Siema, czas na powrót
Co u mnie - wdrożono nowy sposób leczenia, który ma zadziałać tak jak powinien i w przyszłości zaostrzenia mają być mi mocno obce. Dowiedziałem się, że gdybym trafił od razu na tego lekarza, na którego trafiłem tydzień temu to tej sytuacji by nie było - jak widać po raz kolejny (akurat w moim przypadku) w Polsce o porządnych lekarzy, a szczególnie na fundusz jest zayebiście trudno.
Psychikę chyba mam ze stali, bo podejrzewam, że nie jedna osoba by to już kilka razy yebnęła i żyła sobie w świadomości, że chory to po co mam się starać żyć jakoś "inaczej". Choroba nie wybiera, ja sobie przez te kilka ostatnich dni poukładałem dużo w głowie w kwestiach życiowych jak i tego całego hobby naszego. Było ciężko zwłaszcza dzień-dwa po wyjściu ze szpitala teraz ale ogarnąłem siebie.
Ogólnie to spadło ze mnie mocno nabicie i poleciała siła - nabicie kwestia 2-3 tygodni, siła za ~6tygodni wróci, bo nie cofnąłem się aż tak, jak za pierwszym razem, ze względu na to, że nie leżałem tydzień na płynach a zaledwie (aż) dwa dni
Sumując: zdrowie w 90% wróciło, apetyt dopisuje mi mocniej, niż te 2 tygodnie temu (aż się zdziwiłem dzisiaj, bo od dziś dopiero zacząłem "trzymać" michę), siły nie najgorsze
Cel na najbliższy czas: 12 tygodni masówki - i w doopie mam w sumie %bf, jak napisałem przemyślałem to wszystko i wolę być silnym knurem za jakiś czas i łapą na kablu niż paradować z kostką
Chociaż wiadomo, będę na to patrzył pod względem IW, żeby nie przegiąć. Ale jak było widać przez tamte 8 tygodni się trzymałem równo, teraz będzie tak samo albo i lepiej
05.06.2017
Push:
a) WL 4x8 + regres
8x60kg, 8x65kg, 8x70kg, 8x75kg + 10x65kg + 12x55kg
b) Hammer skos+
10x20kg, 10x25kg, 10x27,5kg, 12x22,5kg, 15x17,5kg (obciążenie na stronę)
c)
Wyciskanie hantli 45*
4x8x15kg
d1) Wyciskanie siedząc na Smith 4x12
d2) Wznosy hantli w przód 4x15
e) Prostowanie podchwytem jednorącz 5x15
f) Prostowanie z linką nad głową 3x12
g) Łydka 5x
Na siłowni z nowym planem trening dziś pierwszy, ale przez weekend ćwiczyłem sobie w domu dla małej rozgrzewki. Ciężary dobrze dobrane, nic tylko z tygodnia na tydzień dokładać i czekać
Pompki tylko było brak ale to jeszcze chwila
Miska:
1) Jajecznica z polędwicą wędzoną + tosty
2) Ryż z piersią z indyka, warzywami i lnianym
TRENING
3) Omlet jaglany z bananem i truskawkami
4) Makaron z piersią z indyka i ananasem
5) Makaron z mięsem mielonym
6) Kajzerki z serem żółtym, szynką drobiową i serek wiejski light
Jak wspomniałem - apetyt mam dziwnie podkręcony, może tak organizm zareagował na te kilka dni wyjałowienia. Ogólnie z chęcią bym coś zjadł jeszcze
ale na spokojnie póki co, nie chcę przegiąć.
Makro będzie wyglądało tak:
Push&Pull: 250+b, 500w, 70t
Legs: 250+b, 580w, 70t
DNT: 250+b, 300w, 80t
Zmiany takie, że te posiłki jednak będą mniejsze objętościowo, żeby nie męczyć tak jelit, nie przesadzam z jakąś chemią ale też nie ograniczam nie wiadomo w jaki sposób.
Oby jak najdłużej