Szacuny
2
Napisanych postów
287
Wiek
30 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
6147
jemu chodzilo chyba o takie "soccer kicki" z du*y poniewaz napisal ze w jego kierunku posylal cepy a nie uderzenia. A cepy to zazwyczaj takie weselniaki.
A co do michoHGJLB. Staraj sie wychodzic z kolegami ze szkoly i jak dojdzie znowu do takiej akcji to wjedz w niego jak w maslo, jakas ladna seria. Gdy jakis jego kolega sie wtraci to zeby twoi kolezcy byli blisko i ich powstrzymali.
Czuje ze ten twoj przeciwnik to taki ze po paru ciosach straci motywacje do dalszej walki. A no i to co mowil MMA91 staraj sie trzymac mocno ziemi zeby cie nie "obalil" bo potem bedzie ciezko wstac i wrocic do stojki.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
a co cie obchodzi zdanie tych których nie znasz?
uwierz mi że ldzie, zwłaszcza w PL są tacy że jak chce Cię nie lubić to znajdzie powód, ja mam grono przyjaciół których zdanie się dla mnie liczy, reszta to ch.uje którymi gardzę bo oni gardzą mną
Szacuny
2362
Napisanych postów
30610
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270714
jak Cie typ już atakuje to nie ma co uciekać. Oczywiście jak wiesz ze dasz mu radę,wtedy po prostu się bronisz,więc w obronie masz prawo przecież przywalić komuś jak Cie ktoś bije.
No chyba ze wiesz ze nie dasz mu rady...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
2
Napisanych postów
62
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1512
To tak: jutro ten typ bedzie mnie chcial dorwac. On trzyma sie z takimi jednymi
ktorych moi koledzy wrecz nienawidza. Ma wpasc jutro pod szkole ekipa z moimi kolegami i nie tylko, z innej szkoly. I jak tamten sie dosadzi i bede sie znim bil
to moze dojsc do tego ze bedzie grubsza walka- wrazie jakbym ja nie dawal rady to
koledzy pomoga i wtedy tamci od niego sie rzuca.
Wiekszosc moich jest taka ze jak ktos sie bije nasz to wpadaja i wszystkich
tluka. Wiec raczej wyjde calo z tego.
No to tyle narazie, jutro opisze co sie dzialo.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
po pierwsze to "umiesz liczyć licz na siebie" nie wierz w te pierduły że ktoś Ci pomoże, bo sparawa tak się skończy że nikt Ci w razie czego nie pomoże (tym bardziej jak się 100 osób zbiera na 1 kolesia), jak do szczekania to najmniejszy pies najgłośniej szczeka a potem najszybciej łapkami przebiera jak ucieka
Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2010-03-25 18:36:25
Szacuny
2
Napisanych postów
62
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1512
Wlasnie sie dowiedzialem od kolezanki ze otym ze ten wsiun mial ze mna "soluwe" miec
wie wychowawca, pedagog i chyba vice dyrektorka wiec byc moze unikne tego ze mnie zaatakuje jutro. Ale watpie w to.
Mariusz, moze i masz racje. Wiec bede musial sie nastawic na to ze sam musze
dac rade, jednak gdyby liczba moich ludzi przewazala bym sie pewniej czul.
Szacuny
2
Napisanych postów
287
Wiek
30 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
6147
michoHGJLB mowisz ze wyjdziesz na solowke i sam sobie przeeczysz. Solowka to 1 na 1. Powiec kolegom zeby sie wtracili wtedy gdy ktos z jego ekipy sie wtraci. Jak przegrasz to udowodnisz ze nie jestes ciota i ze sie nie boisz. A jak wygrasz (czego ci zycze) to moze sie nauczy.
Ale lepiej by bylo gdyby nie doszlo do tej solowki(szkoda zdrowia i potem konsekwencji).
Szacuny
77
Napisanych postów
11983
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
79498
Masz prawo się bronić i dziwię się,że on Cię weselniakami i kujawiakami częstował,a Ty tylko się broniłeś unikając strat i zawinąłeś się do domu.Czasami najlepszą obroną jest atak i hu.jów trzeba po prostu skasować.Nie zaczynaj pierwszy,ale jeśli gość znowu spróbuje Ciebie zaatakować,zaciśnij zęby,pomyśl Banzai i jazda do przodu.Poza tym jak QUEBLO.Jeśli dojdzie już do walki "solo" to wczesniej ustal z kolegami,kiedy dopiero mogą zareagować.Solo,to solo,a jak nie to this is Spartaaaaa
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.