...
Napisał(a)
fajny filmik fajnie by było bdyby ktoś do niego podszedł i w łap wyrwał
...
Napisał(a)
Ja zauważyłem u siebie taki klub maniaków klatki.
Ćwiczą ją 5 dni w tygodniu. Od dawien dawna tym samym planem, tymi samymi ciężarami.
Co chwile się spinają. Podczas wyciskania krzyczą jakby ich kto gorącym prętem po dupsku bił, odłożą sztangę na stojaki, poleci trochę przekleństw i wrzasków, sekundka przy lustrze - muszą sprawdzić czy coś urosło - i dalej jazda na ławeczce.
A najlepsze, mają oni taki "klub anonimowych asekurantów"
Tzn. Koleś zarzuca na sztangę 120kg, wyciska i wyciska te 6 razy. Tak naprawdę to wraz z asekurantem wyciskają ten ciężar. Wiadomo, jeden drugiemu się nie przyzna, że pomagał bo będzie wstyd przed innymi, że dał sobie pomóc i sobie tak żyją w błogiej nieświadomości.
Gdy byłem na siłowni tylko ja i jeden z tych typów to poprosił mnie abym go przypilnował. Wymiękł na 90kg... (no ale przecież zapierał się, że takim czymś to on się rozgrzewa)
Na następny dzień opowiadał kolegom jaki to wczoraj miał słaby dzień, to pewnie przez ten stres w pracy. Po czym wrócili do "wyciskania" 120kg, prężenia się, krzyczenia, i pozowania przed jakąś przechodzącą w pobliżu dziewczyną.
Jak ich widzę to zawsze idę ćwiczyć do drugiej sali bo tyle nowinek ze świata koksów, siłaczy i technik nie zniosę słuchać
Zmieniony przez - 700mb w dniu 2008-01-24 03:10:02
Ćwiczą ją 5 dni w tygodniu. Od dawien dawna tym samym planem, tymi samymi ciężarami.
Co chwile się spinają. Podczas wyciskania krzyczą jakby ich kto gorącym prętem po dupsku bił, odłożą sztangę na stojaki, poleci trochę przekleństw i wrzasków, sekundka przy lustrze - muszą sprawdzić czy coś urosło - i dalej jazda na ławeczce.
A najlepsze, mają oni taki "klub anonimowych asekurantów"
Tzn. Koleś zarzuca na sztangę 120kg, wyciska i wyciska te 6 razy. Tak naprawdę to wraz z asekurantem wyciskają ten ciężar. Wiadomo, jeden drugiemu się nie przyzna, że pomagał bo będzie wstyd przed innymi, że dał sobie pomóc i sobie tak żyją w błogiej nieświadomości.
Gdy byłem na siłowni tylko ja i jeden z tych typów to poprosił mnie abym go przypilnował. Wymiękł na 90kg... (no ale przecież zapierał się, że takim czymś to on się rozgrzewa)
Na następny dzień opowiadał kolegom jaki to wczoraj miał słaby dzień, to pewnie przez ten stres w pracy. Po czym wrócili do "wyciskania" 120kg, prężenia się, krzyczenia, i pozowania przed jakąś przechodzącą w pobliżu dziewczyną.
Jak ich widzę to zawsze idę ćwiczyć do drugiej sali bo tyle nowinek ze świata koksów, siłaczy i technik nie zniosę słuchać
Zmieniony przez - 700mb w dniu 2008-01-24 03:10:02
...
Napisał(a)
Pewnego dnia robię na skosie 20 kg. hantlami serie, szczerze mówiąc dostałem zadyszkę i przy 5 powt. mówiłem, żeby mnie asekurował, poszło. Potem szóste i mówię już nie mogę a ten bierze mi ręce pomaga wbrew mojej woli na siódme, to już robię. Skończyło się to tak, że hantel wylądował na mojej głowie. Na szczęście nic się nie stało, a mogło się stać.
Kończę trening, widzę ktoś na siłkę wchodzi. Kolega z sylwestra, do którego po pewnym zdarzeniu wszyscy mieli niechęć, na mnie wylał wódkę i szampana. Mimo to normalnie się z nim przywitałem, spytałem się co tam itp. Kręciłem się na tym kręciołku co się boczki zrzuca nie wiem jak się to nazywa i obok mnie są hantle. Bierze i z 8 minut robi ciągle to samo ćwiczenie na jedną rękę bez przerwy. Pytam się go co on od******la? A on mówi, że robi rozgrzewkę. Ja mówię, żeby się porozciągał itp. a on coś mówi, że to bardzo dobra rozgrzewka i wcześniej się niby porozciągał (a wszedł, przebrał się i od razu przyszedł) coś tam mówił że tak trzeba rozgrzewać partie ciała. Potem poszedłem, do tej pory tylko się domyślam co było dalej.
Następnego dnia siłkowego kalendarza ( )w poniedziałek znów przyszedł, z jakimś kolegą. Robił przyciąganie drążka do siebie na plecy, ciężar nieduży, jakieś 50 kg, ale z bujaniem. Pokazałem mu co i jak, żeby zrobił sobie dokładniej z mniejszym ciężarem. I posłuchał mnie, tylko wykonał wariant tego ćwiczenia, że ściągał drążek za tył głowy z ciężarem 10 kg. A przy tym ćwiczeniu, co mu podpowiedziałem, robił tak jak robił..
Kończę trening, widzę ktoś na siłkę wchodzi. Kolega z sylwestra, do którego po pewnym zdarzeniu wszyscy mieli niechęć, na mnie wylał wódkę i szampana. Mimo to normalnie się z nim przywitałem, spytałem się co tam itp. Kręciłem się na tym kręciołku co się boczki zrzuca nie wiem jak się to nazywa i obok mnie są hantle. Bierze i z 8 minut robi ciągle to samo ćwiczenie na jedną rękę bez przerwy. Pytam się go co on od******la? A on mówi, że robi rozgrzewkę. Ja mówię, żeby się porozciągał itp. a on coś mówi, że to bardzo dobra rozgrzewka i wcześniej się niby porozciągał (a wszedł, przebrał się i od razu przyszedł) coś tam mówił że tak trzeba rozgrzewać partie ciała. Potem poszedłem, do tej pory tylko się domyślam co było dalej.
Następnego dnia siłkowego kalendarza ( )w poniedziałek znów przyszedł, z jakimś kolegą. Robił przyciąganie drążka do siebie na plecy, ciężar nieduży, jakieś 50 kg, ale z bujaniem. Pokazałem mu co i jak, żeby zrobił sobie dokładniej z mniejszym ciężarem. I posłuchał mnie, tylko wykonał wariant tego ćwiczenia, że ściągał drążek za tył głowy z ciężarem 10 kg. A przy tym ćwiczeniu, co mu podpowiedziałem, robił tak jak robił..
<-No Pain No Gain->
...
Napisał(a)
ja miałem kiedyś taka sytuacje ze zachciało mi sie skosu w duł robić... i robiłem to hantlami... robiłem lekkimi hantlami po 15 kg... mój kolega zobaczył ze lekko mi to idzie to postanowił, że też będzie robił tym ciężarem... i jak mu już podawałem ten hantel do pierwszej reki to okazało sie ze jest dużo za ciężki bo spad mu na klatę...
ja miałem brechty niesamowite, jemu za to nie było do śmiechu...
ja miałem brechty niesamowite, jemu za to nie było do śmiechu...
...
Napisał(a)
Postanowiłem w salonie moich starych (gdzie są kafelki na podłodze) zrobić taki trening przed TV Wszystko ładnie idze i dochodze do wyciskania na barki zza głowy. 7-powtórzenie poszło w miare łatwo. Opuściłem sztange do karku ii... nie moge wycisnąć Ani sztangi opuścic za siebie bo kafelki ani do góry bo siły nie ma , nikogo zawołac nie moge bo nie ma nikogo w chacie. Przetoczyłem sztnage na kark i później na łeb . Myślałem ze wgniecie mi głowe w podłoge . Jakoś sie jednak pochyliłem i chwyciłem sztange.
Morał : nie ćwicz gdy jesteś sam w domu
Morał : nie ćwicz gdy jesteś sam w domu
...
Napisał(a)
Kiedyś na siłce pojawił się taki wielkoludek. Robił ukos, nie pamiętam ile tam miał nałożone, ale grubo ponad 100. Poprosił koleszke żeby stanoł za nim. No i tam dość długo się przmierzał do tego, koleszka stał za nim i się rozgladał po całej siłowni, nagle tamten wyrwał sztange, wydarł się na całą siłowieni "jedziemy kur**"... a koleszka był wtedy odwrócony tyłem bo coś tam do nas mówił i się tak wsytraszył, nie wiedział czy tamtemu spada sztanga czy coś złapał mu za nią zdezorientowany i ciągnie do góry. Tamten co wyciskał nie wiedział co się dzieje, czemu on mu pomaga odrazu;p Śmiać nam się strasznie chciało z tego, ale tego się nie da opowiedziec, to trzeba by zobaczyć.
EHT!
...
Napisał(a)
Dobre dobre, szkoda że trenuje w domu bo niema taki śmiesznych sytuacji pozdro
...
Napisał(a)
ja wczoraj na treningu bawiłem się expanderem... ćwicząc na barki (1 koniec expandera trzymany nogą, a 2 w łapy i ciągniemy do góry) puściła sprężyna od sprzętu i wbila sie w sufit, zwalając mi na łeb porządną dawkę tynku
na początku nie wiedziałem co się dzieje, aż dziura w suficie się "wyrzeźbiła"
na początku nie wiedziałem co się dzieje, aż dziura w suficie się "wyrzeźbiła"
...
Napisał(a)
To teraz moja historia:D. Na szkolnej siłowni założyłem koledze ok. 40kg, robił wyciskanie na skosie. Ale zapomniałem założyć mu zabezpieczenia aby obciążniki sie nie zsuneły. Podczas wyciskania sztaa zeczła mu latać na boki i cały ciężar z jednej strony spadł mu na ziemie a on tuż za nim:D Skończyło się na tym że dostałem dwie pały:D
pozdrawiam
pozdrawiam
..::Siła płynie z krwią, duma razem z nią::..
...
Napisał(a)
przyjemny dobre... ale ten twój qmpel to coś cienki, zeby 40 kg nie wy***ać
Poprzedni temat
Tokaż vs Elko:)?????
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- ...
- 222
Następny temat
Siłka im. Muhammada Ali'ego
Polecane artykuły