego złego w tym, że wiele osób chce dbać o swój wygląd i swoje zdrowie. Tymczasem nowy trend popierający otyłość oskarża takie osoby o paranoję na punkcie dbania o sylwetkę, dbania o dietę.
Najważniejsze zachować umiar
Miejmy przy tym na uwadze, że każda skrajność jest zła. Zarówno wychudzone ciała, jak i te otyłe, nie są ani zdrowe, ani atrakcyjne. Posłużę się w tym momencie przykładem kobiety. Zdrowy zakres tkanki tłuszczowej dla kobiety mieści się w przedziale 18-28% BF. Zarówno wyższy, jak i niższy poziom tkanki tłuszczowej będzie dążeniem do skrajności, której nie chcemy.
Ponadto nadmierne stronienie od jakiegokolwiek odejścia od diety może odbić się negatywnie na naszym zdrowiu psychicznym czy nawet hormonalnym. Z kolei brak dbałości o to, co jemy i jak żyjemy, prowadzi do nadwagi i otyłości, które wiążą się z całą listą chorób, takich jak cukrzyca, choroby serca, choroby układu krwionośnego, nadciśnienie.
Podsumowując
Otyłość nie jest czymś zdrowym i pożądanym. Dbanie o wygląd ciała nie jest niczym nowym. Do szczupłej i wysportowanej sylwetki dążyli już bowiem starożytni Grecy. Dbajmy o swoje zdrowie i wygląd. Pamiętając o tym, że w zdrowym ciele, zdrowy duch!

Nie ma co popadać w skrajność, każda spora otyłość, czy niedowaga mogą być szkodliwe dla naszego zdrowia.
skrajne przypadki zawsze będą szkodliwe, jakiś % tkanki tłuszczowej trzeba mieć by być zdrowym, siedzenie cały rok z sześciopakiem zdrowe nie jest, za niski poziom BF.