[ BLOG] melo15 - Walka o lepszego siebie (podsumowanie redukcji '16 str. 32/reaktywacja dziennika st

Moja rada jest taka, masz jedno zycie, wiec zyj a nie przejmujesz sie glupotami.
Stres jest cichym zabojca wiec, kazdy z nas jakos sobie z nim radzi. Najlepiej tak jak chlopacy pisza aby sobie wszystko w glowie poukladac i zmienic nastawienie.
Wedlug mnie po redukcji popelniles duzy blad wchodzac na reverse diet bo charakterologicznie nie byles do tego gotowy a pozniej boom stalo sie, co mialo sie stac.
Przez okres swiateczny zacznij normalnie funkcjonowac przestan liczyc, po prostu zachowaj zdrowy rozsadek.
Ostatnia podpowiedz, chyba prosem nie chcesz byc wiec nie musisz sie zachowywac jak oni, za duzo rozkminiasz nad drobiazgami i detalami, wroc do podstaw.
Zdrowych i Wesolych Swiat oraz spokojnej glowy;p


Zmieniony przez - Slawod1 w dniu 2016-12-24 12:53:13

Muszę zacząć sobie radzić z tym stresem to wtedy będzie wszystko lepiej :)

Tzn mi się wydaję że charakterologicznie byłem gotowy na reverse tylko trwał on za długo za bardzo się cackałem a charakterologicznie nie byłem gotowy na masę

Dzięki i również życzę Wesołych Świąt! Spokojna głowa się przyda :)

Przez święta pojadlem bez skrupułów brakowało tylko treningu no ale nie było jak. Miało być lclf od wtokrku do dziś ale nie było ale najgorzej nie bylo, nadal jadłem sporo ale bez przesady i nie napychalem się syfem

Dziś sylwester więc wiadomo

Ogólnie odpoczlaem psychicznie bardzo, to byłem w kinie (spałem 30 min ) to z rodzinka czas spędziłem i dużo spałem

Treningi były wtorek-piatek push/pull krótkie przerwy dużo powtórzeń

Od poniedziałku ruszam z redukcja ale więcej coś napisze jutro bo idę powoli się ogarniać na imprezkę

To szczęśliwego nowego roku wszystkim!

witamy kierownika w nowym roku !
Odpoczynek i podładowanie baterii "normalnym" jedzeniem też jest istotną częścią naszego życia

Dzięki bardzo Tytanov :) O tak taki reset może źle mi zrobił z ciałem ale dobrze z psychiką :)

Sylwester udany, po północy skończyło się moje postanowienie roku bez alkoholu i w sumie delikatnie napiłem się z przyjaciółmi 3 drinki bardzo słabe z whisky i sok jabłkowy - bardzo fajne połączenie btw

Dziś praktycznei cały dzień spałem coś podjadłem no i od jutra redukcja czas start.

Trochę zrzucę i powrót na mase

Miałem dziś dać dokładny plan ale już mi się nie chce dziś

Cel na 2017?

Mniej stresu
Nie stawiać treningu i michy na pierwszym miejscu
Złapać trochę dystansu


Zmieniony przez - melo15 w dniu 2017-01-01 22:25:59

Miałem coś skrobnąć na temat redukcji jak to będzie wyglądać no ale nie mam żywnie czasu

Jeszcze chwile się pouczę i idę spać

Ale tak w skrócie

Dziś zaczęła się redukcja chyba?
Trening na czczo
Micha nie była dziś idealna ale w porównaniu do tego co było i tak w porządku, zresztą z dnia na dzień po praktycznie miesiącu jedzenia większości syfu nie jestem w stanie nagle trzymać michę na tip top

Trening ten co podczas tamtej redukcji na początku myślę że 8-10 tygodni nim pociągnę co będzie dalej, czy będę jeszcze redukował to nie wiadomo

Ogólnie dziś trening super, poszła góra, było intensywnie. Jutro dół i mam nadzieję że micha lepsza niż dziś będzie

Dziś na treningu trochę negatywnych emocji bo kolano boli przy siadach

50 kg i była masakra ból mnie ograniczał, zrobiłem za to 6 serii frontów i lepiej
Później 6 serii martwego i na tyle dziś starczyło czasu

Micha lepiej no ale dalej jem więcej

Ale powoli łapie motywację

jesli nic nie zmienil w diecie i w glowie to bedzie bledne kolo
tak sie wyglada jak peka banka
a kto jest na bardzo restrykcyjnej diecie - kiedy wazy liscie salaty - to kiedys ta banka peknie
i nie ma ze jestem twardy i u mnie bedzie inaczej
albo bedzie walka ze soba do konca zycia - jak alkoholik - tylko tutaj usilne unkikanie jedzenia [co moze powodowac jeszcze gorsze skutki]
albo po tygodniu,miesiacu,dwoch czy pol roku peknie banka

W sumie nie pisał za bardzo czy coś zmienił czy nie tylko po prostu się ogarnął
Ja już jestem blisko, czuję to :)

Co też ciekawe jeszcze miesiąc/dwa wstecz musiałem przed każdym posiłkiem pić ocet jabłkowy żeby jakoś funcjonować pod względem trawienia
Przed świętami skończył mi się ocet i w sumie do tej pory nie kupiłem, czuję się lepiej nie mam jakiś większych wzdęć, gazów czy innych problemów jak to do tej pory bywało
Fakt że jem troszkę mniej warzyw i białka co nie zmienia faktu że czasem nawet po wpc miałem balona

No to chyba tarczyca odzyla jak zacząłeś jeść jak człowiek xD Bo z tego co wiem jednym z objawów niedoczynności są problemy z perystaltyka jelit, zaparcia itp ;)


Zmieniony przez - marsid w dniu 2017-01-04 18:09:26