dwójki, tyłek
- odwodzenie na maszynie siedząc - 3s x 20
- martwy ciąg klasyk - 70,110,150,180 x 6 - dalej nie robilem bo poczulem spory ból w tyle ud,tuż pod posladkiem...kurva mac
- uginanie leżąc jednonóż - 4s x 20,15,12, 10
- przysiad sumo z kettlem, 3-0-1-1 - 20,24, 30 x 15
- uginania jednonóz stojąc - 3s x 15-12
- ławka rzymska - 3s x 12
- wykopy na maszynie + dzien dobry - 3s x 15 + 3s x 20
cardio 25min
jak widać spora objętosc ale no dziwne ciągniecie w tej prawej nodze dlatego wolalem asekuracyjnie postawic na powtorzenia, tempo. do tego jeszcze dzisiaj od rana cos z prostownikiem...do tych debiutów to jedyne czego sie obawiam, to zdrowie bo michę wytrzymam, głód przetrzymam, cardio pokrece tyle ile bedzie trzeba ale żebym byl w stanie trenowac do jasnej cholery
06.11.2018
plecy
- ściaganie szeroko na maszynie typu hammer - 3-0-1-1 - 4s x 15,12,12,10
- wioslowanie na maszynie z oparciem tulowia,t-bar - 4s x 15-8 (30,45,65,70)
- przyciaganie jednoracz na hammerze - 3s x 15,12,10
- ściaganie waskim neutralem do klatki, 4-0-1-0 - 3s x 15,12,10
- wioslowanie ze sztangielką w opadzie - 25 x 15, 30 x 15
- narciarz - 3s x 20, 15,12
cardio 25min....zaraz wleci ale lepiej pozno jak wcale
trening spoko, porzadna rozgrzewka i jakos ten prostownik nie bolal w trakcie ale teraz juz boli mocniej. porolowalem się i jakos przezzyję.
jutro 8.30 personal, 17.00 personal, trening klatki i bicków ale jeszcze nie wiem nawet o ktorej. zobaczę jak rano Mała bedzie...wyglądała, bo tuż przed spaniem wyrżnęła porzadnie brodą o łóżko . zawijam na rowerek.