Podciąganie na drążku - trening Armstronga

Stolec997

Drazek na ktorym bedziesz mial egzamin z wf-u bedzie taki w ktorym bedziesz mial pełny zwis tz. Drazek w JW jest wyzszy co oznacza ze nie bedziesz musial podkurczać kolana. Nie wiem jak tobie ale jak zamontowalem sobie podobny drazek w domu (rozporowy) to po trenowaniu na nim jak wszedłem na drązek w takim w ktorym podczas zwisu byłem wyprostowany mialem mniejsze osiągi. Jak zaczalem cwiczyc na takim drazku to równierz działalo to e druga strone na drazku w domu podciagalo mi sie duzo gorzej.
WEŚ TO TEZ POD UWAGĘ

Drążek w JW jest na wysokości 220 cm. Przy moim wzroście (196) muszę i tak i tak mieć podkulone nogi. Jak bym chciał mieć je proste to by było dla mnie mega nienaturalne gdyż by były za wysoko. Drążek musiałby być na wysokości ok 250 cm bym tak robił.
Powiem szczerze, że dla mnie bardziej liczy się średnica drążka (ciekawe jaka jest w JW - na pewno cieńsza) oraz to, że jest mniej stabilny i się na nim gibie góra dół

jeżeli się gibiesz to polecam spleść noga w nogę, trochę pomaga

Punijczyk.
Lepiej. Jak chcesz unikać spalonych powtórzeń to po prostu stosuj się do komend.
A filmik poglądowy.... Łap filmik od mistrza w tej dziedzinie:




a co do drążka jeszcze. W teorii drążek jest na minimalnej wysokości 220cm, oznaczało by to, że jest możliwosć podwyzszenia go. Pytanie tylko czy komukolwiek się będzie chciało.

Za dużo mają chętnych i komu by się chciało w to bawić dla kilku osób ;)
Przepraszam, że tak truję 4 litery...
Dzisiaj poniedziałek czyli drugi tydzień i w pierwszej serii o pół podciągnięcia mniej (11,5, a było 12)... Za to w następnych seriach od 0,5 do 1,5 podciągnięcia więcej. Czemu nie zmienia się w 1szej serii tylko dopiero następnych?
Jeszcze raz sorry za trucie, ale już od roku (nawet półtora) nie mogę przebić 11/12. Siłownia, crossfit czy plany treningowe rozpisane dla mnie nic nie dają. Powoduje to, frustracje iż ma się ochotę rzucić w p***ziet to wszystko i się dziwie, że jeszcze tego nie zrobiłem tylko dalej kombinuje


Zmieniony przez - Punijczyk w dniu 2018-05-21 18:26:37

może zacznij dowalać powtórzenia z ciężarem, a nie tego armstronga

Zobaczę co wyjdzie w najbliższe 2/3 tygodnie. Czasu mam coraz mniej do jesieni a efektów brak, a boję się skakać co 2 tygodnie z jednego planu na 2gi bo to może (?) pogorszyć sytuację
Co myślą o tym bardziej zaawansowani?
PS. Kiedyś od 1 do 3 serii robiłem 2 opuszczenia (ruch negatywny) z taboretu, a w 4 i 5 maksymalną ilość podciągnięć i ilość opuszczeń tak by suma tego i tego dała 12 (np 5p + 7o). Ciężaru nigdy nie dokładałem



Zmieniony przez - Punijczyk w dniu 2018-05-21 20:05:27

Zmieniony przez - Punijczyk w dniu 2018-05-21 20:05:56

jeżeli ten inny plan nie będzie dla Ciebie za ciężki, to nie powinien pogorszyć

autor treningu wspominał ze na początku możesz nie odnotować progresu w początkowych seriach a tylko w końcowych. Progres z z czasem przyjdzie również i w początkowych seriach. Oczywiscie pod warunkiem że stosujesz się do jego planu.

Od siebie Ci napiszę że dwukrotnie próbowałem się z tym treningiem. Średnio zadowolony byłem. Za pierwszym razem jakaś niewielka ilość podskoczyła(nie pamiętam ile ale nie wiecej jak 4-5 powtórzeń). Za drugim razem jeszcze mniej.
Z tym że ja startowałem z wyzszego progu,bo jak zaczynałem to robiłem już pod 20 powtórzeń, choć niezbyt dobrą techniką


Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2018-05-21 22:57:35

W pierwszy dzień treningowy zrobiłem 9-4-3-4-3 powtórzeń, kurczę dlaczego po pierwszej serii tak mało ? :/ Dziś piramidka, spaliłem na 5 serii. U Was też wygladały tak początki? :/

mało...a z jakiego poziomu zaczynałeś? tj ile robiłeś przed rozpoczęciem armstronga?